planu jako takiego nie mam.. no może, schudnąć trochę do wesela znajomych (8 wrzesien), tak żeby mi brzuch nie latał na boki.. narazie, jako typowe jabłko wyglądam jak w 8 m-cu ciąży... ale nauczyłam się wciągać brzuch.. heh, już mam to we krwi :P
teraz ide posprzatac w szafce na buty, a pozniej sniadanko.. na miły początek dnia tylko kawa bez cukru, bo nie moge nic rano przełknąc
pózniej się jeszcze odezwe, dziekuje za miłe powitane
ps2. a te 5kg schudłam w 2 tygodnie.. tylko odstawiłam słodycze, pieczywo i sól a tu waga tak szybko w dół.. choc nie powiem.. grzesze na dieciew weekend 3 piwa a wczoraj bułka pszenna i kurczak z rożna.. ale ok, dzisiajnowy dzień i wszytsko odeszło w zapomnienie
![]()
Zakładki