Bloody19 moja mama z kolei robiła pyszne ciacha a potem przy wszytskich oznajmiała, że ja ich nie mogę zjeść, bo jeszcze bardziej przytyję...była nawet taka sytuacja-siostra mi chciała nałożyć podsmażane grzyby na talerz[byl obiad a ja byłam w pokoju obok] a mama do niej po cichu "po co, nie dawaj jej tego, za duzo tu oleju, a grzyby i tak nie mają wartości odżywczych..[pauza]...albo dobra niech zje trochę..." do dziś pamietam jak się wtedy czułam....więc już nie wiem, czy lepiej jak ktoś w tak perfidny sposób daje ci do zrozumienia, żebyś mniej żarła..czy natarczywie namawia do jedzenia
Moja mama to robi tak i tak. Z jednej strony się złości, że robię sobie co innego niż ona robi, a z drugiej ciągle tak jakby kontroluje to co jem... Albo przy kimś powie... "a ona przeciez nie może", "jej nawet nie proponuj" szlag mnie wtedy trafia. Po co te komentarze..