To dobrze, że nic nie ma po tych sterydach, bo ja sie troche o nich nasłyszałam i dlatego poszłam do prywatnego alergologa(byłam u takiego na kasę chorych, ale tam wizyta to odfajkowanie pacjenta ) ze swoimi dziecmi - a zwłaszcza z synkiem (bo jeszcze nie potrafił chodzic, a już był na tych wziewnych lekach - zawsze chorował na zapl oskrzeli - miał w nich jakies zmiany ) masakra
Zakładki