-
Witam nowe grubaski na moim wątku Bardzo mi miło, że wpadłyście do mnie Z tym podjadaniem to tylko tak ostatnio, zazwyczaj nie jem, zresztą to było delikatne podjadanie, ot, coś skubłam, ale i tak mi wstyd Mam nadzieję, że się to nie odbije na mojej jutrzejszej wadze A tak wogóle to wczoraj kupiłam sobie gorset - pierwszy raz w życiu, wogóle króciutki jest, a jak już będą brązowe spodnie pasować mi, to razem to będzie super wyglądać A jak mierzyłam inne ciuchy, głównie spódniczki, to pasowały na mnie wszystkie, co sobie wybrałam A nawet niektóre za duże były
-
I po ważeniu - schudłam 1,3 kg Drugi etap odchudzania osiągnięty, czyli waga sprzed 1,5 roku - 65. Teraz tylko w dół do 56
-
Skusiłam się na pastę z pieczarkami wg Twojego przepisu (przepadam za pieczarkami) i jest na prawdę świetna!! Dzięki!! I gratuluję kolejnego sukcesu!!
-
squalo cieszę się, że przydał Ci się przepis i pasta Ci smakuje
-
jakos slabo ostatnio z moja motywacja... eh....
stres + troche nudy = a to tabliczka czekolady.. a to paczka ciastek z jablkami...
qrde..
jakos nic mi ostatnio nie wychodzi..
poza tym jakies 2 tygodnie temu otworzyli w Bolonii H&M, to poszlam wybadac co i jak... wzielam do przymierzenia jeansy rozmiar 29/30 i... weszly mi tylko do ud.. i ani cm wyzej ...
nie wiem, ale cos jest nie tak, w domu mam jeansy 28 albo 29 i pasuja, a te 29 to sa nawet troche za duze... wiej albo ci z HM maja rozmiarowke zanizona albo ja juz nie wiem...
-
giulietta84 cieszę się, że znów wpadłaś do mnie Cóż, raz jest lepiej, a raz gorzej, ale nie wolno się poddawać. Weź się w garść, odłóż czekoladę, przywitaj się z "panem w śmiesznych gatkach" i do roboty. A tak wogóle to polecam Ci z działu kultura fizyczna filmik Veena & Neena - taniec brzucha. Jakoś kiepska, ale ćwiczenia świetne
-
Dziś mija mój drugi miesiąc diety. Pokonałam już II etapy (I -zejść poniżej 70, II - waga 65 kilo). Teraz etap III - 60 kilo. A potem IV - do 56. Wiecie, to jest moja pierwsza tak bardzo udana, przyjemna i optymistyczna dieta w życiu. Zaczyna do mnie docierać, że ja naprawdę moge osiągnąć tą wagę i mogę być nareszcie szczupła. Jestem ciekawa jakie to uczucie - patrzeć w lustro i widzieć, zamiast sadełka, piękne , smukłe ciało. I kto wie, może zdążę schudnąć do wakacji?
-
nie no... ty przeciez jestes zdeterminowana!!uda ci sie napewno!!!juz polowe drogi masz za soba... ja natomiast mam @ i czuje sie jak napompowany balonik...
wlasnie skonczylam jesc sniadanko , pozno bo pozno, ale dzis wstalam dopiero o 10
no nic.. niedlugo moje urodziny, ale wymarzonej wagi do tego czasu nie uda mi sie osiagnac.. wiec wakacje - beda meta mojej diety ...
ale to jeszcze sie zobaczy,..
skad bierzesz tyle wytrwalosci w diecie??
ja szybko sie poddaje :/
-
Skąd mam wytrwałość? Bladego pojęcia nie mam, sama się sobie dziwię, że już dawno nie rzuciałam się na "normalne" żarcie Mam nadzieję, że do urodzin jeszcze mi ciut spadnie, bo też już wkótce będą A Ty kiedy masz te urodzinki?:> Trzeba się raz a porządnie zabrać za diete, a potem to juz człowiek się motywuje sam jak widzi te kilogramy spadające...potem szkoda to zaprzepaścić.
-
ja mam 5 kwietnia, ty?? u mnie w rodzinie to same baranki prawie ... moja mama ma jutro urodzinki, a moj chlopak 2 kwietnia..
ja na sniadanie zjadlam sobie 2 kromeczki ciemne z serkiem do smarowania i pokroilam sobie do tego papryke w paseczki,... mniam mniam...
mam straszna ochote na placki ziemniaczane, ale nie wiem jak sie je robi... a poza tym to chyba nienajlepsze danie dietetyczne..
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki