Ależ proszę Cię, Romciu, zajmij mi całą stronę, a nawet dwie, jeśli chcesz. A co do powieści: co dalej, co dalej, co dalej???? Od razu rzuciło mi się w oczy (lamparcim skokiem się rzuciło) słowo "mistyczna", skądinąd mi bliskie, bo bliskie moim zainteresowaniom. Do tego pisałam licencjat o mistycznej poezji Słowackiego, a raczej o symbolice objawienia w tejże (w świetle wszelakich tradycji mistycznych - na Bhagavadgicie poczynając, a na Crowleyu kończąc ) Czyli....tego..... co dalej? co dalej?
Zaraz idę sobie do biblioteki.....
Właśnie jem śniadanie, czyli Cheetosy...... dawno czegoś takiego nie jadłam. I to na śniadanie. Jeszcze łyczek wina i jestem gotowa do pracy intelektualnej
Przedstawiam naocznie moje śniadanie:
A wczoraj byłam sobie w obskurnej knajpie dla motocyklistów i grałam w strzałki. Nawet raz wygrałam hihi. A później nastąpiło spalanie kalorii polegające na gonitwie za ostatnim autobusem.
Zakładki