Strona 28 z 34 PierwszyPierwszy ... 18 26 27 28 29 30 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 271 do 280 z 338

Wątek: Cuda zajmują mi nieco więcej czasu... foto. str. 24...

  1. #271
    Guest

    Domyślnie

    Nie wiem, PO CO wczłapałam się dziś na wagę, pokazuje nadal jakieś 63 - 62, coś pomiędzy... No, ale muszę przyznać, że ten "śmierdzący temat" się jakoś ruszył powoli Ale teraz postaram się wytrzymać z ważeniem do poniedziałku... Liczę, że max powinno być 62 kg... Zobaczymy Tymczasem, obejrzę sobie meczyk siatkówki do końca i wybiorę się poczłapać do miasta, bo muszę sobie jakieś cienie kupić coś do włosków... I tyle będzie mojego ruchu, bo wczoraj troszkę więcej poćwiczyłam na brzuszek i dziś już cierpię na plecki... Pochlastam się chyba Jutro idę do tej neurolog

    Wszamałam dziś...
    Jogurt pitny 'wiśnia z żeńszeniem' + płateczki kukurydziane + czekoladowe kulki... - ok. 300 kcal.
    Zupka knorra 'borowa' + 2 wasy... - ok. 250 kcal.

    Jak narazie ok. 550 kcal i... Mogłbym już nic dziś nie jeść...

    Mama kupiła jednak specjalnie mi grahamke więc ją wcisnę z jakąś wędlinką i pomidorkiem, później co da ok. 200 kcal...


    Ja nigdy już chyba więcej nie schudnę... Jak się ruszać nie mogę i tak jem...

  2. #272
    Awatar Markowa
    Markowa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2007
    Posty
    7

    Domyślnie

    Kochana, przyszlam, bo juz poprostu nie moglam sie obyc bez tego naszego forum .

    Wiesz, czytalam ostatnio ksiazke Chmielewskiej "Traktat o odchudzaniu". Opisala tam ona prosty sposob odchudzania sie (czyli duzo ruchu, mniej jedzenia) w bardzo smieszny sposob. Napisala tam rowniez, ze kazdy kto chce stracic zbedne kiloski musi jakby "niedojadac". Ma jesc, ale powoli i nie do calkowitego zapchania zoladka. Trzeba zostawiac jakas pusta przestrzen w brzuszku (co i tak po chwili nie bedzie wyczuwalne, bo proces trawienia da nam poczucie pelnosci). W ten sposob zoladek sie kurczy... Moze ty juz go za bardzo skurczylas? Snoi, ja nie wiem, ale wmuszaj w siebie troszke wiecej, bo bedziesz miala efekt jojo, albo jeszcze gorzej . Jezeli chce sie przytyc to trzeba ten zoladek troszke rozpychac przy kazdym posilku, wiec moze powinnas porozpychac troche twoj skurczony brzuszek. Byle nie za bardzo .

    Juz wkrotce dobijesz do celu sloneczko. Moze masz opory psychiczne przed jedzeniem, bo boisz sie tuz przed meta przybrac na wadze? Naprawde nie wiem. Ale zastanow sie nad tym.

    Martwie sie o Ciebie snoi ...

    A teraz caluje i czekam na wiesci od ciebie


  3. #273
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Markowa
    Moze masz opory psychiczne przed jedzeniem, bo boisz sie tuz przed meta przybrac na wadze?
    BINGO.

    Dokładnie chyba właśnie tak się czuję...

    ***

    Wszamałam tą grahamkę, z wędlinką + resztka surówki z wczorajszego obiadku... ok. 200 kcal...

    Suma: 750 kcal...

    Udało mi się już CONIECO zrzucić, i choć jeszcze mam przed sobą 8 kg (55 kg - cel ostateczny...), to jednak coraz bardziej czuję się zmobilizowana, i bronię się rękoma i nogami i bronić będę jak już pojade do Olsz. przed jakimkolwiek przytyciem większym, bo muszę ten cel osiągnać i będę chciała go utrzymywać, a styl odżywiania przestawić na zdrowszy, niż był zazwyczaj... I chyba musi być zdrowszy, niż jest teraz... Wiem, że będę potrzebowała więcej energii, do funkcjonowania, i choćby godzinę 18, będę musiała zamienić na 20 jeśli chodzi o kolacyjkę chyba... Poprostu nie chcę wyglądać i czuć się tak jak się czułam wcześniej, bo już nawet teraz, choć nie osiągnęłam jeszcze tego, co chciałam, to jednak mogę powiedzieć, iż czuję się sama z sobą lepiej... A o to właśnie chodzi...

    Nie wiem, jest 17:38... Nie jestem juz głodna...

    Może jednak wcisnę w siebie później szklankę mleczka ciepłego...
    Ale czy będą pływały w nim płateczki, to się jeszcze okaże...

    Kurczę, ja to mam problemy

  4. #274
    Guest

    Domyślnie

    Nie no, nie jest źle, bo zjadłam te mleczko z różnymi płateczkami, więc ten 1000 kcal, raczej jest

    Hmm, martwi mnie jednak co innego... Jakieś pustki takie się dzieją, niedobre... gdzie wszyscy znikają?

    Ja już idę do łózia mojego... Zapaść w sen - mam nadzieję, że dość szybko...

    Kolorowych!

  5. #275
    Guest

    Domyślnie

    Hmm, nie wiem dziewuszki, co się z Wami dzieje, żeście poznikały...
    I smutno bez Was przeokrutnie...
    Ja dziś znów wczłapałam się na wagę...
    No i wkońcu się chyba zdecydowała na te 62 kg
    Wszakże ona jest stara i trzeba kilka razy na niej stawać, bo ona co chwila się waha...
    Trzeba wychwyciś najniższy pomiar, bo za następnym na niej stanięciem pokaże znów 62 - 63...
    No, ale teraz to już jak bum - cyk - cyk nie stanę na niej do poniedziałku...

    Na śniadanko wszamałam grahameczkę + wędlinka + 1 wafel SONKO + herbatka zielona...

    Na obiadek wszamię kukskus + klopsika...

    I poczłapię do neurolog... Żadnych rewelacji się nie spodziewam

    A po drodzę, MUSZĘ gdzieś znaleźć jakieś miejsce, gdzie napełnią mi GAZEM taki mały pojemiczek od prostownicy... Bo odkąd uchlastałam te włoski, to o niebo lepiej by wyglądały, jakby byly wyprostowane, i szlag mnie trafia, bo kupiłam gaz do zapalniczki, by takim gazem napełnić ten zbiorniczek, ale nie pasuje końcóweczka... A prostownica, jest świetna, bo mała - więc i do moich wlósków teraz genialna - a do tego jest bezprzewodowa, więc mam nadzieję, że ktoś mi pomoze i napełni ją... Się trzeba zrobić na bóstwo wkońcu już niedługo, co nie? hihi A brata o kolejną prostownicę nie chcę prosić, by mi przywiózł, bo już mam inne zamówienie

    Się rozpisałam, a tutaj i tak nikogo nie ma

  6. #276
    Awatar maja17
    maja17 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Stargard Szczeciński
    Posty
    539

    Domyślnie

    Witam,

    Dawno mnie tutaj nie było... ale zaległości na pewno nadrobię. Przede wszystkim jestem pełna uznania dla twoich osiągnieć i powiem szczerze, że straaasznie Ci zazdroszczę Biorąc dobry przykład z Twojego zacięcia, zawzięcia i silnej woli dalej będę toczyła swoją walkę! Mimo tego, że po powrocie do kraju jeden kg powrócił, nie dam się! I schudnę za to jeszcze 6 :P

    .... A do powrotu na uczelnię coraz bliżej, myśl o tym zawsze poprawia mi nastrój

  7. #277
    Guest

    Domyślnie

    Witam Maja17, i mam nadzieję, że teraz będziesz dzielnie toczyć walkę i nie będziesz nam tu tak znikać

    ***

    Wizyta u neurologa?...
    Litości.

    PO wyjściu z gabinetu wiedziałam tyle samo, co PRZED wejściem do niego...
    Czyli tak jak mówiłam, bez żadnych rewelacji...

    Mam ZAKAZ:
    Pochylania się.
    Schylania się.
    Dźwigania.

    Mam na siebie uważać. Noo tyle to ja wiem... Ale czy oni myślą, że ja się położę teraz plackiem i nie ruszę nawet palcem?... Bo dysk chciałby spewnością wypaść?... No cóż. Chciałby. Jego problem... Mam się pokazać "za jakiś czas". Bomba poprostu. No i dostałam recepte, a jakże... Jakby bolało to mam brać... Nie. Dziękuję, jak będzie dalej tak mocno bolało, to się znów wybiorę do neurologa... Prywatnie.

    Nie mogłam usiedzieć w domu... Sumienie sobie o mnie przypomniało... Poszłam. Poszłam znów biegać... Szłam z myślą przebiegniecia max 5 okrążeń... Wyszło 10. A na koncie 3'cyfrowy wynik, a i tak jestem objedzona...

    Jeszcze tu wrócę.

    CMOK;-*

  8. #278
    Awatar Markowa
    Markowa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2007
    Posty
    7

    Domyślnie

    No cóż snoi. Powinnaś posłuchać pana doktora (bo on najmądrejszy i wie wszystko lepiej) .

    Ja nie wiem co ty masz za prostownicę na gaz ale przecież z kazdym gazem do zapalniczek są dodatkowo takie końcówki, żeby ten cosiek którym napełniasz pasował do wszystkiego (taką końcówkę nakładasz na ten cosiek właśnie). A jak to nie działa bo próbowałaś to życzę szczęscia w szukaniu osoby, która napełni prostownicę (oj, jakże potrzebne urządzenie w tych czasach - i wcale nie żartuję )

    Chciałam pochwalić za dojedzenie do 1000 kcal . Tylko tak trzymać snoi. Pomyśl o tym, że samą egzystencją spalasz więcej niż 1000 a przecież jeszcze chodzisz, ćwiczysz, ruszasz się i inne takie. Zmniejszając ilość pogarszasz tylko sytuację, bo organizm potrzebuje kalorii i zacznie się buntować w pewnym momencie ograniczając zużycie, zwalniając przemianę materii, magazynując dodatkowe kalorie. Więc proszę mi tu dziennie potwierdzać, że przynajmniej do 1000 dobiłaś .

    A najbardziej gratuluję spadku wagi Cieszę się razem z Tobą kochana




  9. #279
    Guest

    Domyślnie

    hehe kochana, tak będę wyglądać jak już zobaczę MDP
    I będę skakać wysoko do nieba...

    Hmm, naprawdę, nie żartuję i nie koloryzuję i nie wyolbrzymiam bezsensowności mojej wizyty u pani doktor... Naprawdę, tyle to ja wiedziałam już dawno... Nie wiem, jakie będą dalsze losy tych moich plecków, ale już zapowiedziałam MDP, że niestety ale będzie musiał taszczyć już wszystkie siateczki z zakupami, oczywiście się zgodził hihi może na jakieś masaże Go namówię...

    Tylko, naprawdę zastanawiam się, jak to będzie gdy tak właśnie ok. 25 września zapakuje całe auto moimi klamotami i kartonami i wyruszę do Olsztyna... Zawsze tak robię, że jednego dnia jadę z rodzicami i autem zawieźć rzeczy, zakwaterować się i wracamy do domku, a później dojeżdzam ciapciągiem już... Tylko KTO mi pownosi to wszystko na III piętro??? Taty, tak wykorzystywać też nie mogę, więc pewnie będę umierać kilka dni PO tej wprowadzce... A za wiele osób też jeszcze wtedy nie będzie... No, ale nic "zobaczymy jak to będzie..." W każdym bądź razie, na to się nie umiera

    A po bieganiu? Achhh... Cudowne uczucie, i brakowało mi tego... Tylko... Prawe udo mnie BOLI! I pośladeczek prawy... Od kręgosłupa... Wyć mi się chce już... Ja nie chcę i nie dam się jakoś uziemić...

    I NIECH KTOŚ DO CHOLERY JASNEJ MNIE DOKŁADNIE PRZEBADA, SKIERUJE NA COŚ, NA COKOLWIEK... NA BADANIA... A nie, tak jak dziś pokłuje mi szpilkami uda, co trwało 5 sekund i spyta, czy odczuwam różnicę w czuciu ukłucia pomiędzy nogami... Jak do mnie nie zdąrzyła dotrzeć wogóle informacja, że ktoś mnie kłuje... Beznadzieja.

    Ach, chyba już pójdę, bo marudzę, jak jakaś staruszka...

  10. #280
    Awatar maja17
    maja17 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Stargard Szczeciński
    Posty
    539

    Domyślnie

    Dzień dobry

    Na dobry początek dnia życzę ładniej pogody i przede wszystkim jak najmniej dolegliwości związanych z pleckami! Czytam i wiem , że twarda z ciebie dziewuszka, dasz sobie radę i może w niedługim czasi znajdzie się jakiś porządny lekarz, który ulży twoim cierpieniom!
    W końcu zdecydowałam się założyć własny wątek, a raczej odświeżyć ten, który założyłam ponad 3 lata temu i w związku z tym zapraszam serdecznie

    I mam jedno pytanko: jak przygotować kus kus, żeby wyszła z tego dietetyczna porcja i z czym to najlepiej jeść

Strona 28 z 34 PierwszyPierwszy ... 18 26 27 28 29 30 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •