-
Witajcie Dziewczyny Przepraszam, że tak rzadko tu coś piszę, ale mam ostatnio trochę spraw na głowie i nie zawsze uda mi się znaleźć czas, żeby wam coś napisać . Z dietką u mnie wszystko w porządku, mm nadzieję, że i wy dzielnie dajecie radę Szkoda, że nie pisze tutaj nic Danusia, nie wiem, może też nie ma czasu
mms7 Gratuluję, kurcze, chciałabym zobaczyć taki wynik u siebie, hihi. Będę starała się wspierać Ciebie, jak tylko potrafie, dlatego jeszcze raz przepraszam, że nie udaje mi się każdego dnia napisać Tobie czegoś na forum pozdrawiam A tak na marginesie wątpię, żeby Twoje uda były aż takie straszne, nie widziałaś moich :P :P
baleronik23 Witaj na forum Fajnie, że poza dietką ćwiczysz, bo to bardzo ważne, piszę o tym do znudzenia, ale niestety, taka jest prawda I pamiętaj, żeby jeść te 1000kcal, a nie mniej!!
larka Cieszę sie, że dałaś radę i nie rzuciłaś się na lodówkę, nie martw się, ja też mam tak czasami. Woda wtedy naprawdę pomaga, ewentualnie ciepła herbatka, jeśli masz na tyle cierpliwości, żeby czekać, aż woda sie zagotuje ( a mi nieraz jej zabraknie ) pozdrawiam
-
Dobry Wieczor!
Dziesiejszy wieczor skonczylam na 1540 kaloriach. Chyba nie tak zle jak na weekend. Wiem, bo wlasnie w te dwa dni trudno mi wytrzymac na tysiaczku. Jutro sie poprawie, obiecuje.
Kurcze, czy na schudne do kwietnia 10 kg.?
-
Wydaje mi się, że nawet, jeśli będziesz jadła na co dzień około 1400-1500kcal, to powinno Ci się udać schudnąć te 10kg...Chociaż trudno mi jest to ocenić, bo każdy ma inny cykl metaboliczny, więc inaczej chudnie. Tylko pamiętaj o ruchu, bo to podstawa sukcesu
-
czesc dziewczyny.
jakis czas mnie tu nie bylo.szczerze mówiąc to troche sie zniechęciłam do tego dietkowania.stanełam na wage w sobote i zobaczylam ze niestety nic mie nei ubyło tych kilogramów nadal tylko te 2,5 kg. nie wiem czy to ma sens tak sie pilnowalam i tak duzo cwiczylam a tu zero efektow.zaczynam wątpić w to czy mi sie uda zrzucic te 10 kg
Cytrynka3002 - ćwicze bo wiem jak to jest wazne zeby nie zostac z rozstepami po odchudzaniu, ale chyba jak widac nadal za malo juz sama nie wiem co jesc i jak cwiczyc zeby drgnęło.
Musze wam sie przyznac dziewczyny ze z tego wszystkiego zgrzeszylam troche i zjadlam 2 kawałki czekolady
Błagam, pomózcie, chce schudnac i to bardzo ale nie umiem chyba
-
baleronik23 nie ma sie co zalamywac. Mi tez te odchudzanie idzie jakos opornie, ale ja sie nie przejmuje. Wiem, ze jestem codziennie ponad tysiac, ale staram sie nie przekraczac 1500. Trudno jest tak od razu mniej jesc, przynajmniej dla mnie. Ale chociaz od 2 stycznia schudlam tylko 2kg to i tak sie ciesze, ze w koncu wzielam sie za siebie. A to przeciez najbardziej sie liczy.
Moze masz jakis zastoj wagowy. Nie wiem. Duzo cwiczysz to moze te wycwiczone miesnie waza tyle a Tobie wydaje sie, ze nie schudlas. A jak czujesz sie w ubraniach, czy sa troszke luzniejsze?
Ja nie poddaje sie. Poniedzialek skonczylam na 1350 kcl.
Dobranoc i mam nadzieje, ze jutro wiecej ludzi sie odezwie.
-
halo, halo dzisiejsze ważnie wskazało 65 kilogramów. Juz pięć za mną, ale jest dośc ciężko szczególnie jeżeli chodzi o ćwiczenia, coraz bardziej mi się nie chce. Proszę o motywację. Lakka, baleronik i pozostałe niewiasty rzadko tu piszące co u Was?
-
mms7 Gratulacje, super, ze jesteś już 5 kilosków na minusiku . Oby tak dalej
-
mms7jak ty to robisz? bardzo Ci gratuluje tych 5 kg mniej!! super. strasznie bym chciala zobaczyc na mojej wadze taki wynik...niestety u mnie nadal zastoj w ogole dziewczyny złapałam jakiegos mega doła. czuje sie ostatnio gruba , brzydka i dla nikogo nieatrakcyjna gdybym chociaz cos zobaczyla ze mi ubywa tych kilogramow... po ubraniach niesttey tez nie widze.czuje sie troszke lzej, nie jestem taka "napęczniała", ale nic poza tym.trace motywacje powoli.wczoraj znow sobie pozwolilam na czekoladowy batonik fitness wiem ze jak przyjdzie wiosna a ja nic nie schudne to bede juz w ogole bez nastroju, ale juz nei wiem co robic zeby schudnąć.
Najgorsze jest to ze ja naprawde juz jem niewiele.pomozcie dziewczyny!!
-
oj baleroniku! nie martw sie tak bardzo tym batonikiem fitnes. to sie kazdemu zdaza a i tak to jest male zlo, niektorzy potrafia wrabac tabliczke czekolady ktora ma 500kcal. takze i tak sadze ze masz duzo silnej woli. ja dzisiaj tez mialam niezbyt dobry dzien i zjadlam za duzo ryzu. no ale dzieki temu nic nie podjadlam w pracy - pracuje w restauracji i wiezcie mi wcale mi to nie pomaga!zapach jedzenia pobudza apetyt jak nic na swiecie. a potem szef albo ktos ci cos zaproponuje zebys tylko sprobowala albo zjadla obiad i juz - konczysz zazerajac sie pysznym jedzonkiem - ale i kalorycznym, apotem to jest tylko placz i zgrzytanie zebow. stwierdzilam, ze i tak zmarnowalam dzisiejszy dzien diety wiec ide z moim tomaszkiem do pubu tylko na jednego. ja sie coraz czesciej poddaje. nie wiem -chyba sie juz przyzwyczailam. ale chodze na fitness codziennie wiec to troche podnosi mnie na duchu.
-
Baleronik nie poddawaj się, ja nie jem słodyczy(chociaż raz na czas ze dwie pomadki wszamam), staram się ćwiczyć ale nie zawsze mi wychodzi i największą motywacją są dla mnie zdjęcia jak byłam dwa lata temu szczupła (oczywiście ja dla mnie bo uważam że nie chcę byc za chuda i 59 kilogramów to optymalnie). Poza tym miałam ostatnio trochę stresu związanego z chorobą mojego syna więc były dni kiedy jadłam naprawdę niewiele.
I jeszcze jedno najwięcej schudłam na twarzy i to mnie tez bardzo motywuje że wreszcie moja twarz nie wygląda jak ryjek świnki tylko zaczynają się uwidaczniac kości policzkowe co baaaaaardzo mi się podoba.
Aga
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki