-
coś mi przez ostatnie dni nie idzie...
niby żadnego obżarstwa, lekkie sniadanko i obiado-kolacja- tarta. początkowo miała być zdrowa i warzywna, ale wpadły dodatkowe składniki. i nie jestem w stanie podliczyć kalorycznie takiej mieszanki: spód z ciasta, cukinia, cebula, ser żółty, ser lazur, oliwki, śmietana i jajka... ;p
obiecuję poprawę jutro. nie wiem, ile mam jabłek w domu, ale spróbuję nie jeść nic poza nimi. no, ewentualnie brzoskwinkę
bo zaczynam się obawiać, że małymi kroczkami odchodzę od dietowania... :/
-
No wiesz co!!! Proszę mi tu nie wypisywać takich rzeczy że odchodzisz od dietkowania!!!
Dyscyplina musi być!!! I to już!!! Spowiadać się z reszty grzechów!!!
-
1. tarta, o której już mówiłam.
2. kawałek czekolady.
3. grzech już przyrośnięty- jedzenie po 18 czy 19.
4. niećwiczenie.
więcej grzechów nie pamiętam (chwilowo ).
jadłam dzisiaj "zupę prezydencką". ale skończyło się na samej wodzie, bo nie lubię selera, a jakoś wyjątkowo dużo go wsadzili :/
-
Phi, takie grzechy!!!
Na takie grzeszki maleńkie to sobie możemy chyba pozwolić czasami co nie? Bo inaczej to ta dieta to by nas do grobu wpędziła błyskawicznie. Należy nam się też chyba odrobina przyjemności za te męczarnie, które tutaj przechodzimy nie? Oby nie za często!!!
A jak dzisiaj? Lepiej, czy znowu zgrzeszyłaś?
-
jeśli grzechem jest bardzo prawdopodobne niedobijanie do 1000, to grzeszę prawie codziennie.
dzisiaj na obiad zjadłam łososia, skzoda tylko, że smażonego... ale szybko przeze mnie przeleciał (:/ przepraszam), więc się chyba nie liczy ; )
no i nie wiem, ile mają takie malutkie ośmiorniczki kalorii.
i nie wiem, ile dodać do łososia surowego kalorii za smażelinę. oczywiście każda inna ryba jest wyszczególniona jako smażona, ale jako surowa- nie. i nie dojdę do tego.
ale 300kcali chyba nie zapełni...
zjadłam za to przed tym panem rybem dość sporo kapusty kiszonej, do towarzystwa też ją miał a wczesniej wypilam wodę z cytryną, więc może zjadło cały tłuszczyk ; )
-
Poszukałam troszkę i znalazłam dla Ciebie specjalnie: łosoś świeży ma 201 kcal w 100g a smażony 379 kcal w tych samych 100g!!!
No to chyba jednak dobiłaś dzisiaj do tego 1000. A ile tej ryby zjadłaś?
Ja jem w potwornych ilościach pstrągi. Wygladają i smakują prawie jak łososie (też takie różowiutkie mięsko ) ale mają niecałe 90 kcal w 100g!!! Troche lepiej od łososia!!!
No i patelni w ogóle nie urzywam. Ryby (i w ogóle wszystko co jem) zaczęłam gotować na parze. To chyba najzdrowszy sposób obróbki termicznej a potrawy są nawet smaczne. Polecam!!!
A odnośnie tych grzechów: ja jeszcze ani razu nie dobiłam do 1000. Poza ostatnią niedzielną kolacją w restauracji. Wtedy nawet nie polizyłam tych kalorii. I wciąż nie ccę wiedzieć ile ich było
pozdrawiam!!!
-
no,to jakby dodać te 179, to nadal do 1000 nie dobiło, ehh.
no ale nic. jeszcze 3-4 kg i już będę przeszczęśliwa, że zeszlam poniżej tej magicznej 60...
-
Witam Wszystkich mam pytanie do Despi bo widze,ze mamy podobny wzrost tylko,ze Ty o wiele mniej kg.niz ja.czy zawsze mialas taka wage??ja probuje zejsc do 65 kg.na razie i zobaczyc jak bede wygladac i sie czuc,moze ktoraz z Was pomysli,ze mam niewiele do zrzucenia i pewnie roznicy zbyt duzej w wygladzie nie bedzie,ale przyznam,ze boje sie zejsc ponizej...chcialabym schudnac do pazdziernika bedac na 1000 kcal. i troche ruchu prowadzic...myslicie,ze sie uda w ogole to chcialabym pozbyc sie z 3 cm w biodrach bo to moje utrapienie
wiek 22 lata
wzrost 175 cm
biodra 100 cm
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
muuuuszę się pochwalić
mimo, że pomyślałam sobie, że nic zadowalającego nie zobaczę, weszłam jednak dzisiaj na wagę. i szok! 61,3kg
-
Gratulacje!!! Przynajmniej Tobie świetnie idzie!!! Ja mam kryzys.
Ale jestem z Tobą!!! Masz ode mnie dużego buziaka za sukces!!! Oby tak dalej!!!
Pozdrawiam!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki