Strona 15 z 22 PierwszyPierwszy ... 5 13 14 15 16 17 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 141 do 150 z 220

Wątek: Witajcie babeczki ;] Upiększamy się - kto z nami? :D

  1. #141
    Awatar pgosia
    pgosia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    12-05-2006
    Mieszka w
    Opole
    Posty
    136

    Domyślnie

    No, jeśli twój facet też zrzuca to jesteś w rewelacyjnej sytuacji, bo ja swego czasu tez razem z moim dietowałam i nic mnie bardziej nie mobilizowało :D Powiedz mu zeby cie pilnował, niech na ciebie "krzyczy" jak będziesz chciała zgrzeszyc jakimś słodkościem i niech ci świeci przykładem, co chyba i tak juz robi :]
    Co do podjadania to widocznie siedzi ci w główce że za bardzo lubisz jeść. Ja też to miałam jeszcze całkiem niedawno, a i teraz potrafi mnie czasem dopaść. Jak już pisałam, jeśli musisz to spróbuj z surowymi warzywami, śmiem twierdzic że mozesz ich pochałaniać do woli i nic ci się za bardzo nie powinno stać. W miarę możliwości usuń z domu "złe" rzeczy i sama absolutnie nie kupuj (szkoda i kasy i sylwetki; mozesz zrobić tak - za każdym razem jak powstrzymasz się od kupienia sobie czegoś do podjadania wrzucaj te dwa zł, czy tam ile do skerbonki, puszki czy czegokolwiek. I zakładając że powstrzymujesz się codziennie po miesiącu masz na super bluzkę w nagrodę w mniejszym rozmiarze :p - takie to proste - tak tak, wiem teoretycznie :]) poproś domowników żeby swoje podgryzacze przed tobą chowali. Jak cie bierze na słodkie to się najlepiej zasłodź długo ciumkaną łyżeczką miodu, która wg. dietowej tabelki ma tylko 23 kcal ;]
    no i przede wszystkim bardzo dobrze że cie te złe i niemotywujące doły opuszczają. Optymizm przede wszystkim :>



    がんばれ!

  2. #142
    Optymistkaaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hmm....z tym odkładaniem do skarnonki to całkiem fajniutki pomysł, ale tak jak już wspomniałam natchnęła mnie w końcu moytwacja i dziś zjadłąm po podliczeniu równe 1300 kcal, nie chce mi się pisac co, ale wszystko było wzorowe, poza lodami w pracy ( pracuję w lodziarni heh...więc zrozumcie...) I czuję się super, że wytrzymałam. A mojego kochanie już starałam się namówić żeby krzyczał jak jem cos słodkiego, ale On nie potrafi mi tego odmówić

  3. #143
    Awatar pgosia
    pgosia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    12-05-2006
    Mieszka w
    Opole
    Posty
    136

    Domyślnie

    No, to bardzo dobrze że ci wrócił zapał :] Mam nadzieję że cię nie opuszcza! Ja przez ostatnie dwa dni imprezowałam, dlatego mnie nie bylo - trzeba przecież oblać zdaną maturę :]. Jestem z siebie trochę dumna (a trochę nie :p) bo wypiłam w tym czasie tylko jedno piwo (co i tak zrobilo mi z moich pięknych 1300 kcal 1500 :p). A wczoraj natomiast byłam na lodach - ale takich lodach lodach, puchar z bita smietana, te sprawy.. policzyłam go sobie jako obiad + przekąskę i zmieściłam się całkiem nieźle w 1200. I mam nadzieję że tak to będę trzymać, bo ostatnio zaczynam coś coraz więcej jeść i podgryzać :/ uh. No nic, do następnego :] buziaki :]
    (Tak w ogóle - znowu im się coś spieprzyło, bo już trzeci raz usiłuję tego posta wysłać, a cięgle mnie wywala..grrr..)



    がんばれ!

  4. #144
    Optymistkaaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja dziś 1300 kcal. Do godz 12:30 zjadłam chyba z 1000 i się wkurzyłam. Powiedziałam sobie, że skoro jestem taki obżarciuch to teraz musze odpokutować...i do końca wieczora zjadłam pół loda truskawkowego, jabłko i 2 łyżki musli. Jestem z siebie dumna..oby to trwało wiecznie Tzn nie moja dioeta

  5. #145
    Awatar pgosia
    pgosia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    12-05-2006
    Mieszka w
    Opole
    Posty
    136

    Domyślnie

    Brawo :] Jak tak się będziesz dalej trzymać to Twoja dieta pewnie już niedługo się skończy, a wiecznie to bedzie trwać Twoja piękna szczupła sylwetka :> Ja jestem po porannych biegusach - biegam po zalesionej wyspie Bolko z moim byłym :P Moj obecny troche kreci nosem, ale on ze mną nie może bo pracuje, a ja go przekonałam że lepsze bieganie z exem niz obawianie się zboczeńców w krzaczorach, nie?
    To okropne, powiem Ci, jak większośc moich znajomych podchodzi do ruchu. Najczęsciej im się nie chce biegać bo nie, kolejny powód to to że bieganie jest nudne, a już najlepsi są ci co twierdzą, że nie pobiegają ze mną bo nie mają kondycji -_- Reczywiście, super argument - kurcze, no przecież ja nie wymagam od razu maratonów! A taki wooolny truchcik jest taka fajna sprawa przecież :]
    Robię sobie właśnie poranek piękności - siedzę przed kompem nabalsamowana i z zieloną maseczką na twarzy :P Czego się nie robi dla wyglądu... ahh, słodka próźności.. hyhy :p
    Ok, idę z siebie to zmyć, a później sobie poczytam :> Może Ty też byś Optymistko przeczytała Mroczną Wieżę? :P Pierwszy tom jest trochę gorszy, ale reszta...



    がんばれ!

  6. #146
    Optymistkaaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ojej Czytania to ja mam już dosyć tych naukowych książek typu bioichemia Stryera wielkości średniej encyklopedii, albo chemii fizycznej czyli CZarna magia Jakoś mnie głowa boli od tych malutkich liter...wole oglądać filmy...to moja oasja...dlatego psrawiłam sobie ostatnio fajny zestawik głośników 5.1 ale nie mam czasu oglądać jak nbarazie, bo praca cały czas Dziś z dietą gorzej...

  7. #147
    Optymistkaaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    I znów deprecha, nawet mój facet sie dziś martwił co się dzieje ze mną A ja sama nie wiem...tak mi źle jakoś. Staram się jeść mniej ale jestem potem taka zmarnowana Nie wiem od czego to. Nie wysypiam się, chce mi się spać, ale nie potrafie, do tego nauka ( nareszcie się dziś zakończyła), ale za to praca...non stop Nie nawidze jej! Ale musze tam chodziś żeby mieć na wyjazd

  8. #148
    Awatar pgosia
    pgosia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    12-05-2006
    Mieszka w
    Opole
    Posty
    136

    Domyślnie

    Nie poddawaj się. Każdy miewa czasem te gorsze dni, które mogą niestety niepokojąco zwiększyć częstotliwość jeśli się ma za dużo na głowie. Ja pamiętam kwiecień, maj - matury, stres, nauka, stres, nauka.. i tak w kółko. Też nie mogłam spać :/ Masz oparcie w swoim chłopaku na szczęście - przytul się do niego mocno i pomyśl, że już za jakiś czas ten młyn się skończy i trochę odetchniesz.. mi pomagało. Wiem że łatwo mi tak gadać, kiedy nie mam nic do roboty i całymi dniami siedze na tyłku i się opieprzam :/ trzymaj się, dasz radę :> Buziaki :***



    がんばれ!

  9. #149
    Jenny88 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-05-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    hello : ) )
    3majcie się i nie łamcie się
    Pgosia, Twój wątek ma dzisiaj fajniutka stronę
    każdy ma gorsze dni, fakt, coś o tym wie, każda o tym wie... No ale nei można sie poddawać Uda się!
    ja np. wierzę, że jak schudnę będę się lepiej czuła, wiem o tym i dążę do tego. Bo czuję się czasami fatalnie!
    Jak Pgosia wyniki? pewnie do 11.lipca stres, co?

    buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuziaczki :**********************
    Trzeba żyć, a nie istnieć!

  10. #150
    Optymistkaaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wiem wiem...nie poddam się, ale czasem to takie ciężkie. Z diety nie zrezygnuje, ale muszę się wziąć ostro, bo całe żecie mi się nie chce odchudzać Dziś na sniadanko pochłonęłam 360kcal...to dużo, ale ponoć śniadanie nie tuczy Zobazymy jak będzie dziś pod koniec dnia. A dziewczyny jak sądzicie czy mogę coś jeść o godz 22:30 bo wtedy własnie jestem w domu z pracy...Czy lepiej zabrać coś więcej do pracy i tam zjeść o rozsądnej godzinie?

Strona 15 z 22 PierwszyPierwszy ... 5 13 14 15 16 17 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •