Hej sunnyy:0 thx za odwiedzinki
hmm ile waże - otóż 66 kg czasem 66,3 czasem 66,5 i bardzo chce schudnąć na 59 - może 60 jestem dosyc wysoka - 175 cm, ale jak już pisałam tysiąc razy chodzi mi o nogi i biodra!!!!!
Hej sunnyy:0 thx za odwiedzinki
hmm ile waże - otóż 66 kg czasem 66,3 czasem 66,5 i bardzo chce schudnąć na 59 - może 60 jestem dosyc wysoka - 175 cm, ale jak już pisałam tysiąc razy chodzi mi o nogi i biodra!!!!!
Kiedys ważyłam 62 i bardzo fajnie się z tym czułam !!!! nogi mi wyszczuplały!! może bardziej uda bo z łydka mam przewalone... ale w biodrach mi poszło ...chce wrócic do tamtej wagi!!
ooooj Katarinko nady dojdziesz do 60 napewno teraz jak jest rowerek to nie ma innej możliwości:P hihihih
oj mleczko mowisz...fajny jest... przynajmniej kupuje rzeczy ktotre sie rpzydadza hihih a co kupujesz Rafałowi?
Hej Kochane kolejny dzień, koolejna poranna pobódka!! wczoraj w pracy siedziałam prawie do 17, sztbko na angielski spóźniłam się troszke!!ale byłam. Ptrzyszłam zjadłam kolacyjkę - dużo wczoraj tego chleba było i wziełam sie za sprzatanie!! nie wiem poprostu juz nie mogłam sioę patrzec na te czarne firnaki, tony naczyń, nie było czystego kubka czy talerza wqrzyłam sie i wysprzatalam wszystko. Iranijczyk oczywiscie mi mowil ze pozmywałby- jasne jak już nowe życie tam powstanie
rowerka nie było czasu mie nie wystarczyło. Jeszcze nasza para wspołlokatorów sie kłóciła! zawoziłam Anke na dworzac potem w nocy wróciła z Iranijczykiem no czesko film do cholery!!!
Dalej mecza mnie zakwasy i chyba jakieś wzdęcie byle do jutra - w końcu !! radość nieograniczona
oj to faktycznie wczorajszy wieoczorek nie był zbyt miły....rowerek wybaczam ze nie uzyty./..ale dzis juz nie ma zmiłuj sie !! jasne?
TAK JEST!!!!! z reszta po pracy równiez planuje zakupy, tyle , że sama
no to ja myśle...! rowerek musi byc!! jak tam w pracy?
Bedzie wieczorkiem robie sobie chwile dla siebie.Zrobie sobie maseczke na włosy - bardzo tego potrzebuja i na twarz, pomaluje paznokcie, będę cwiczyła! Boje się, ze mi czasu nie wystarczy!! ah jeszcze musze powiesic firanki, które wyprałam..
A w pracy jakoś leci,wystawiłam faktury, jeden Pan dał mi kalendarzyk w stylu notatnika spoko i byle do 15
byle do 16 qrde no tak mi zleciało do 12 ateraz mi sie dłuzy już bym najchetniej skonczyla na dzis. 0 zycia prywatnego masakara!!!!!!Renata zadzwoniła i musze jeszcze zostać. Dobtra ale jutro sie urwę przed 15!!!
czekaja mnie dzis jeszcze zakupy,a raczej w godzine ich nie zrobie!
Zakładki