Pewnie, że się odchudzamy razem moim marzeniem jest 65 kilogramów...odleegłe marzenie ja też mam psa tylko spacery z nim...to istna katorga...miszkam na ogrodzonym podwórku, więc mój piesek nie jest nauczony do biegania na smyczy ale biegam z nim po podwórku jak na razie...ćwicze...uwielbiam sport, więc nie sprawia mi to większych problemów...z tym, że nudzą mi się już strasznie te same ćwiczenia...dzień w dzień to samo szukam pomysłów...jak tu je urozmaicić...wiem, że troche inwencji twórczej i od razu życie staje się ciekawsze może Wy macie jakieś???
pozdrawiam