-
ja problem pieniędzy rozwiązuję tym, że po prostu ich nie mam, wychodząc z prostego założenia, że jak nie mam pieniędzie, jest wspaniale, a jak mam, to odrobinę lepiej.
I też nie radzę nosić pieniędzy przy sobie.
-
Ja wolę nie liczyć kasy, która wydałam na jedzenie... Szkoda wogóle o tym myśleć, bo pewnie kilka ładnych tysięcy w przeciagu tego czasu uzbierałoby się:/ W objadaniu najgorsze było to, że jak jakdłam np. makaron pyszny, to nie myślałam, że jest pyszny i nie delektowałam się tylko w głowie już mi świtały kolejne poracje jedzenia, które mogę kupić lub zjeść:/
-
świadomość tego że nie tylko ja mam taki problem sprawia ze nie czuję jak nienormalna
z tą wodą to jest problem, bo ja potrafię tak się objeść ze nie mogę pić wody bo brzuch i tak mnie boli z przepełnienia, nie potrzebuję zeby bolał jeszcze bardziej
czasem chce mi się pić a nie mogę bo jest calutki pełny
-
Inezza, znam to uczucie:/ Ale musisz dać radę...Wierzę w Ciebie. WIem, że przyjdzie dzień, w którym ja pożrę lodówkę wraz z agregatem, ale nie myślę o tym, nie chcę!
Jedz regulanie, owoce warzywa, pomyśl co najbardziej lubisz ze zdrowego jedzenia i ciesz się każdym jabłkiem i grejfrutem i nie wiem czym jeszcze... Celebruj jedzenie i nie noś kasy przy sobie
-
courtn3y dziękuję że wierzysz, pomimo że się nie znamy to takie słowa są naprawdę bardzo budujace
muszę z tym zawalczyć, bo to jest coraz gorsze
muszę
-
W tym momencie muszę się przyznać do czegoś.
Też miałam takie chwile, kiedy byłam po prostu pełna i nic więcej zmieścić nie mogłam.
To było rzadko, ale wtedy.. wymiotowałam, żeby zrobić miejsce na tę wodę.
W pewnym momencie uświadomiłam sobie, że to bez sensu, bo skoro rzygam z nadmiaru, to lepiej, by go w ogóle nie było, dzieci w Afryce głodują, a ja się przejadłam aż do takiego stopnia?! Wstyd!
Po co mam zwracać, skoro nie lubię i nie chcę? To nie jest sposób!
I wtedy uświadomiłam sobie, że to jest bez sensu, takie żarcie.
I dlatego piję wodę. Też zatrzymuje się w żołądku, a nie robi wyrzutów sumienia.
I kiedy się ją pije, można wypić nadmiar, nie mysląc ani o głodujących, ani o tłuszczyku, który idzie w uda, brzuch, tyłek..
-
Inezza nie martw sie my tez mamy taki problem jak ty i poradzimy sobie z tym razem ja nawet straznika zmieniłam na takiego wiosennego i mam nadzieje ze niedlugo bede mogła cyferki przesunac w prawo
-
Zresztą, ja piję, bo.. mam ataki.
To jest właśnie mój sposób.
-
Gauss ja tez nie raz tak sie obżarłam ze było mi straaasnzie niedobrze i probowałam to zwrocic ale mi sie nie udawało po prostu nie umiem sie do tego zmusic!! a czułam sie okropnie....byłam PEŁNA a mimo tego dalej chcialam jesc
-
ja swojego strażnika wyrzuciłam bo ostatnio za często musiałam go zmieniać raz w lewo raz w prawo ja troszke się to ustatkuje to go wstawie z powrotem
od jutra spróbuję tej metody z wodą zobaczymy czy na mnie działa
bardzo się cieszę ze trafiłam na tem wątek, bo w pamietnikach rzadko się o tym pisze, bo nie wszyscy mają taki problem jak my a tu się zbierają same takie osoby
ja nigdy nie wymiotowałam, przyznam że raz miałam zamiar ale nie udało się, ale bardzo się z etego cieszę
KArOla ja w tej chwili tak mam, jestem pełna, a chciałabym coś jeść, najlepiej czekoladę i gdyby nie fakt że nikt w domu nie ma tej czekolady to bym ją zjadła, teraz to się akurat cieszę ze jestem leniwa bo inaczej wybrałabym się do sklepu
od jutra podejmuję walkę będę Wam tu pisać o efektach, trzymajcie kciuki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki