Tiskunia,
hmm, wczoraj szło superowo do 21:30, kiedy to skończyłam ćwiczyć i wpadł mój mąż z zapałem na naleśniki!!! i nie wytrzymałam i dwa zjadłam!!!
więc rewelka to też nie było u mnie...
a dziś to mnie gardło cholernie boli i jem jak kotek....

caluski...

ps. a jak dzis reszta załogi???