-
Hmm...przeanalizowac jadłospis ale ja tylko dodałam jabłka i nic wiecej nie jadłam a jednak waga mi pokazała wiecej...guuuuuuupia waga
A moje oczyszczanie trwa...jeszcze.. ale w brzuszku mi burczy niemiłosiernie.Wypiłam juz butelke wody ale nic nie pomaga nadal czuje sie głodna moze sprobuje z zielona herbata.
Chyba wczoraj musiało cos byc ze wszystkie złamałysmy dietke...hmm...ciekawa sprawa
Oczyszczanie.............
-
Może rzeczywiście po wczorajszym jeszcze mam problemy.
Lizaki chyba można, ale bez cukru. Ciekawe czy u nas są takie .
Co do wczorajszego złamania diety, to ja tak jak pisałam, zaplanowałam to . W końcu córka ma raz w roku urodziny .
Agentka ja to bym przy takim oczyszczaniu ciągle biegała na siusiu . Wytrwałości.
-
No to lepiej dam spokój z tym lizakiem, szczegolnie ze wypilamtroche maslanki i nie musze oszukiwac zoladka
-
A mnie ssie po wczorajszym obżarstwie .
-
Mam nadziej ze cos zjadlas, ale lekko strawnego, bo moze znowu brzuszek bolec J wlasnie wciagnela pomidora i 2 pieczary i troszkę serka
-
Czesc dziewczynki..ja sie wpadłam pozegnać....niestety musze chyba zdradzic nasza dietke...postanowiłam przeniesc sie na 1000kcal
Nie wiem z jakim skutkiem ale sprobuje.Ważyłam sie dzis i na wadze mam 75kg...tak, tak schudłam.Zastanawiam sie jaka dietke teraz sprobowac...mysle o tym tysiaczku ale nie wiem czy da rade liczyc ciagle te kalorie i sie tak pilnowac.Bardzo mozliwe ze tu za jakis czas wroce i znowu napisze ze jestem na I fazie ale to cza spokaze jak to bedzie...a tak w ogole to oczyszczanie prowadziłam do obiadu...zjadłam brokuła i na deser dwa jabłka...No i jak na razie to tyle...buziaczki...bede teskniła
-
A co z dodatkami...
Hej !!
Zastanawiam się czy w diecie SB można jadać musztardę, ketchup, majonezik light itp Trzymam się wszystkich zasad juz 3 dzień ale mam straszną ochote na musztardę i nie wiem co robić.A jak u Was Pozdrawiam
-
Czesc Wam!
Camerona Wydaje mi się, ze musztarde mozna, ale marudzka kupila ksiazke (wroc na strone to moze ona lepiej Ci odpowie. Ja jadam ketchup..
Agentka Jest mi strasznie przykro , bardzo, bardzo... Jak mozesz nas tak opuszczac? Ja przez caly czas jestem na SB, a przy okazji pilnuje, zeby nie zjesc wiecej niz 1200 kcal dziennie. A Ty mi tu mowisz, ze idziesz na 1000 i uciekasz od nas... Oj nieladnie, nieladnie No, ale zycze powodzenia!
Wiesz, nie da się schudnac bardzo duzo w krotkim czasie. Przeskakiwanie z diety na diete nic nie da, a tylko sobie rozlegulujesz organizm. Dieta jest na cale zycie, wiec zdecyduj sie na jedną. Ja polaczylam SB i te 1200 i zobacvze co z tego wyjdzie Poza tym zaplanowalam, ze do pazdziernika chce zrzucic jeszcze 4 kilo, a te cale 10 mniej ma byc dopiero na wiosne.
-
11 sierpnia to bedzie dla mnie pamietna data.Chciałam juz kiedys o tym napisac ale jakos chyba nie było sie czym chwalic a i odwagi nie miałam zbyt wiele by pisac o tym na forum.A teraz...teraz znowu sie zaczeło i chyba musze sie komus wygadac.
Zawsze myslalam(i mysle)ze facet poznajac kobiete najpierw patrzy na nia i dpiero jak stwierdzi ze jest interesujaca to stara sie o jej wzgledy.No a ja nigdy nie czułam sie atrakcyjna.Moje kolezanki poznawały chłopaków a ja nic.Byłam coraz bardziej załamana.Kolejna przerwana dieta a potem od nowa i znowu od poczatku.W koncu ktorego zimowego dnia zobaczyłam artykuł o bulimii i te chude jak wieszaki dziewczyny.Pomyslalam ze ja tez tak chce i sie zaczeło.Faktycznie chudnie sie bardzo szybko i to widac ale od tego momentu nie umiem normalnie myslec o jedzeniu.Ja mysle tylko o tym zeby sie napchac i potem zwrócic to wszystko.Probowałam z tym skonczyc.Jadłam mało zeby było trudno wymiotowac i zeby bolało.Taka niby nauczka zeby tego nie robic.Myślałam ze sie udało...myslalam do wczoraj.
Jak zwykle po pracy pojechałam do siostry.Miałam nie jechac tylko sobie pobiegac ale zadzwoniła zebym przyjechała.Wsiadłam wiec na rower i pojechałam.Przed wyjazdem zjadłam jeszcze jabłko bo czułam sie głodna.
Weszłam do domu a tam na stole pizza z podwojnym serem, kokosowe ciastka...Boze mnostwo pysznych rzeczy.Pomyslalam ze Szwagier tym razem przesadził i praie wyszłam ale ona mnie zatzrymała mowiac ze jest okazja do swietowania.Moj szwagier ma imieniny.No i musiałam zjesc cos, taki tu zwyczaj ze tzreba za zdrowie albo wypic albo zjesc.A ze ja nie pije to...Zaczeło sie od jednego kawałka pizzy, potem juz poszło.Jak wracałam do domu myslalam ze pekne.No i pierwsza rzecz jaka zrobiłam po powrocie był spacer do lazienki.Jak zwykle kwadrans z zyciorysu uciekł bezpowrotnie.Zwymiotowałam wszystko co miałam w żoładku..nawet to jabłko.Ale czułam sie lepiej.
A dzis pelna poczucia winy i wsydu zaczynam od nowa...
11 sierpnia...pierwszy dzien I fazy diety South Beach...kurtyna w góre...
-
Ojojoj!!! Wiesz, ze to bardzo powazna sprawa. Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie ani psychologiem, wiec nie wiem od czego zaczać... Wiem, ze bardzo trudno odejsc od bulimii. Moze sprobuj po powrocie do Polski pojsc do jakiejs poradni. Musisz naprawde cos z tym zrobic
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki