Czesc Dziewczyny!
Na chwilke wypadlam z obiegu... I rezimu dietkowego niestety tez Jakos sie tak zlozylo, ze mamy zdecydownie gorsze dni z moim mezczyzna, a wlasciwie to zwiazek przechodzi powazne turbulencje.
Wiec o diecie zapomnialam, bo wiadomo co na stres i emocje najlepsze
Ostatni tydzien byl okropny, no ale postanowilam sie znowu wziac do roboty.. Motywacja szczerze mowac bliska zeru. Ale sie nie poddaje jeszcze. Na wage przezornie nie wchodze poki co Nie weim jeszcze jak ie zabrac spowrotem do jakies diety, moze wyprobuje diete CSIRO - sensowna, zbilansowana i bardzo popularna tutaj w Australii. Zaopatrzylam sie juz w ksiazke dla spokoju sumienia, teraz tylko przeczytac, wyciagnac z niej przykladowe menu na tydzien (plan jest 12 tygodniowy!), wrocic do cwiczen i... miec nadzieje, ze przy pierwszym potknieciu nie wykoleje sie zuplenie...
A Wam kochane naprawde cerze gartulujeii podziwiam silna wole! Naprawde podziwiam, bo u mnie to raczej slaba wola czesciej se przejawia niz silna
Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie!!!
Zakładki