witam i życzę wszystkim miłego dnia
odezwę się później
witam i życzę wszystkim miłego dnia
odezwę się później
właśnie cała krew odpłynęła mi do żołądka bo jestem po obiedzie, grzesznym, a jakże - placki po węgiersku
Rano zaliczyłam basen, i robię postępy - tydzien temu zrobiłam 31 długości, a dzisiaj już 46 w 45min [to 25m]. Ciekawe do ilu dojdę. Pływam właściwie tylko krytą żabką.
miłego dnia
Witam kolejny raz
Wczoraj się ważyłam i waga pokazała to co chciałam - 76,8kg czyli 1,1kg mniej niż tydzień temu, a 2kg od początku redukcji.
Staram się jeść min 5 posiłków dziennie, limit 1200-1500kcal.
Mój ambitny plan ćwiczeniowy jest taki - 3x w tygodniu siłownia, 3x w tygodniu basen - mam juz karnet na luty i zaczynam od piątku. Ha ha ha zdecydowanie wzrośnie zużycie balsamów, bo po chlorze strasznie swędzi mnie skóra.
Cały czas staram się ułożyć sobie idealne menu, planuję p[osiłki z wyprzedzeniem, ale tutaj jeszcze daleka droga do sukcesu.
Miłego dnia
Witam w lutym
trochę ostatnio zaniedbałam forum, ale nie zaniedbałam swoich ćwiczeń ani diety
Jutro pierwszy basen na 6:00 i sama jestem ciekawa jak to będzie. No i co pokaże waga w poniedziałek .
Rozważam kupno nowej wagi do domu, ale są pilniejsze wydatki. Za to waga kuchenna, którą kupiłam latem, bardzo się przydaje a ja obsesyjnie każdą łyzke czegokolwiek tam ważę
Życzę Wam miłego dnia
Witam
widzę że pięknie ci idzie i gratuluję kolejnego spadku kilosków
a to ze nie masz wagi, to może i dobrze ?? bo skoro masz możliwość wazenia sie raz w tygodniu to dobrze. Nie wpadniesz w paranoję, kiedy waga idzie do góry o parę deko.
ja akurat waże sie codziennie i już przestałam z tym walczyć.
Trzymaj tak dalej a na pewno schudniesz
i bardzo sie cieszę że ruch u ciebie gra (o ile się nie mylę ) główną role
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
Właśnie wróciłam z basenu - było suuuuper! Mam teraz wilczy apetyt ale mogę zjeść duże śniadanie bo cały dzień przede mną a wieczorem jeszcze siłownia.
Bardzo fajnie się dzień zaczął, polecam basenik "o świcie"
Kitola - z tym ważeniem to nie za fajnie jest - tzn waga w pracy, ja tam docieram dopiero na 10, a śniadanie powinnam zjeść o 7:30 a o 10 to już czas na drugie śniadanie, więc ważenie [a sens ma tylko na czczo] zaburza mi schemat dnia, a co dopiero mojemu organizmowi który się już przyzwyczaja do konkretnych dostaw energii - moim założeniem jest 5-6 posiłków dziennie w odstępach 3 godzin.
Życzę miłego dnia, a ja się balsamuję po basenie i idę jeść
Witaj
Przeczytałam sobie cały Twój watek i bardzo mnie cieszy fakt,iz twoje zycie zaczyna sie zmieniac...
Ja przez swoja otyłosc miałam straszne 'ograniczenia psychiczne'-z jednej str zawsze byłam dusza towarzystwa,wokoło mnie było duzo ludzi itp,a z drugiej str byłam jednym wielkim grubym kompleksem przerazonym wszystkim-wyjsciem na ulicę-bo tam mnie wiele razy wyzywano,do pubu czy na dyskoteke-bo jak pojde z moimi szczupłymi kolezankami to je na pewno ktos poderwie a mnie grubasa nie i tak bedę sama siedziec i w ogóle...na przystopjnych facetów spogladałam z daleka,a jak juz z nimi rozmawiałam to od razu wpadałam w ton kumpelki-by się przypadkiem nie zakochac,by nie byc kobieta,kims dla niego atrakcyjnym...ach ta nasza psychika...
wiesz co jest tez dobre w Twojej zmianie?to,ze nie tylko uwazasz na jedzenia,ale i dbasz o drobne przyjemnosci-basen,od czasu do piwko,wypad gdzies do pubu,na koncert-to takze bardzo wazna kwestia!pomaga przełamywac pewne bariery tkwiace w nas!
trzymam za Ciebie kciuki!
pzdr!
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
Cześć Serpentia
Dawno do Ciebie nie zaglądałam ale widzę, że świetni Ci idzie. Podziwiam Cię za ten basen, siłownię itd. Mi się ciągle nie chce ćwiczyć a na basen to się nawet wstydzę iść...
Co tato mówi o Twojej diecie i ćwiczeniach? Bo z tego co pamiętam nie miałaś najlepszego kontaktu z ojcem...
Jak dzisiaj Ci idzie dietka? Tak w ogóle to gratuluję straconych kilosków Trzymaj tak dalej
Pozdrawiam weekendowo!
cześć MychaNaDiecie
tato ciągle próbuje mnie namówić na kolację, jak wracam z pracy
ustaliliśmy, że jak ma tylko krytykować moje przedsięwzięcia, to lepiej niech się w ogóle nie wypowiada i jakoś mu to wychodzi, choć widze że czasami mu się coś ciśnie na usta
A dietka w sumie ok, czasem mi się zdarzają nadprogramowe posiłki np ostatnio śledź w zalewie octowej - ło matko całe 400kcal dodatkowych niepotrzebnie, no ale staram się nie przezywac takich wpadek jako wpadek, tylko że słucham potrzeb organizmu Słodyczy na razie nie "potrzebuje" więc jest ok
Dzisiaj idę słuchac wyżalania sie koleżanki więc mój organizm może potrzebować piwa żeby to przetrwać
Dobre piwko nie jest złe Nerki Ci trochę przeczyści - same plusy
Fajne masz podejście do dietki - takie jak trzeba A śledzika też bym zjadła, ale skubany ma naprawdę dużo kalorii może jutro na śniadanko się skuszę - babcia dzisiaj zrobiła pyszniutkiego
Zakładki