-
Snoi gratulacje zeszlac do 62kgDD a ja zamiast w tym miesiacu zesjsc do 60 to przytylam) ale co tam bylo minelo i trzeba dalej wrocic od jutra zaczynam dsalej cwicxzyc bo dzisiaj nie dam rady z moja energia a raczej jej brakiem...
milego dietkowania
buziak:*
-
Witam dziewuszki w ten dość słoneczny czwartek
Hmm bez owijania w bawełnę... Na śniadanko była activia 'musli', a później na obiadek, miałam takie danie, którego za chiny nie mogę policzyć, ile miało kalorii hehe miało ryż, warzywka na patelnie, kiełbaskę, i podlane było sokiem pomidorowym... Takie coś a'la chińskie wyglądało, miało sporo warzyw, no ale było na patelni robione z olejkiem tak czy siak, myślę, że w 1000 się zamknę, bo planuje na kolacyjkę zjeść... No właśnie? Co? Hmm może serek wiejski z pomidorkiem i wasa? A może znowu jogurcik z płateczkami? Kurczę, jak ja kocham smak takiego jogurciku i płateczków... <mniam> O! Albo ugotuję sobie jajeczko, bo w sumie dawno nie jadłam i zjem z sereczkiem wiejskim i pomidorkiem... Co da 200 kalorii z jakimś haczkiem, a ilość białka będzie spora W sam raz, PO bieganiu, boo... Dziś znowu ide Za jakieś pół godziny sobie pójdę! A co!
Aha, no i dziśwypytałam się w sklepach AGD czy są dostępne prostownice bezprzewodowe... Lipa, nie mają Więc i o jakimkolwiek serwisie nie ma mowy... Może jeszcze z nią coś pokombinuję, bo jest naprawdę fajna i porządna! Ale dziś kupiłam sobie następną... Moje ostatnie pieniążki wydałam, ale się ciesze hehe więc się wyprasuję i poprostuję do Olsz. Ach, cud, miód i orzeszki będą! A co? Mogę sobie tak powkręcać... I będę ślicznie wyglądać
Buziaki, ale ja tu jeszcze dziś wrócę
-
Snoi a kiedy juz wyjezdzasz do Olsztyna??? mam nadzieje ze bedziesz co tydzien zagladac tutaj na poscika...)
-
Ojacie, ale fajnie
Poczłapałam biegać z lekką temperaturką, coś ok. 36,9, ale mimo to powtórzyłam wczorajszy wynik... PO wygrzałam się w cieplym prysznicu i zabrałam się za przygotowywanie kolacyjki... Dziewuszki, bombowe wyszło to połączenie!
Podniecam się, jakbym Amerykę odkryła, ale naprawdę, aż się zdziwiłam... hihi
"Moja" sałateczka...
Sereczek wiejski - 120g
Średni pomidorek.
Cebulka. - Ja kocham cebulkę, więc wkroiłam całą, taką małą...
Trzy ząbki czosneczku.
Jedno jajeczko.
Pieprz i sól.
Wyszła MEGA porcja, więc zjadłam około połowę, może ciut więcej, bo wyszło naprawdę SPORO, cała salaterka więc resztę dałam mamuśce... Więc ok. 150 - 170 kcal wszamałam tylko... Ale było sycące, no i większość białka i mikroelementów na włoski i paznokcie hehehehe ale ja lubię cebulkę i czosneczek
No i oczywiście do tego herbatka z cytrynką... I słodzikiem rzecz jasna
Myślę, że ten dzień można zaliczyć do udanych
Mimo wszystko, jeszcze tu wrócę, teraz muszę ugotować futrzakowi, odrobinkę świeżego makaroniku i zasiąść przed tv...
***
Do Olsztyna będę jechać NAJPRAWDOPODOBNIEJ 25 września, ale to tak na jeden dzień, autem zawieźć klamoty tylko, bo muszę auto odprowadzić do domku, bo do Olsztyna mi nie dadzą autka, ale to i dobrze, bo ja maniak jestem i bym tylko jeździła A później to myślę, że tak 28 - 29 września jadę na tydzień lub dwa hihi
Kurczę, to już naprawdę niedługo...
-
Ja też już tęsknię za swoja uczelnią i za ludźmi i za wszystkim innym co ze studiowaniem związane, ale przede mną jeszcze egzam z ekonometrii. Pocieszam się myśla, że jak teraz obleje to mam jeszcze jedną szansę, bo teraz będzie moje pierwsze podejście... Ale co ja tak pesymistycznie... pójdę uśmiechnę sie 3 razy i może za ładne oczka wpisze profesor zaliczenie
A tak na marginesie to podziwiam zacięcie do biegania, ja nie znoszę biegać, ale od jutra uruchamiam swoja skakankę. Już ja nawet odnalazłam
Uhhh miło siedzieć na forum, czytać i pisać na przemian, ale czas odbębnić godzinkę przed książką naukową
Buziaki 4 U
-
Do licha ciężkiego! Się nie wyspałam...
Zbudzili mnie z rana, i kazali sobie pomagać w przygotowaniu
na przybycie ekipy od okien...
No i przyjechali właśnie
I syf totalny zostawią w domu pewnie...
No, ale trudno...
Może popołudniu się jakoś skimnę...
A na śniadanko wszamałam kufirek naturalny, ze sporą ilością płateczków, pychota... Mmm... Do tego herbatka zielona! Sam kefir miał 112 kcal, ale całość policze jako 250 kcal Na obiadek będą pierożki z kapustką i grzybkami... Ale to dopiero jak panowie sobie pójdą!
Dziś mam domowy dzień, nigdzie nie wychodzę, nosa nie wychylam, ewentualnie wieczorkiem biegać, ale to zależy od temp. mojej i na zewnątrz I dziś wypadałoby się delikatnie pogibać jakoś na dywaniku...
Myślę, że dzień rozpoczety w miarę dobrze
A u Was jak?
-
Dzień jak codzień
Siedzę w pracy i tylko odliczam godziny i minuty do 13.30, żeby w końcu stąd wyjść!
U mnie w domku też niebawem ekipa od okien wejdze... ale ja na to czekam z utesknieniem, bo jak już okna wymienią to będe mogła zacząć remont w swoim pokoju
A śniadanko u mnie zawsze wygląda bardzo kalorycznie, dwie kanapki z szynka i serem i odrobina masla tutejszy licznik kalorii skalkulowal na... bagatela 500 kalorii, wiec albo ja pomylilam proporcje, zle gramatury wpisalam, albo po prostu sis łudzę. Ale co tam: śniadanie zjedz jak król, obiad jak gość, a kolacje jak żebrak...
Miłego dzionka życzę!
-
Snoi, widze, ze radzisz sobie swietnie (zeby nie powiedziec zajeb***ie). Waga leci w dol, a ty lubisz jedzonko takie jakim sie zywisz, lubisz ruch, taki jakiego zazywasz i zmienilas swoje przyzwyczajenia zywieniowe, co jest baardzo wazne.
Pisze sie na pierogi, ktore masz dzis na obiadek - uwielbiam wprost! Wyslij mi kilka internetem przynajmniej obrazem sie najem .
Mam nadzieje, ze dzionek jak sie dobrze zaczal tak do konca bedzie dobry .
I biegaj sobie, biegaj - wiem, ze i tak nie dam rady odwiesc cie od tego nawet jakbys byla rozlozona na cztery lopatki przez jakies obrzydliwe chorobsko...
Gorace buziaki 4 U
-
No i dupa wyszła z mojego leniwego "domowego" dnia...
Wyciągnęli mnie i musiałam śmigać autkiem
Wszamałam 8 małych pierożków, ale niestety były
już dawno w brzusiu, więc fotek im nie zrobiłam
Ale pewnie nie byłyby chętne do pozowania, bo
imchyba minki zrzedły, jak zobaczyły moja paszcze
obślinioną na ich widok
Pyszne były...
Później się połóżyłam i nie pamiętam, czy spałam... - Też tak macie czasami?
Wszamałam pomarańczkę i wypiłam tą herbatkę z miodem...
Temperaturka 37,1 więc się zastanawiam ciągle czy iść...
Na zewnątrz ziąb...
Mimo wszystko nie chcę się rozchorować, niemal na sam wyjaz...
Mój rozuuumku, dojdź do głosu...!!!
Hmm... Wiecie, co?... Chyba NIE pójdę jednak...
Pogibam się na dywanie...
A na kolacyjkę wszamie ogormne jabłko, twardziutkie i napewno będzie pyszne...
I opije się herbatką z cytrynka...
-
Snoi za kazdym razem jak tu wejde to tylko wypada Ci gratulowacD i gratuluje wytrwalosci;DD ja niestety zaparta tak nie jestem.. przez to ze co chwila mam negatywne niespodzianki... kochana herbate pij ze zwykkym cukrem) przedwczoraj w TV udowodnili ze slodzik bardziej tuczy niz zwykly cukier ki jest bardzo niezdrowyD
pozdrawiam:*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki