-
Dziewczynki! Kupiłam sobie i zajdłam batona CORNY czekoladowego . Jestem na siebie zła, ale miałam taką ochotę na coś słodkiego, że nie mogłam się powstrzymać, ale postanowiłam, że po prostu wliczę sobie go w tysiaczka i jakoś będzie. Chociaż, jak to mówią "apetyt rośnie w miarę jedzenia" i ja tego dosłownie teraz doświadczam. W lodówce tyle pysznych rzeczy...
kinius333, biorąc pod uwagę batona, którego przed chwilką zjadłam to mam za sobą jakieś 400 kcal, bo baton miał 222 kcal. Przede mną jeszcze obiadek i kolacja. Raczej dobiję do tysiaka.
A jak u Ciebie?
anczoks, szczerze mówiąc wolałabym sobie poradzić bez tabletek, boję się, że jak zacznę to potem nie będę sobie bez nich radzić, a poza tym, a propo's chromu to wszystko chyba leży w podświadomości a nie we wspaniałości tabletek .
cordelia, cieszę się, że wpadłaś. Wiem, że szkoda marnować te pierwsze dni, ale ich przetrwanie jest trudniejsze niż myślałam, zwłaszcza, że zbliża mi się okres. Mi rodzice też zdecydowanie sprawy nie ułatwiają. Popieram Cię, że najlepiej by było jakby wszyscy się odchudzali i wtedy nie miałabym takich problemów .
-
Nie, chrom nie jest placebo. Dlatego też nie można z nim przegiąć. Ja w każdym razie mam z nim dobre doświadczenia, bo na początku diety pomógł mi żyć bez czekolady, a teraz mogę już sama, bo się odzwyczaiłam
Poza tym ważne, żeby jeść częściej a mniej, wtedy aż tak nie ciągnie do słodkiego.
Powodzenia, dotrzyaj do końca dnia w limicie 1000 kcal
-
Dobra, dziewczynki, siły mi powróciły, myślę, że wytrwam dzisiejszy dzień, a jak nie to oczekuję mocnego kopniaka w tyłek .
Za jakieś 30 minut zjem obiadek pierś z kurczaka z warzywami (to samo co wczoraj ), a potem lecę kibicowac naszym szczypiornistom!
Wezmę w torbę jabłuszko, żeby mnie nic nie kusiło i to tyle z jedzenia na dziś.
Wieczorem mam w planach ćwiczenia, ale zobaczę w jakim stanie wrócę .
anczoks, hm...może spróbuję tego chromu. Chociaż wolałabym nie kombinowac, nie wiem czemu, ale nie mam zaufania do tabletek wszelkiego rodzaju.
Wiem, że ważne jest żeby jeść częściej i mniej, ale ja jestem głodna co 15 minut! .
-
Metinka przede mną raczej jakaś lekka kolacyjka, bo coś głodna nie jestem Ale zjadłam już pona 700 więc spoko. Cieszę się że i Ty dobijesz
-
Ja też mam zamiar pokibicować naszym szczypiornistom Dokopiemy Niemcom! Tylko, że ja nie będę chyba taka przykładna i wypiję sobie na to konto piwko wliczone w tysiaczka oczywiście...
Cieszę, się Dziewczyny, że dobrze Wam idzie to dietkowanie Oby tak dalej, lato coraz bliżej
-
MychaNaDiecie, oczywiście, że dokopiemy Niemcom! Już raz im pokazaliśmy gdzie jest ich miejsce.
Ja raczej piwka się nie napiję, co najwyżej woda. Jedna "wpadka" dziennie mi wystarczy , chociaż chyba i tak nie dobiję całkiem do tego tysiaczka.
Dobra dziewczynki! Idę się szykować a potem kibicować!
-
Kurde, myślałam że jest ponad 700 a jest ponad 600 bu Miłego kibicowania!
-
No i MAMY SREBRO! Jestem dumna normalnie z naszych szczypiornistów, chociaż mogło być złoto, sporo szans niewykorzystanych...
No, ale srebro to i tak świetnie .
Powracając do tematu dietki to zjadłam sobie jeszcze koło 18:00 jabłko i na dziś koniec. W sumie znowu nie dobiłam do tysiaczka, ale jest o jakieś 100 kcal więcej niż wczoraj. Z każdym dniem będzie lepiej .
Zaraz chybę pójdę coś poćwiczyć, może pojeżdże na rowerku, jakieś 8minutówki zrobię i brzuszki...no, zobaczę a potem Wam wszystko zrelacjonuję .
kinius33, a ile kcal w końcu dziś u Ciebie?
Dziewczynki jak Wam dziś dzeiń minął? Mam nadzieję, że dobrze...dietkowo też .
-
Metinka, za udany, dietkowy dzień należą ci się brawa :* . Jestem z ciebie dumna ....ale postaraj się dobijac do tysiaczka... Ja wiem ze łątwo się mówi, ale to tlyko zeby ci potme nie było gorzej.
-
Wpadłam się pochwalić. Ćwiczyłam około godzinki, w tym: 30 minut jazdy na rowerku stacjonarnym w zmiennym tempie i na zmiennym obciążeniu, 8 mi stretchng- tak na rozciągnięcie mięśni po jeździe, 8 min legs- w sumie jakaś taka niezadowolona jestem, jakieś lekkie było, 8 min buns- myślałam, że umrę i 145 brzuszków- tak na początek.
Dziś mimo tego batonika jestem zadowolona .
Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej, no i chcę zaczać dobijać do tego tysiaczka.
Cheryl16, dzięki za wsparcie. Kochana jesteś!
Wiem, że muszę zacząć dobijać do tysiaczka, bo wiem jak to się może skończyć= nic dobrego .
Obiecuję, że jutro będę się starać bardziej niż wczoraj i dziś i w końcu do niego dobiję .
A co u Ciebie?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki