-
ja mam siostrę i przez nia zawsze czułam się gorsza, bo zawsze co bym nie zrobiła to było źle
Migotko wiem co znaczy myśleć za dużo bo ostatnio ciagle myślę, ale nie zawsze wychodzi mi to na dobre
-
no wlasnie co za duzo myslenia to niezdrowo
wpadalm tylko wyspowiadac sie z jedzonka bo siostra na komputerze caly dzien siedzi
a wiec:
2sniadnaie
banan 100g + capucino=ok.125kcal
obiad:
250g ziemniakow+150g burakow w occie+50g piersi kurczaka pieczonej w folii=ok.270kcal
podwieczorek
danio waniliowe+ slodka chwila czekolada na goraco+capucino=ok.325kcal
kolacja
cwierc bagietki ziarnistej z serkiem topionym light+200g jogurtu 0%tluszczu=ok.320kcal
razem ok.1300 kcal. na rowerku dzis 10km, twister 15min i 40polbrzuszkow .
to dobranoc
-
Dzieki za slowa wsparcia Troche podnioslo mnie na duchu ... Mamy wiele wspolnego Tylko szkoda ze to malo pozytywne polaczenia... Dieta, czasem mysle tak jak ty jaK TO BYLO WCZESNIEJ - JADLAM JAK BYLAM GLODNA, JAK NIE JADLAM TO NIE YSLALAM O jedzeniu. Bylam sobie gdzies tam z kumpelami i mysle : "a chodzmy na pizze", teraz... W życiu bym tak nie zrobiła. A bylo tak fajnie : kebay, fryti, hamburgery, ach nawet zapomnialam jak one smakuja... Kurcze, tyle czasu mi mija na mysleniu o kaloriach o mojej wadze i wygladzie.... MAM JUZ TEGO DOSC!!!!
To mnie meczy strasznie... Teraz widze ze Ciebie dopadlo jojo.... I co tak ma byc w kolo: Przytyje, schudne, przytyje, schudne... Nie chce tak!!! Jak mialam tu i owdzie to chyba nawet bylam szczesliwsza, nie patrzylam nakogos i nie myslalam : O ten hjest gruby, a ten jaki chudy! Nie chce mierzyc ludzi ta miara! Fakt faktem ze patrzac w lustro nie raz chcialo mi sie plakac.... Nie chce wygladac tak jak wtedy, ale chce moc normalnie jesc- ak jak i ty....
Ach migoto co to bedzie, co to bedzie??
-
ja też blisko od roku próbuję schudnać, czoywiscie nic z tego ale ciagle mysle o jedzeniu i jak patrzę na innych to od razu powstaje w głowie myśl ale laska tez tak chcę, albo schudnij dziewczyno
fajne były czasy gdy jadłam ile chciałam, a chciałam dużo i smacznie ale juz nie wrócę do tego bo pamiętam moje ogromne spodnie tłusty brzuchol
-
dietetyczka nie wiem nie wiem....dopadlo mnie jojo ale jak widac nie walcze z nim drastycznie-schudne to dobrze nie schudne to nie bede robic dramatu.Wzielam sie za cwiczenia i w nich tkwi moja nadzieja
ja mam podobne wspomnienia-bylam np z siostra w sklepie to nas napadlo" a kupmy chipsy i chodzmy do parku" a teraz? nigdy w zyciu!
tez zaczyna mnie to meczyc....
obiecalam sobie ze uporam sie z tym jojem powoli i zdrowo a potem przykladnie wyjde z diety co tydzien dodajac po 100kcal.
Inezza no to wiadomo ze nie wrocimy do tego bo za duzo sie nameczylysmy z naszymi kg zeby je teraz zaprosic z powrotem
a dzisiaj:
sniadanie
cwierc bagietki ziarnistej(?)+ 1/4opak, serka turek figura+korniszon=ok.130kcal ( wiem ze malo ale zjem wieksze 2 snaidanie)
-
trudna sprawa z tym jojem ale damy sobie radę i z tym
ja mam ostatnio dużo zapału i dzis mam już 6 dzień bez większych wpadek i wierzę ze będzie tak dalej
a skoro mi się udzielał czyjś optymizm to jak Ci braknie wiary w sukces to się podzielę i będzie dobrze
-
Dziekuje Inezzko :*
Swietnie sobie radzisz To chyba byl twoj jeden z najlepszych dietowych tygodni prawda? Mam nadzieje ze ten bedzie jeszcze lepszy
-
Witaj Migotko. Ja rowniez zazdroszcze Twojej siostrze. Ja mieszkam z podobno kolezanka, jest co prawda angielka ale ma takie samo podejscie do zycia co Twoja siostra. Ma prace ktora lubi, super samochod ktory co rusz ulepsza i na nim skupia uwage i kochanych przyjaciol. I tez nie przejmuje sie waga wcale. A najsmieszniejsze jest to, ze wlasnie ona sie nie przejmuje i chudnie nawet o tym nie wiedzac!! W nosie ma to, czy troche przytyje czy nie. I w sumie tak powinno byc!!
Nie to co my - zastanawiamy sie nad kazdym produktem czy mozna go zjesc...
Ale ja wiem, ze gdybym przestala sie przejmowac - tak jak to zrobilam teraz-to przytylabym szybciutko.
I niestety tyje, ale to wtylacznie z mojej winy!! Bo sobie folguje!!
Usmiechnij sie Migotko. Jutro bedzie lepiej :***
Przesylam moc buziakow i przytulam <przytul>
-
jAKOS DAMY RADE tERAZ TEZ MAM JUZ SWOJ PLAN DZIALANIA. mAM WAZNE PYTAIE:
mIGOTKO I INNE JAK PISZECIE ZE ZWIEKSZAIE KALORIE TYGODNIOWO O 100KCAL TO ZNACZY:
a) zE NP W NIEDZIELE JECIE 1400KCAL, A W PON JUZ 1500KCAL I TAK PRZEZ CALY TYDZIENE TE 1500KCAL CZY
B) JECIE W NIEDZIELE 1400KCAL, A W PON 1420KCAL ITD TAK ZE W SJUMIE W NASTEPNA NIEDZIELE DOJDZIECIE DO 1500KCAL??
pROSZE POMOZCIE BO NIE WIEM JAK ZROBIC
-
dietetyczka napisalam u ciebie co mysle o dodawaniu kcal
c.d
lunch :
miseczka zupy pomidorowej z makaronem=ok.125kcal
obiad:
ok.220g pierogow z miesem=ok.460kcal
mam pytanie:
jak to jest z bananami??
w tabelach podane jest np banan bez skorki 150g to 120kcal. Ale ten banan wazy 150g po obraniu ze skorki czy w skorce? bo tu sie pogubilam
co myslicie na ten temat??? to dla mnie wazne bo nie wiem jak je liczyc a ostatnio duzo bananow jem
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki