Podsumowując:
śniadanie: gruba kromka chleba grahama z szynką z indyka, szklanka koktajlu z truskawek i banana
Obiad: 2 niecałe serki bieluchy ze średnią cebulą (do teraz mnie nawet nos po tej cebuli szczypie),
kolacja: pół sloika ogórków konserwowych
Obiad i kolacje zjadłam właściwie przed chwilą bo wczesniej niemiałam czasu. Czuje sie strasznie nażarta. coś mi sie wydaje że jutro już niebede ważyć te 54,7kg.Chyba ze zaraz popije sobie ogóeczki kefirkiem....
![]()
Zakładki