-
Witam witam..
Na wstępie dzięki za kopniaka Dziś grzecznie trzymam się dietki, jak w każdy poniedziałek. Dziś w menu: serek wiejski z kukurydzą konserwową i szczypiorkiem, trzy wafle ryżowe, serek Danio, mała zupka pomidorowa przed wyjściem z pracy (bo nie wracam od razu do domu i nie chcę po powrocie rzucić się na żarcie) i moja ukochana zupa szpinakowa bardziej na kolację niż obiad. W sumie z kawkami z mlekiem daje to ok. 1100 kcal czyli gicior jeżeli wszystko będzie ok do końca tygodnia pewnie znowu wrócę do wagi 55. Później znowu przez weekend waga podskoczy do 56 czy 57 i tak w kółko. Dobrze przynajmniej, że jestem na tyle przytomna, że w miarę, z małymi skokami, jestem wstanie trzymać się w jednym miejscu i strasznie nie tyć. Zakochałam się ostatnio w zupach. Robię na przemian trzy: groszkową, szpinakową i brokułową. Trzy zielone Ciekawe kiedy mi się znudzi heh
-
Ciesze sie, ze wrocilas
Masz racje z ta waga. Dobrze, ze jestes przytomna i nie roztylas sie jak ja. Co to za zupki Ile maja kcal . Ja wczoraj wrabalam talerz pomidorowki, mniam. Ogolnie uwielbiam zupki gdyby nie fakt, ze moj A to sie raczej zupa nie naje Zycze milego poniedzialku :*
-
Zupki może niekoniecznie dietkowe na pierwszy rzut oka bo mają w sobie serki topione ale z moich obliczeń wynika, że porcja, którą zjadam dziennie ma około 230 kcal czyli jest ok. Najulubieńsza szpinakowa:
- szpinak mrożony w liściach gotuje w wodzie z kostką rosołową,
- jak szpinak jest ok to go miksuje
- do zmiksowanego (ale lekko, nie na miazgę) szpinaku wrzucam serki topione, które super zagęszczają zupkę i właściwie to wszystko bo nawet niczym zupki nie doprawiam.
Zupka mniam i bardzoooo sycąca. I tak samo robię groszkową czy brokułową, tylko mrożonki się zmieniają Garnek, który mi z tego wychodzi jem trzy a czasem cztery dni, więc porcje dzienne nie są jakoś specjalnie dramatycznie kaloryczne.
-
Qrcze ja nie mam blendera tylko zwykly mikser ze standartowymi widelkami wiec chyba nic nie zdzialam Nie mniej jednak dzieki za przepis
-
Zacznę od tego, że zupę szpinakową jednak przyprawiam. Czosnek i sól są obowiązkowe
A teraz mniej optymistycznie. Jeżeli można uznać, że wczorajszego dnia nie było to bardzo bym chciała. Jakieś kanapkowe szaleństwo mnie dopadło. Masakra Szukałam szpinaku po pracy chyba z półtorej godziny. Jak wróciłam do domu, zanim zupka zdążyła się ugotować, nawpieprzałam się kanapek zrobionych z resztek weekendowego szaleństwa. Dziś wszystko wyrzucę, żeby mnie nie kusiło. I postaram się trzymać mocno przy dietce. Zrobiłam wczoraj przemeblowanie, więc się trochę namęczyłam a dziś jak wrócę z pracy będę kończyć sprzątanie. No i strasznie strasznie strasznie postaram się nie jeść..
-
Oj wlasnie to jest najgorsze- resztki w lodowce. U mnie byla znajoma jakies 1,5 tyg temu i kupilam ciastka w czekoladzie. Ona nie zjadla ani jednego a ja sukcesywnie wpieprzalam wszystkie z talerzyka(oczywiscie jak juz poszla ).Tak wiec chyba najlepszym pomyslem jest wyrzucenie tego wszystkiego do śmieci
Zycze milego wtorku :*
-
Jest prawie 16sta. Na razie trzymam się nieźle. Przyjadę do domku, zjem zupkę i tyle na dziś. Skończę przemeblowanie i sprzątanie. I jak zgłodnieje położę się spać Taki jest plan. Przecież ile można na zmianę chudnąć i tyć do cholery? Trzeba się zebrać w sobie i walczyć!!
-
Wiem cos o tym.Jak glod dopada to sen jest najlepszy, zwlaszcza na poczatku dietki. Mam jdnak nadzieje, ze sie jeszcze dzisiaj odezwiesz
-
Nie odezwałam się bo nie miałam czasu między jedzeniem a jedzeniem Wczorajszy dzień = kolejna totalna porażka. Twardo w pracy broniłam się przed jedzeniem a w domu wszystko sobie odbiłam. Wpadłam w beznadziejne samonapędzające się koło. Łapię doła i się pocieszam jedzeniem a później mam doła bo się objadłam. I tak w kółko. Paranoja. Gdzie się podziała panna Joanna sprzed paru miesięcy? Nie mam pojęcia Założyłam dziś specjalnie ciucha, w którym się ledwo dopinam, żeby się zmobilizować, żeby mnie cisnęło. Bo może jak moje własne ciuchy zaczną mnie uwierać w końcu się otrząsnę. Ryczeć mi się dziś chce
-
Zatem zasluzylas na wielkiego kopniaka
Chcesz do cholery wejsc w to bikini czy nie Jesli tak to sie ruszaj , teraz ladnie schudniesz a do wakacji zajmiesz sie rzezba brzuszka i reszty ciala. Przeciez stac cie na to Aska .
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki