-
A więc tytułem wstępu, możecie mnie nazywać Waszym kapciem z lewej nogi, bo chyba jestem, aż tak głupia Bo co? Niby co? No to, co zawsze Dziś musiałam się przekonać jak to naprawdę jest i nie wytrzymałam... Wpełzłam na nią Bo ja chyba nigdy nei wytrzymam... Ale jaki jest skutek? Pchnęłam suwaczek hihi sia la la la...
65 kg
***
Tluscioszek: Ach, tęsknię tęsknię... Zapewne nie tęskniłabym, gdybym miała moje MDP tutaj, przy swoim boku... Teraz jest to niemożliwe, więc tylko wyczekuję, by załadować całe autko szpargałów i "wyprowadzić" się do Olsz... A jeśli chodzi o grupę, w której jestem, jest to grupa ludzi pozytywnie zakręconych, i przy Nich nie można się smutać, można pogadać o wszystkim i niczym... Trzymam tylko dzielnie za Nich kciuki, bowiem większość ma ponowne spotkanie z prof. S. od biochemii zwierząt, co jest paskudnie trudnym przedmiotem, a prof. baaardzo lubi robić ludziom pod górkę i dosłownie ZA NIC ich wywalać... A nie zdany 2 termin, to podejście do 3 terminu, a nie zdany 3 termin, to... REPETA. Ach, prof. bardzo lubi na nie wysyłać... I jest wielu ludzi na mojej uczelni, którzy mają nawet po dwie repety z jednego przedmiotu, jednak upór w dążeniu do celu nie pozwala im zrezygnować z walki! O tzw. WARUNKACH, u nas z reguły nie ma mowy... Z "głupiego" kolokwium z biochemii, mieliśmy tylko 3 terminy, a jak nie, to nie ma 4, odrazu wylatujesz na repete... Czekasz ROK. Taki urok, prawie ciągle w stresie...
A co do okrążeń, to tak, staram się biec cięgle, bo mój głupi uporek się odzywa i nie pozwala stanąć, stanę dopiero, jak mi się nóżki zaczną plątać dopiero
Aniula7: Dokładnie. Jest tak, jak mówisz kochana
Markowa: Wybij sobie z główki, że sobie nie poradzisz! A tfu, wypluj te słowa A jak chcesz przy tym spalić trochę kalorii, to możesz wybić sobie to z główki waląc głową w ścianę prawda?
***
A oto dlaczego kocham też miejsce, w którym studiuję... I ma to ogromny wpływ, na samą atmosferę, studiów, życia na studenckim osiedlu, nie w środku miasta, tylko na obrzeżu, nad jeziorem, przy lesie... Ach, trzeba to zobaczyć
Letnią porą, trawniki zapełnione są studentami, a zapachy grilla nieprzerwanie unoszą się w powietrzu... Owe jeziorko, znajduje się akurat od mojego akademika ok. 200 - 300 metrów, a z mojego okna (na III piętrze), mam wspaniały na nie widok... Ps. Mnie na żadnym ze zdjęć nie ma
*
Nasz plaża Kajaczki? Rowerki? Wszystko można wypożyczyć... Wypłynąć, wykąpać się na środku jeziora, wrócić... - Ot taka przerwa w nauce do sesji Ostatnio kąpałyśmy się w burzę...
*
Zimą, jest równie pięknie...
Wybaczcie, za te zdjęcia, ale na mnie takie widoki, robią wrażenie... Jest gdzie uciec, gdy człowiek chce być sam, bądź z kimś "sam na sam..."
Dlatego tęsknie
-
Rzeczywiście pięknie tam jest....
Nie dziwię sie, że tęsknisz...
-
Snoi, zapomniałabym - GRATULACJE! Kiedy ja będę tyle ważyć?
Swoją drogą - głową w ścianę zawsze.
-
No to dziś, dzień kończy liczba: 1200 kcal Nie jest, źle, ale mogło by być lepiej...
* śniadanie: serek wiejski + 1/2 jogurtu naturalnego...
* ziemniaczki gotowane + kotlecik schabowy + sporo suróweczki...
* jabłko...
* jabłko...
* powerade...
* 3 chlebki wasa + serek tartare "czosnkowy"...
* herbatka...
Jutro będzie lepiej Największą część kalorii stanowii obiad "domowy", choć w i tak znacznie zmniejszonych porcjach, niż "normalnie", ale w sumie, od samego początku diety je jem i jakoś mi się udaje narazie chudnąć
Markowa: Dziękuję serdecznie, i główka do góry, sama startowałam z Twojej wagi, było na liczniku dokładnie 72 kg Nawet się nie obejrzysz, kiedy to zleci I Majorka będzie nasza hehe
A dziś przebiegłam mniej, ale za to szybszym tempem, bo na boisku pojawiło się dwóch chłopaków, którzy też zaczęli biegać, więc co? Że niby dam się im wyprzedzić? W życiu! hehe ale skutek taki, że mnie kolanko zaczęło boleć... Buu...
No nic, mam nadzieję, że do jutra przejdzie I hope so!
Tymczasem zmykam przed tv... hihi
-
hej dziewczyny:**
no Snoi: teraz wiem dlaczego tak tesknisz) u mnie jest tak slaba grupa, ze tylko potrafia gadac o seksie chlopakach i dziewczynach ( w sposob beznadziejny) a bawic sie umieja tylko na dyskotekach typowo wiesniackich;DD w koncu mieszkam na zadupiu)
mozesz mi przypomniec ile masz wzrostu?? i GRATULUJE Ci 65 kgDD zeby nie bylo ze podejdziesz do TDP i Cie nie poznaD pomysli ze jakas obca dziewczyna sie rzuca na Niego;DD
pozdro
-
Gratuluję 65
A tym, że stajesz często na wagę się nie przejmuj... Ja staję prawie codziennie Np. dzisiaj zobaczyłam już 66.20 kg ale nie zmieniam narazie... Jak jutro się upewnię że na pewno tyle to zmienię.
A miejsce prześliczne... Naprawdę można pozazdrościć.
-
Ech snoi, żeby to prawda była . Teraz jakiś zastój sie zrobił... Na początku leciało jak szalone, a teraz powoli strasznie. Ale wiem, że dzięki forumoterapii dam radę . Naprawdę mi to pomaga
Kochana, miłej soboty!
-
O jejku, jejku... Jakiś ciężki i ślamazarny ten dzień... Się dziś nadźwigałam zakupów, że niby tylko Z i DO samochodu, ale dało się pleckom we znaki... Auuuć...
Ale marudzić nie mam zamiaru, jak narazie
Wpałaszowałam sobie arbuzika, pysznego i słodziutkiego i za jakieś dwie godzinki bieeegnę... Zrobiłam zapasy POWERADE na jutro, nie będę przepłacać tutaj w przydomowym sklepiku... A co!
Hmm dziękuję, dziękuję za gratulacje, ajjj jak ja bym chciała by było to juz 6o kg <marzyciel> Ale trzymam kciuki za siebie, że to już niedługo... hihi Nooo... Jeszcze miesiąc i kawałek Mimo, wszystko już niedługo spodziewam się zastoju na wadze, przez nadchodzący @, ale i z tym się rozprawimy, raz, dwa A wcale się nie obrażę, jak MDP mnie KOMPLETNIE nie pozna hihi i powiem, Wam po cichutku, że taki mam zamiar... Może i nie przez wagę, ale przez fryzurkę Będzie KOMPLETNIE inaczej Będzie podobnie, do tej...
Kolorek chciałabym jakiś ciemny brąz No i moooże troszkę krótszą grzyweczkę A teraz noszę włoski CIĄGLE związane, i zaczesane do tyłu, więc różnica będzie znaczna Oczywiście, nie mogę włosków mieć krótszych niż troszkę za ramionka, bo M. lubi dłuższe... No, ale te do pasa, to już mi się znudziły, zwłaszcza, że są gruuube i lato stają się nie do zniesienia
Może i przeżywam to wszystko, ba! Ja napewno to wszystko przeżywam, ale uwierzcie, że już tak tęsknię i się doczekać nie mogę i na samą myśl o spotkaniu, choć to jeszcze kawałek czasu, to mam motylki w brzuszku Ciągle te same, jak na początku znajomości...
Aha, wzrostu mam 165 (w dowodzie), ale jak się mierzyłam na wadze lekarskiej to wyszło 168 Więc jakoś pomiędzy hihi ale skłaniałabym się ku 168
Do wieczorka babeczki:*
-
ja w dowodzie mam 164cm ale mierze 165cm wzrostu) wiec podobnie musimy wygladacD
-
Jaaa... Jakoś ten mój entuzjazm znów powolutku pryska... Kilka godzin, a zmiana nastawienia... Że mi się i tak już nie uda Biegałam, kolano znów bolało... Jutro nie biegnę. Czort z tym... Trzeba COŚ w domu wymyślec...
1006,5 tyle na dzisiejszym liczniku... <- Na "oko"
Echhh... Idę z ciurem się potarmosić, przed tv... "Nianię" obejrze. I tyle.
Buziaki:-*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki