Strona 18 z 25 PierwszyPierwszy ... 8 16 17 18 19 20 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 171 do 180 z 248

Wątek: w połowie drogi do celu (:

  1. #171
    Guest

    Domyślnie

    Cordelia ja właśnie zdawałam na maturze biologię i chemię i to poziom rozszerzony. Biologie lubię bardzo, chemię mniej ale pomogła mi się dostać na studia. A na dzienne wcale nie jest ciężko się dostać. Zależy jeszcze na jaką uczelnię i kierunek. Bo na medycynę naprawdę ciężko, ale na pedagogike...

    Mycha pięknie dzisiaj Ci poszło Oby już tak zawsze było.

  2. #172
    cordelia Guest

    Domyślnie

    Mycha - właśnie już u mnie w szkole zauważyłam, że ludzie dzielą się na 4 grupy: biologów, matematyków, geografów i historyków przy czym historia jest najmniej obleganym przedmiotem na fakultatywnych zajęciach u nas

    Newa - ja lubiłam w gimnazjum chemię, ale odwidziała mi się dosyć szybko. chociaż nie mam problemów ani z biologią, ani z chemią to jednak po decyzjach w liceum poszłam po humanistycznej ścieżce. chociaż nie jestem ani humanistką, ani ścisłowcem. i takim oto sposobem będę zdawała historię i WOS rozszerzony oraz polski i angielski podstawowe. i podczas rekrutacji w 2008r. startuję na dzienne prawo na UW, UJ i UŚ. no... teraz pozostaje tylko kuć na maturę i modlić się o to żeby mnie przyjęli

    dietowo nieźle. wczoraj po 18 nie zjadłam niczego, a za to poćwiczyłam przez prawie godzinę dzisiaj też wieczorem poćwiczę. zaraz muszę się zabrać za angielski, bo strasznie mozolnie mi to idzie

  3. #173
    Guest

    Domyślnie

    Cordelia, z tego co widzę to jesteś raczej pilną i dobrą uczannicą Ja niegdy taka nie byłam. Nie miałam szczególnych problemów, ale prymuską też nigdy nie byłam a w LO to już idę po najmniejszej linii oporu - wiem, że mało ambitnie ale tak jakoś wyszło... A studiować chcę pedagogikę Już się nie mogę doczekać

    Powiedz, Słońce, jak dieta dzisiaj? Wszystko w porządku? Co robisz z nadmiarem wolnego czasu? Pisałaś, że wolisz mieć zajęcie...

    Pozdrwaiam miłego popołudnia życzę

  4. #174
    cordelia Guest

    Domyślnie

    Mycha - w koncu kazdy ma inne plany ale nie przeczę. od mniej więcej połowy gimnazjum zrobiłam się strasznie ambitna. poza tym sprawy szkolne skutecznie mnie odciągały od różnych nieciekawych myśli bo w gimnazjum przechodziłam jakiś taki depresyjny okres. ale odkad mam dalekosięzne, trudne i ambitne plany no to się wszystko pozmieniało... jednym z etapów jest odchudzanie i w sumie w porównaniu z wkuwaniem dat historycznych to samo odchudzanie jest piekielnie trudne.

    ze spraw dietowych...
    powiem tak: świadomie zjadłam 8 kostek czekolady i słodkie pieczywo. w sumie nie zjadłam zbyt obszernogo obiadu ani podwieczorku, ale jednak. a to wszystko w związku z pomysłem: ograniczenia i postanowienia na Wielki Post (jakoś mnie natchnęło ).
    a więc: 40 dni bez słodyczy i białego pieczywa. czyli w sumie żadna nowośc :P ale powiedziałam Mamie zeby niczego slodkiego nie kupowala i ze najemy się w czasie swiąt Wielkanocnych
    także nawet nie próbuję liczyć kalorii. w sumie zastanawiam się czy nie opracowywać sobie jadłospisu dzień wczesniej... i jesc wg kartki a nie z głowy. moze to mi pozwoli troche precyzyjniej trafiac w 1000kcal.

  5. #175
    Guest

    Domyślnie

    Haha, jeśli chodzi o maturę, to ja mam w planach zdawać niemiecki, angielski, polski, historię (rozszerzone), no i matmę (bo muszę) podstawową .
    Powracając do tematu dietki to mam nadzieję cordelia, że przez te 40 dni naprawdę nie skusisz się już na żadne słodkości i ja też

  6. #176
    cordelia Guest

    Domyślnie

    Madzia damy radę... ja musze po prostu nie miec słodyczy w poblizu i miec duuuzo zajęć. mam nadzieję, że jakoś się to poskłada od poniedziałku chciałabym już mieć w okolicach Wielkanocy sporo kilogramów ubędzie i Tobie i mnie

    jutro wybieram się na 1 turę zakupów... narazie kosmetyki, bo do ciuchów to potrzeba więcej wolnego czasu

  7. #177
    Guest

    Domyślnie

    Ambitny plan matur. Jak dobrze, że mam to za sobą. Powodzenia Wam życzę na maturze, tak na zapas I owocnego przygotowywania się.

    Cordelia ja też myślę o takim postanowieniu, żeby słodyczy nie jeść przez te 40 dni. Boję się trochę, że nie wytrzymam, ale zawsze warto spróbować. Na razie nie jem od niedzieli Jeszcze pozostaje pytanie co uznajemy za słodycz? Wiadomo ciastka, czekolady, batoniki, lody itp. Ale desery mleczne też typu duet czy trio? Budyń też? Bo ja lubię te deserki, ale to też słodkie i kaloryczne, więc chyba trzeba wyrzucić.

    A ten pomysł z układaniem sobie jadłospisu dzień wcześniej jest bardzo dobry. Też tak czasem robię. A jak byłam na tysiaku to robiłam tak codziennie. Jakoś łatwiej mi jest się trzymac diety jak wiem co i ile mogę zjeść. I łatwiej trzymać się okreslonej pulii kalorycznej.

  8. #178
    cordelia Guest

    Domyślnie

    Newa - no ja zaczynam od dzisiaj z tymi słodyczami... jeśli wytrzymam to pozwolę sobie na jakąś czekoladę pozwolę sobie ok. 8 kwietnia kawał czasu.ale przyda mi się taki "post" od słodyczy. zastanawiam się też nad przejsciem na taki "prawie-wegetarianizm" na jakis czas, moze te 40 dni. bo mam ostatnio wstręt do mięsa... a mogę je zastąpić po prostu makaronem, ryżem czy tam kaszą. zobaczymy..
    myślę, że do słodyczy wliczamy: czekolade, cukierki, ciastka, lody... no z tymi ostatnimi to moze byc u mnie problem chociazby jutro w pierszym lepszym centrum handlowym z lodziarnią Grycan ale postaram sie powstrzymac.

    dietowo raczej postnie rano 2 jajka na twardo i 3 kromki pieczywa wasa, teraz troche makaronu i znowu jajko i 2 kromki wasy (ja sie uzalezniam od tego pieczywa ), wieczorem bede miala ochote chyba na grzankę z chleba razowego z miodem. i tyle. chyba też poćwiczę trochę... ale zaraz znowu na maisto, więc już dzisiaj sporo spaliłam.

  9. #179
    Guest

    Domyślnie

    Ja właśnie idę zosbie zrobić taką grzankę z miodem Pychota. A co do Wasy to kiedyś też ją jadłam niemal bez przerwy, ale w końcu z niej zrezygnowałam, bo niby to tylko ok 20 kalorii na kromkę, ale 10 takich kromek to już za dużo a nie potrafiłam się opanować i w ciągu dnia bezsensownie podjadałam...

    To co, od dzisiaj macie Słodyczowy Post? Wytrwałości życzę

  10. #180
    Guest

    Domyślnie

    No to postanowione, że nie jemy słodyczy aż do 8 kwietnia. Tego dnia mój tata ma urodziny, więc na pewno sobie wtedy pozwolę na pyszności. A tym czasem zero słodyczy, od czasu do czasu pozwolę sobie na trio, ale nie częściej niż raz w tygodniu. Chociaż teraz przez 2 tygodnie nie mogę, więc już coś I ja rezygnuję z kolacji. Tzn. ostatni posiłek o 17 jak kiedyś (czasem jest to kolacja a czasem dopiero obiad). Ale później nic, tylko herbatki i woda dozwolona.

Strona 18 z 25 PierwszyPierwszy ... 8 16 17 18 19 20 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •