-
No dziewczyny jestem pełna podziwu nie wiedziałam ,że rozsiewam silną wolę i optymizm
Miło mi Ivoneczko, że mój post podtrzymał Cięna duchu, o to chodziło Też chciałaby chodzić na siłownię, ale po pierwsze nie mam czasu, po drugie mam małego synka i nie mam naprawde kiedy ćwiczyć poza domem, szkoda mi go z kimś zostawiać. Ale ćwiczę sama w domku
Inezza przestań myśleć o sobie w takich kategoriach, proszę, bo sama w to nie wierzysz!!! Popatrz na inne kobiety, przecież ważysz 59 kg, a ja?? 66 !! To sobie wyobraź jak jak mogę wyglądać!! A teraz pomyśl, że jak się kochasz, to mąż wyczuwa podświadomie, że Ty się wstydzisz... Ja staram się o tym w jego obecności nie mysłeć Mówi, że jestem zgrabna, tylk ow żartach coś powie, to mnie skręca On myśli, że jest taki zabawny!!
Podsumowując: dziwczyny - do boju!! Pokażemy naszym mężom, że stać na zgrabne ciało. Musimy pokochać je takim jakie jest, by o nie zawlaczyć Do jutra!!
-
Hej!!!
Kochane Kolezanki!!!!
Świetnie, ze tu jestescie, obie mnie mobilizujecie, dzis np. wiem, ze nie zjem nic ponad to, co powinnam, bo... bo niby jak miałabym sie Wam przyznac do porażki ???
Wytrwamy wszystkie!!! Odrzucimy słodycze, bo przeciez tak naprawde to w najwiekszej mierze one sa wszystkiemu winne
Pomyslcie sobie co bedziemy sobie pisały za np. 2 miesiace - przeciez bedziemy wtedy o okolo 8 kg lżejsze i mniejsze!!!!!!!
Buziam Was bardzo mocno, przyszlam do domku, zjadłam:
kefir owocowy 150 ml
4 łyzki otrębów granulowanych
razem na dzisiaj 890 kalorii,, przed samym wyjsicem na silowni łykne jeszcze tego kefirku z otrabami (mniejsza porcyjke) to akurat wyjdzie mi na dzisiaj 1000 super :0
Za pół godziny biegne na siłownie, moze tez uda mi sie zaliczyc basenik - ale.. moze nie dam rady - jakby nie bylo - organizm troszke jst zmeczony przez to ograniczenie kalorii...
Dowiedziałam sie, ze jade na poczatku listopada na szkolenie do Zakopanego na 5 dni - ale fajnie, przeciez to prawie urlop!!!
Pozdrowionka bardo serdecznie!!!
Jutro rano chce przeczytac o Waszych sukcesach dnia dzisiejszego!!! nie dajcie sie!!! (i ja tez
...walczę Kochany....
-
ja dziś zjadłam około 980kcal i na dziś koniec
nie wiem czy zawsze będę jeść około 1000kcal, bo nie wiem czy dam radę, ale nie będę jeść więcej niż 1200
dziewczyny musimy pokazać naszym mężom jakie mają laski
przynajmniej ja mam taki zamiar
Iwona po naszej rozmowie nakręciłaś mnie na odchudzanie, już dawno nie miałam takiego zapału, nie mogę się poddać, chcę ważyć 52 kg!!!
pomożecie mi w tym??
dziś nic nie wyszło z ćwiczeń, trochę nie miałam czasu, a trochę mi się nie chciało, ale ważne że zjadłam malutko, spróbuję też się trochę poruszać, tylko nie wiem kiedy, bo jutro zajęcia do wieczora
-
:)
Inezza: Gratulacje!!! Widzisz - mozna wiem, ze teraz pewnie jestes glodna, ale jutro juz bedzie łatwiej. i z kazdym dniem coraz łatwiej!!!
Gratuluje raz jeszcze!!!
Ja byłam na siłowni - 30 minut szybkiego marszu na biezni, pozniej 10 minut na steperku, pozniej na silowni cwiczenia na miesnie klatki piersiowej spociłam sie jak mały szczurek
Buziam i pozdrawiam bardzo serdecznie !!!
Nie mogę sie doczekac śniadanka jutrzejszego!!!
Powodzenia!!!
...Kochany walcze....
-
COs duzo pojawilo sie postow od kiedy ostatni raz tu bylam. Jednak to co przeczytalam nie do konca mnie zadowolilo, ale zaraz wszystko wytlumacze.
Po pierwsze strasznie sie ciesze z waszych sukcesow i 1000-cznych dni :P
Jednak ta rozmowa o mezczyznach...
IWONECZKA:
co do bulimi to ja niestety tez cos o tym wiem, nawet sporo, choc u mnie nie bylo tak, ze jadlam straaasznie duzo na raz (jeszcze na szczescie nie doszlam do tego etapu). Oczywiscie wpadalam w lodowke, jadlam wszystko, ale po chwili myslalam o ciele i szlam do lazienki. Po tym juz nie chcialo mi sie jesc. Niestety moj organizm, boje sie, rozwalil sie od srodka, bo juz pozniej jak zygalam to mnie szczypalo gardlo - kwas mnie zjadl. I skonczylam z tym! Tak, zrozumialam ze to do niczego nie prowadzi, na szczescie szybko to zrozumialam (mam koleaznke chora powaznie na bulimie - zaczynala mniej wiecej ze mna, i wiem juz jak to wyglada i nie mozna prawie z tym walczyc).
Co do meza, to sie bardzo dziwie. Wiem ze nie moge nic u was oceniac, bo nie znam was ani relacji, a ogolnie to nie moja sprawa, ale pozwolisz, ze cos powiem. Ja mam chlopaka, ktory podobnie jak twoj maz, byl kiedys grubiutki. Teraz nie jest az tak wysportowany (wyzebiony przez miesnie), ale wyglada naprawde super! On mnie wspiera i nigdy by mi ne powiedzial ze powinnam schudnac, napewno nie owilby tego tak ostro. Nie podoba mi sie to co powiedzial twoj maz, nawet po tym co nam pozniej napisalas. Wlasnie wrecz przeciwnie, powinien wiedziec jak to jest, rozumiec to. Chcial miec chuda zonke... No ale przeciez ciebie kocha i to ty jestes jego zona! Czy jakbys nie schudla, to on by po prostu powiedzial: badz chudsza bo cie zostawie? Dla mnie to po prostu dziwne.
To co napisalam jest w sumie do wszystkich z was. Odchudzacie sie dla swoich facetow - to dobrze, bo chcecie sie im podobac. Ale oni nie moga tego od nas wymagac! I nie mozemy czuc sie gorsze, poniewaz mamy troszke wiecej tu i owdzie.
Inezza: zwalcz w sobie ten wstyd, bo to do niczego dobrego nie prowadzi! znasz zasade, ze jak mowisz (i myslisz) o sobie, tak widza cie inni? No wlasnie. Nie jestes przeciez gruba! a jak sie kochacie, to znaczy ze on cie pragnie! Ciebie, twojego ciala! Odchudzaj sie, ale nie mysl o tym jak o czyms najwazniejszym na swiecie (bo jakby sie nie udalo - wiem ze sie uda, ale musze jakos to zobrazowac, to co? nadal kochajac sie z ukochanym mezczyzna bedziesz myslec o swoich udach? a co z rozkosza? w koncu przestaniesz to w ogole robic, bo bedzie ci zle. naprawde chcesz tak?!)
Przepraszam za tak ostre slowa. Mam nadzieje ze was nie urazilam az tak bardzo, ale naprawde mam dobre intencje... Chce byscie byly szczesliwe - a szczescie to nie tylko 5 kilo mniej na wadze! (iwoneczka naprwade wybacz mi te slowa)
Teraz troszke sie wytlumacze. Jestem mloda jeszcze (19 lat) ale 3 lata temu bylam w toksycznym zwiazku. Nie chcialam tu tego pisac, bo nie chce w ogole o tym pamietac, ale moze to komus pomoze. On chcial bym byla chudsza, ja sie odchudzalam, glodzilam. Pozniej nie wytrzymywalam i wlasnie pojawila sie bulimia. To byl najgorszy okres mojego zycia! czulam sie podle i po rozstaniu z kolesiem (to ja go rzucilam) czulam sie gorsza od innych i bardzo trudno mi bylo powrocic do normalnosci (pomogl mi w tym moj obecny karolek - nawet o tym nie wiedzac)
To tyle. jeszcze raz przepraszam
-
Domi jeśli chodzi o mnie to ja nie zawsze myślę o tym ale czasem się wstydzę, ja wiem że on mnie kocha i pragnie, zawsze mnie pragnął nawet jak kilka lat temu ważyłam około 70kg!!!
On nigdy ode mnie tego wymagał, nigdy!! Nawet można powiedzieć że trochę roztyłam się przez niego. Zgubiły mnie nasze wspólne późne kolacyjki i słodycze, podjadane po nocach
ja osobiście jestem w szczęśliwym związku, a chciałabym schudnać, żeby móc ubrać np spodnie biodrówki żeby nie wyglądać we wszystkim jak szyneczka obciągnięta siatką
nie odchudzam się dlatego że on mi każe czy wymaga, robię to bo chcę się podobać sobie i jemu chciałabym chodzic w krótkich spódniczkach
jeśli chodzi o męża Iwoneczki, to też uważam że robi to za ostro, skoro sam to przeszedł to wie że to nie jest ani fajne być grubszym, ani nie jest łatwo to stracić
Iwoneczka mąż cię postawił trochę pod ścianą i po części zmusza do odchudzania, byłoby lepiej gdyby to była tylko twoja decyzja bez niczyjego przymusu, ale z jego wsparciem
no właśnie a co będzie jeśli nie schudniesz??
dziś drugi dzień bez słodyczy, nie będzie lekko, ale się uda,
a wiecie dlaczego??
bo mam wasze wsparcie i pomoc, poza tym nie mogę wieczorem przyznać się do porażki, ze złamałam się już drugiego dnia
-
ja tez ciagle zaczynam OD NOWA
to jest straszne troszke w dól, już się cieszę więc pozwalam sobie na więcej- pub, pizza ze znajomymi itd. a potem panika i obiecanki ze już teraz nie zacznę od nowa.. czy ktos wie jak przejść na STAŁE na diete czy ktoś mi może pomóc
-
:)
Kochane KObietki!!!
Dziękuję za Wasze listy,
Domi:
Dziękuję za tak sczery list.. w zaden sposób mie nie uraziłas... czytam sobie to wszystko i ... nie porafię odpowiedziec sobie na pytanie "a co jesli nie schudnę- zostawi mnie??" , przedstawiłam mojego męża w takim swietle, ale to jest tylko część... on mnie wspiera, pociesza, któregos dnia spytalam "a jesli znalazłabym sie na wózku inwalidzkim to tez chciałbys abym sie w jakis sposób zmieniła, jakbys to zaakceptował" - odpowiedział mi " Kochanie zaopiekowałbym sie toba najpiekniej jak potrafie, wiedziałbym, ze nie masz wpływu na to"
Moja nadwaga (nawet jesli nie duza) to wynik mojego lenistwa i braku silnej woli, checi na ciasteczka i cukiereczki, przecież mozna sobie z tym poradzic, mozna wygrac!!!! Przeciez niektórzy pieknie potrafią schudnąc- wezmy przykład z Inezze - teraz troszke marudzi, ale zobaczcie jak duzo schudła,..
Inezze - kolejny dzionek przed nami zero słodkości, 1000 kalorii na dzisiaj, jelsi chcesz mozesz 1200. Dasz rade - ja to po prostu wiem
Jestem juz dzis po sniadanku i drugim sniadanku, zjadłam:
kefir 150 ml
4 łyżki ortrąb granulowanych
banan
okolo 12.40 przede mną kolejny posiłek,
Trzymam za Was kobietki kciuki,
Evus: wszystkie uczymy sie normalnego jedzenia, bądz razem z nami, pisz do nas, my do Ciebie, razem łatwiej, o wiele łatwiej ie jestesmy niewolnikami diety, mozemy jesc normalnie!!!
Ja to wiem, od kilkunastu dni jestem na 1000 i.. mam nadzieje, tzn. wiem, ze tym razem mi sie uda, Tobie tez!!!
Buziaki i do..napisania
Wracam do pracy
-
Evus witamy serdecznie, z nami na pewno ci się uda
Iwoneczka dzięki za wsparcie, musi mi się udać, nie jem słodyczy i jest mi z tym dobrze, będę próbować być na 1000, ale jak zjem 1200 też nic się nie stanie
masz rację z tą nadwagą, moja też jest wynikiem lenistwa i zbyt dużego apetytu po prostu uwielbiam jeść
i potrafimy z tym wygrać
-
Oj widzę, że nie tylko ja mam problemy z lenistwem... A jeszcze to okropne objadanie się przez kilka ostatnich dni. Poprawiłyście mi humor dziewczyny Dziękuję Wam za to
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki