ehhh poszłam do koleżanki, wróciłam i już mi troche lepiej... dziś zjadłam jakieś 1400 kcal i biegałam pół godzinki chyba mi z tą dietą coraz lepiej idzie. Kolejne spotkanie Towarzyskie w czwartek więc myśle, że jutro dietka i ćwiczonka powinny być tak w pełni. A jak wrócę to od razu pójdę spać, bo teraz jak zasiadłam przed kompem to zjadłam kubek musli... dobrze, że jeszcze jedna porcja i się opakowanie skończy. Więcej tego nie kupuje, bo za dobre :P
Dziś już późno wróciłam to pewnie rano nie pobiegam, ale na wieczór to sobie z Carmen odbije

NGU od zeszłego poniedziałku nie biegałam tylko raz... a tak to zawsze chociaż te pół godzinki jest za dużo radochy mi to sprawia by zrezygnować. Ale nie wiem jak to będzie gdy zacznie się wcześnie ciemno robić, bo wtedy już mi las odpada

Z wpisem jest tak, że musi go mi dać konkretna osoba i nikt inny. Karty zaliczeniowe z indeksami muszą być w dziekanacie najpóźniej 27 września i nie ma szans by było inaczej. Jeśli chce coś oddać później muszę pisac o przedłużenie sesji... tylko, że przedłużając sesje trace szanse na stypendium naukowe, które mi powinni przyznać. Niestety w tym roku się warunki przyznawania stypendium różnią i już sama średnia nie wystarczy sztuczne zamieszania robią... ehh mam nadzieję, że martwie się na zapas

uciekam spać, bo przesiadywanie po nocach nie służy mej diecie dobranoc :*