takie grzeszne dni to ma każdy, poza tym idzie Ci świetnie z lodów polecam tą nowość algidy w kubeczkach jeden kubeczek ma tylko 85kcal :P
Udanego dnia:*
Ach, ale te lody, którymi się zajadam to gałkowe, od Wenzla mmmmmm
Dzionek rozpoczęty ćwiczeniami, chociaż troszkę krótszymi, ponieważ za późno wstałam.
Na śniadanie były 3 kromki chleba z szynką drobiową i warzywami i uwaga: zielona herbata zamiast kawy.
Na drugie śniadanie wypiłam activię i kawę.
A teraz wcinam obiadek - kurczak po meksykańsku a la pris (do kupienia w postaci mrożonki).
Na kolację znowu dwie kanapki z szynką i warzywami i kurka jego wafel, zostaje mi w ten sposób ok.280kcal zapasu
Co ja z tym zrobię? Może pofolguję mojemu łakomstwu i zjem trochę rodzynek, które tak strasznie mnie korcą..
Wyobraźcie sobie, że upolowałam dziś żel nivea goodbye cellulite za 26zł! 10zł oszczędności! (W krakowskim markecie abc). Na razie mam do skończenia brazylijski lifting pośladków z bielendy, więc póki co będzie czekał cierpliwie na półce, ale jak zobaczyłam różnicę w cenie, to wrzuciłam do koszyka.
Hej Kochana. Ślicznie dietkujesz Fajnie jest miec taki zapas ,mozna zaspokoic jakas zachcianke... Ja tez smarowałam sie jakims zelem na cellulit ale powiem,ze nie jestem zbyt systematyczna w tych sprawach i teraz czeka az sobie znowu o nim przypomne... Dzis mam fajny dzionek,dietka leci, bylam u fryzjera, kupilam sobie klapeczki wiec przesądy na temat 13-go mnie nie dotycza. Zycze udanego dnia i goraco pozdrawiam.
wow 10 zł mniej to naprawdę niezła okazja. a Ty jak zwykle ślicznie dietujesz
Kazetko to prawda - żele trzeba wcierać systematycznie. Nigdy dotąd mi się to nie udawało. Rok temu poszłam nawet do rossmana, wydałam 100zł, kupiłam żel, plastry, masażer, błonnik w tabletkach, ale jakoś szybko się zniechęciłam jak zwykle i lipa. Ale tym razem mam zamiar pozbyć się tego ustrojstwa. Po prostu mam już dość. Więc smaruję się rano i wieczorem, wiadomo - czasem są ustępstwa, czasem sobie odpuszczę ranne czy wieczorne smarowanie, ale staram się trzymać. Wydałam sporo pieniążków, więc postanowione - muszę najpierw zużyć bielendę (a kupiłam ją w piątek) potem nivea.
Beatko jak to jak zwykle ślicznie dietkuję? Ostatni tydzień to porażka była na całym froncie!
ostatni tydzień przecież nie był taki zły, w końcu od czasu do czasu trzeba odsapnąć od diety poza tym Ty masz zawsze takie ładne jadłospisy, ja jem byle jak
I właśnie to jest najważniejsze - ZDROWE jedzenie.
no ale dziś bardzo ładnie Ci idzie. lubię mieć taki zapas kalorii na małe łakomstwo. jak wiem, ze danego dnia będę tego potrzebowała to opycham się głównie warzywami, zeby móc sobie na coś specjalnego pozwolić. dziś troszkę zaszalałam i zrobiłam sobie na obiad sałatkę z małży i pomidorów. małze mają tylko 82 kcal w 100g!
Zamieszczone przez Felicja
Frosta powinna mi podziękować za product placement
Ja dziś też uczciłam się mrożonką, warzywka z ziemniakami z ostrą przyprawą. I kefirem. Yummie. Postanowiłam się przeprosić z kefirami i maślankami, bo są pyszne, jako dodatek też, a kalorii znikomo.
trzykolory - maaałżeeee Uwielbiam. Mrożone nabyłaś czy jakieś ze słoiczka marynowane? W sumie małże jako takie przygotowałam bodajże dwa razy, raz jako sos z beszamelem do spagetti, drugi raz z jakąś pomidorową paćką i wyszły nie bardzo. Nie umiem się jakoś zabrać do owoców morza na własną rękę, a małże ze słoika z ziołami są pyszne...
(też mam dziś 200kcal zapasu na "zachciankę", strach się bać )
Zakładki