-
mustikka ano dobrze licze :P bo może jem tyle posiłków, ale sa bardziej kaloryczne
np dzisiejszy dzień:
-śniadanie ok 300 kcal (zawsze zakładam, że śniadanie ma tyle wyjść )
-bułka z dodatkami ok 310
-zupa około 350(nie wiedziałam jak policzyc, ale sporo miałam, calą miskę) + 2jajka 180kcal
-truskawki, jakos z 600gram - 250 kcal
+ podjedzone warzywka dzisiejsze
a jakos na moje nieszczęście w ogóle obiad wychodzi mi najczęściej około 600 kcal bo nawet jak mało kaloryczny to duzo zjem, ale nie opycham się odkąd odchudzam, bo chce sobie skurczyć żołądek
niestety nie wiem ile ma popcorn, ale ten na parze na pewno mniej A co do galaretki to zapomniałam, że to naprawde małokaloryczna słodycz a dodać do tego z gałkę lodów(tez mało kcal) niezły deserek wyjdzie
-
12.04.2007 ----------------> 15.04.2007 ----------------> 20.04.2007
waga 69 ----------------> 66 ----------------> 65
pod biustem 87 ----------------> 86.5 ----------------> 85
talia 91 ----------------> 88.5 ----------------> 87.5
biodra 97 ----------------> 95.5 ----------------> 95.5
udo 57 ----------------> 57 ----------------> 57
łydka 38,5 ----------------> 37 ----------------> 36.5
więc przez następne dni zrzuciłam 1 kg i 3 cm...obawiam się, ze trochę za mało....nie jestem zadowolona z rezultatów tego tygodnia
-
a dlaczego nie zadowolona?! Najważniejsze, że leci ciałko! Przynajmniej będzie to trwała utrata! A żeby był większy spadek cm to chyba ćwiczenia by się przydały :> bo Ty mało ćwiczysz nie?
-
ehh!! nie wiem co zrobić
zjadłam śniadanie, w szkole bułke i w domu leczo (którym się nie najadłam) .. jestem głodna ale nie pasuje mi nic zjeść bo mam już 1150 kcal, zaraz przyjedzie koleżanka i nie wiadomo czy coś nie zjem, a jeszcze kolacja została i co ja mam zrobić ? Mam ochote zjeść groszek, ale to też mi zawali bilans .. w ogóle boje się tego weekendu JA CHCE SCHUDNĄĆ! nie chce zaczynać od początku
-
mustikka przez niecałe dwa tygodnie zgubiłaś 4 kilo i sporo centymetrów i nie jesteś zadowolona? Gdzie Ci się tak spieszy? Nie fisiuj Miśku Jest świetnie. Gratuluję i strasznie zazdroszczę Życzę miłego popołudnia i wieczorka...
-
o kurde mustikka pełen ukłon w twoją strone gratuluje wynikow
-
o nie...proszę....żadnych pochwał, pokłonów, ani słów wyrażających uznanie....nei dziś i nie dla mnie pod względem turystyczno-rekreacyjno-towarzystkim ostatnie dwa dni możńa zaliczyć do bardzo udanych, natomiast pod względem dietetyczno-żywieniowym- katastrofa na całej linii...należy mi się biczowanie, zapięcie w dyby i oblanie gorącą smołą a następnie obrzucenie pierzem
zaczęło się od spontanicznej wyprawy w góry, do której kompletnie byłam nieprzygotowana... co z tego, ze piątek upłynął pod znakiem wędrowania, skoro towarzyszyły mu kanapki ze ZWYKŁEGO chleba, batoniki (w walce Marta: Twix jest 0:1), a o 1 w nocy w schronisku krokiety (nawet nie chcę wiedzieć, ile to ma kalorii i jak bardzo jest tłuste ) sobota też nie lepsza-dokładnie takie samo menu (bo w schornisku nie mieli grahamek ) z tym, że na kolację była fasolka po bretońsku...
mam tylko nadzieję, że to nie zawali kompletnie mojej diety...
dzisiaj ułożyłam już piękne menu na ok 1000 kalorii, ale wyrzuty sumienia nie dają mi spokoju zna ktoś jakiś sposób na moralnego kaca????
dzisiaj czeka mnie cały dzień przed monitorem komputera-promotorka ściga, więc coś jej trzeba we wtorek zanieść, niech da mi spokój :P
na koniec zarzucę swoją fotką z piątkowego wypadu do ZOO zaraz po tym wypadzie R wpadł na pomysł pojechania ze znajomymi w góry....(zabiję go kiedyś za ten pomysł:P)
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
A dobrze się bawiłaś w górach? Tak? Skoro tak, to po co ten kac moralny? Każdemu należy się coś od życia, każdemu może zdarzyć się dietowa wpadka. A po wpadce trzeba podnieść głowę i iść dalej. I to właśnie zalecam z całego serca :P
(Cholercia, też bym w góry pojechała...)
Na zdjęciu wyglądasz jakoś tak... znajomo. Jakbym cię już kiedyś gdzieś spotkała.
Miłej niedzieli życzę!
-
maggieuk dziękuję za wsparcie i za to, ze nie oceniasz mnie i nie ganisz za mój niecny wsytępek, ale dodajesz sił do walki z kilogramami...dziękuję bardzo :*
-
Na moralnego kaca jest jeden tylko sposób... zapomnij szybko o tym całym jedzeniu a wspominaj tylko to, że świetnie się bawiłaś. Przecież to, że jesteś na diecie nie zobowiązuje do odmawiania sobie wszystkich przyjemności. Raz na jakiś czas jakieś szaleństwo jest absolutnie na miejscu, żebyś w pewnym momencie nie stała się szczuplutką, zgrabniutką ale nieszczęśliwą, odzwyczajoną od ludzi i zdziczałą kobitką
Buziaki niedzielne, wielkie:*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki