-
No właśnie z tego korzystałam :P
-
zajrzalam, no tu ten opis jest stanowczo mniej dokladny niz ja znalazlam, a piate cwiczenie mozna zle zinterpretowac... bo dla mnie ono bardziej przypomina rowerek niz nozyce
-
Tez tak myślę.A na jakiej stronie znalazłaś dokładny opis?Chętnie przejrzę go.
-
strona niestety nie istnieje to bylo na jakims blogu wylacznie temu poswieconemu... to bylo dosc dawno... jeszcze w zeszlym roku... ech, no trudno
-
Marjory ja jak sie denerwuje to w ogole nic nie jem, ale za to jak sie ucze do jakis egzaminow to jem za dwoch!! Zawsze sobie tlumacze, ze musze miec energie to nauki I tak kilogramow przybywa.
I zgadzam sie, ze ruch pomaga ale ja wole poplywac albo isc na silownie niz biegac, nienawidze biegac Ale najwazniejsze, zeby kazdy dobral cos dla siebie
Pozdrawiam kolezanko.
Zycze milego dnia na uczelni
-
Tez wolę pływać ale jak jestem zdenerwowana i natychmiast potrzebuje rozładować emocje to idę biegać. Kurcze ale mnie ta nauka wykańcza.Nic dzisiaj nie ćwiczyłam.Siedzę od 8 rano nad angielskim a teraz biochemią i robię tylko przerwy na jedzenie niestety tylko kanapek.Za niedługo nie będę wiedziała jak się nazywam ale za to bezbłędnie stwierdzę co najpierw trawię jedząc kanapkę :P Głupia sesja.żeby tylko egzaminy w niej zdawać a tu trzeba jeszcze ćwiczenia zaliczać. Oni naprawdę chcą nas wykończyć
Mam nadzieję, że u ciebie lepszy humorek. Pozdrawiam i miłego weekendu życzę
-
Marjory masz sie natychmiast przestac zywic samymi kanapkami rozumiemy sie ???? Ja bede tu zagladac i Cie sprawdzac !! Przeciez sie uczysz i musisz codziennie cos cieplego zjesc , no! Obiecujesz ze urozmaicisz swoje menu?
A sesja no... rozumiem ze sie denerwujesz ale pewnie nie potrzebnie, bo zdolniacha z Ciebie i dasz sobie swietnie rade!! Za pare lat sie bedziesz smiac z tych egzaminow glupich :P
Buziaki, pozdrawiam i rowniez zycze ... milej niedzieli !!
-
jak tam dietka slonko?
Milej Niedzieli :*
-
marjory wróciłam Hejka tez całej reszcie
A ja już po sesji Jako, że robię ostatni rok to sesja była w maju i jakaś taka bezbolesna naszczęście. Nauka była, ale dobrze wchodziła. U mnie teraz ludziska przygotowują się do obrony pracy mgr a ja jak głupia zostawiłam to sobie na październik. Powód: nie chciało mi się pisać pracy i troszkę jestem na siebie zła, bo jakby nie patrzeć jedno byłoby za mną, a tak dupa A we wrześniu jeszcze egzamin na usługowe prowadzenie ksiąg w Wawie. buuu i teraz dwa egzaminy bardzo ważne się skumulują blisko siebie. No, ale trzeba wierzyć, że się uda bo udać się musi, bo bardzo mi zależy na jednym i drugim. Powiedziałam sobie jakoś w styczniu, że koniec nauki, że dosyć tego już mam, a teraz i tak na dyplomówkę idę, człowiek chyba nigdy się nie nauczy A że stanu prawie wolnego jestem to nic mnie nie powstrzyma od przedłużenia sobie rozkoszy studiów i piekielnych sesji :P Sesja to stres, ale potem człowiek się z tego śmieje. Ja też marjory poprawiałam rok, ale przez własną głupotę Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, teraz mam zdecydowanie lepszą grupę i ludziska są takie normalne, a nie walczące ze sobą kto lepszy. Teraz wszyscy się wspierają, a w tamtej grupie była jakaś taka chora rywalizacja kto lepszy kto gorszy, atmosfera beznadziejna. A za tydzień mam absolutorium i to ja je prowadzę Zobaczymy co z tego wyniknie hehe.
A co do A6W kurde ja robiłam po 3 na lewą po 3 na prawą nogę cholipka. W opisie nie ma napisane każda No ale trudno jakieś tam efekty tak czy siak są. Przede wszystkim jestem w stanie to teraz robić bez problemu, a na początku było ciężko jak diabli.
Pozdrawiam i wracam do pracy, raz trzeba uczciwie popracować. Aaaa marjory zaraz zaczną do mnie spływać rozliczenia emisji spalin. Są w Polsce jeszcze firmy, którym środowisko nie jest opce wierz mi, znam takich przynajmniej 500 sztuk. Może to kropla w morzu, ale jest. Tych firm jest zdecydowanie więcej, ale jest za mały rozgłos, by te małe się o tym dowiedziały. Podoba się Wam reklama recyklingu, gdzie dzieci segregują śmieci. Temat poruszany na nie jedym szkoleniu zrobionym przez Ministerstwo Środowiska i na jednym takim spotkaniu zasugerowałam Panu S. (nie będę całego nazwiska pisać) aby zacząć naukę od dzieci. Jestem ciekawa czy reklama ma jakiś związek z moim gadaniem, ale tego się nie dowiem. Pan S. wtedy powiedział, że nie opcji na poprawę recyklingu, a ja wtedy powiedziałam, że starego się nie nauczy, ale dzieci owszem i od tego trzeba zacząć i koniec kropka. To dziecko nauczy rodzica. Po czym po roku pojawia się taka oto reklama i powiem Wam, że szeroko się uśmiechnęłam gdy ją zobaczyłam, bo może to moja zasługa
-
Anamm niestety nie widziałam tej reklamy.Nie mam czasu na telewizję.Ale masz rację z tym, że trzeba zacząć od dzieci.Dzieci jest łatwiej zmotywować,dzieci potrafią uprzeć się na wiele spraw i przekonać rodziców do pewnych rzeczy, no i w końcu pozostaną im pewne przyzwyczajenia w dorosłym życiu.Myślę, że dobrym pomysłem byłoby wprowadzić w szkołach blok programowy o zanieczyszczeniu środowiska i pokazywać jego skutki.Bardziej wryło by im się to w pamięć niż sucha gatka nauczycielki, że nie można śmiecić.
Gratuluję sukcesu.Pokazałaś panu S. że jesteś twarda babeczka
Pinky nie mam czasu gotować i chodzić na miasto żeby coś zjeść.Zakopałam się w książkach i ciągle brakuje mi dnia żeby wszystko opanować. Teraz jeszcze chłopak mi dołożył psychicznie i przestało mi się wogóle chcieć jeść ( zmuszam się rzecz jasna)Stwierdził ostatnio, że nie czuje sie pewnie w naszym związku.Myśli, że ja nie myślę o nim poważnie, bo po studiach nie chcę z nim wyjechać za granicę.Pozwoliłam mu na wyjazd (mimo że potrzebuję by był blisko mnie), zapewniłam że będę na niego czekać a on twierdzi, że na pewno sobie kogoś znajdę i go rzucę.Nawet mu nie dałam powodu żeby myślał że rzucę go dla innego.Kocham go najbardziej na świecie i rani mnie bardzo gdy pieprzy takie rzeczy.Wychodzi na to, że mi nie ufa i do tego egoistycznie wywiera na mnie presję żebym zadeklarowała ze wyjadę z nim.A ja po prostu nie mogę. Nie widzę się w obcym kraju, wśród obcych ludzi, bez przyjaciół i rodziny.W końcu wykończyłabym się.Nie chcę nigdy wypominać mu że zmarnował mi życie a jak odgrodzi mnie od mojego obecnego to na pewno tak się stanie.Cały dzień siedzę dzisiaj i myślę o tym co mi powiedział.Nie umiem sobie z tym poradzić.Nie wiem dlaczego.Nie rozumiem dlaczego taka rzecz sprawiła, że czuje się niepewnie.
Gosiu obecnie nie jestem na diecie.Staram się jeść z umiarem. Do dietki wrócę dopiero po sesji albo jeszcze trochę później.Zleży jak się będę czuła.Mam tendencję do spania dwa tygodnie ciurkiem po sesji :P Zobaczymy czy ta sesja tez mnie tak wykończy.
Dzięki, że wpadacie. Mogę się choć trochę wygadać.Miłego wieczoru życzę wam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki