Wątek: co mnie nie zabije to mnie wzmocni (start 11.02.08)

dzięki w nagrodę zamówiłam sobie książkę do nauki szwedzkiego ostatnio strasznie mi się ten język spodobał a na kurs językowy nie mogę liczyć bo chętnych mało

Kupiłam sobie też śliwki suszone, może pomogą coś na ten balon co mam zamiast brzucha ostatnio

Śliweczki powinny pomóc, jak dla mnie to jest odkrycie stulecia
Wiesz linkinka, zazdroszczę Ci, że mieszkasz we wrocławiu, bo tam jest jedna z trzech Niderlandystyk w Polsce. W Krakowie strasznie trudno ustrzelić kogokolwiek, kto uczyłby tego języka, a jeszcze trudniej kogoś, kto uczyłby tego języka skutecznie i w sposób przyjemny (uczyłam się sama przez 6 miesięcy, wyjechałam potem na stypendium do Belgii, a potem nic, cisza i tak minęły 2 lata, szkoda mi tego, co się nauczyłam ) A ze Szwedzkim pewnie łatwiej jest w Krk... Chociaż nie wiem, czy Skandynawistyki też nie ma na UWr - spróbuj poszukać jakiejś studentki, może w ten sposób udałoby Ci się nauczyć (zawsze lepiej niż samemu) i to nie za jakieś wielkie pieniądze.

Kochanie, wiesz, ze ja kiedyś mieszkałam we Szwecji i mówiłam płynnie po szwedzku?
jedz dobre śliweczki jedz:*
oceny z matmy nie skomentuje, bo ja zawsze wiedziałam, że jesteś psychiczna! :P

szukam sobie jakiejś fajnej siłowni we Wrocławiu w końcu za 87 dni wracam na uczelnie you know what i mean

Zobaczymy jak jutro będzie z tymi śliwkami. Nie wiem jak, ile itp. więc robię po Beciowemu więc śmiesznie będzie

Felicja
też się nad tym zastanawiałam ale za studentką będę się rozglądała dopiero w październiku bo teraz większość ma wakacje więc nie ma sensu

Autkobu
Zazdroszczęęęę! Ja chcę do Szwecji ale mnie nikt tam nie chce znaczy się, nie znają mnie tam jeszcze ale... a że psychiczna jestem to wiem

Linkinko, 7 kg przez 3 miesiące zniknie jak z bicza trzasnął! Jak Cię na uczelni zobaczą, to zębami podłogę porysują!
A powiedz mi jak tam z sugestiami a propos spódnic poszerzanych, mierzyłaś coś w sklepach? Teraz są takie genialne w orsayu.

eeh szkoda podłogi ale jakby B. dostał zawału to bym się cieszyła, w końcu ratownik ze mnie nie najgorszy

w sklepach to ja póki co nie byłam bo sesja, czasu brak itp. muszę przyjaciółkę wyciągnąć ale dostałam od rodziców spódnicę, właśnie taki trapezik, cudowna jest bo ma wszyte legginsy no i muszę przyznać że świetnie na mnie leży, podoba mi się to

wklejaj migiem zdjęcie!!! Koniecznie!!!

dawaj foto ja jutro lece na rajd po wyprzedazach

zdjęcie będzie jutro bo dzisiaj w moim tajfunie aparatu nie znajdę o spódnicy nawet nie wspominając

Becia, ja też kupiłam dzisiaj śliwki, nawet przed chwilą zjadłam 4.....

i jak my mamy je jeść? tak poprostu, suszone..? balonik trzeba zlikwidować raz dwa!