Dzięki Kiteku
Ja też dziś zrobiłem standardowe 8km pierwsze od 2 tyg. Może mnie nie rozłoży po tym
Na kolacje kiełki na patelnie polane serkiem wiejskim.
Pozdro
Witam wszystkich
Scyzor cieszę się, że nie jestem tu już jedynym facetem (no wiesz solidarność plemników i te sprawy)
Gaja, współczuję lokatorów, też miałem te same problemy.
Mieszkam w wieżowcu, moi sąsiedzi balowali do późna, i pomimo zwracania uwag przeze mnie i przez innych sąsiadów nic się nie działo.
Koniec końców pewnego dnia (a raczej nocy bo to było około 2.00) wjechałem na melanż, posypały się k..wy, ch.je, i inne epitety zaliczane do łaciny podwórkowej, oraz prawie doszło do użycia argumentów siły.
Skutek taki, że od roku jest spokój, a jak chcą imprezować, to uprzedzają innych (a nie szło tak wcześniej?)
U mnie tendencja spadkowa, ale jaka....... w sobotę robiłem imprezę urodzinową i przyjechał dawno nie widziany kuzyn
Wobec czego: tort, ciasto, żarcia powyżej uszu i najważniejsze procenty, procenty, dużo procentów
No i skończyło się przytulaniem z porcelaną.... ale przynajmniej waga dziś pokazała 104kg
Acha..... wczoraj się uśmiałem do bólu. Wpadła mi do ręki instrukcja z orbitreka i okazuje się, że korzystać z niego mogą osoby do 100 kg wagi więc co? trzeba chyba poczekać jeszcze 4,1 kg i można ćwiczyć...
Dobra, dobra od dzisiaj i trzeba dalej walczyć z kilogramami.
A zatem papa bo trzeba iść bo jutro do pracy
Witam wszystkich
Ja się właśnie zorientowałam, ze wczoraj nic nie pisałam....i tak myślę myślę....bo może pisałam ale się nie dodało?? Cholera....nie pamiętam....a przecież to było wczoraj??!!
Pieprzyć to.
Nika wagę podajemy w środę. I tak myślę sobie, ze fajnie by było, gdyby każdy nie tylko uzupełniał tabelki, ale też pisał swoją wagę tu. Zawsze to temat do dyskusji.
Willex cieszę się, ze się nie poddajesz. Na czym polega Twoja dieta?? Opowiedz coś więcej.
Gratuluję oczywiście Wam spadków, Lika Tobie 5 a Scyzoryk Tobie 7. Niemożliwe stało się możliwe
Ja tkwię w miejscu. Nie wiem co się ze mną dzieje, nie potrafię ruszyć. Niedziela była jeszcze zjeb***, ale od wczoraj jest ok. Trzymam fason. Ale potrzebuję widzieć efekty aby mieć siłe i motywację do walki. Bo póki co kiepsko u mnie i z jednym i drugim. Czuje się do dupy i nic mi się nie chce, nic mnie nie cieszy....Nie wiem może to jakiś taki czas. Bądź co bądź mam nadzieję, ze szybko minie. Będę się starać.
Wczoraj wpadło:
-0,5 l wody, kubek kawy z mlekiem, 0,5 l mięty
- brzoskiwnia
- sałatka grecka - sałata pomidor ogórek papryka ser feta cebula i oliwki (całkiem duża porcja)
- kubek kawy z mlekiem
- 3 wafle sunny corn z serem żółtym
- 2 małe porcje leczo (same warzywa: cukinia, papryka, cebula, pomidory marchewka i fasolka szparagowa)
- 2 landrynki
- 0,5 l mięty
Wody bardzo mało, zdecydowanie za mało.....czego efektem jest nieustający ból głowy..... który zapewne też mocno wpływa na moje samopoczucie o którym pisałam wyżej. Muszę zacząć pić znowu, ale jakoś tak, odkąd zimno się zrobiło....nie chce mi się.
dobra kończę i uciekam do pracy
09.02.2015 - start ---> 100 dni do celu --> koniec 19.05.2015
http://dieta.pl/grupy_wsparcia_xxl/c...-dni-celu.html
Jestem z siebie zadowolona jesli chodzi o wczorajszy dzien Menu bylo mysle ok:
- musli z platkow owsianych, jagody goji, otreby, zurawina, migdaly, kokos
- banan
- sałatka: pól papryki, pomidor, 1/2 twarogu
- kopytka, kalafior - niewielka porcja
- garsc orzeszkow ziemnyc i garsc zurawiny - mix
- maly kawalek sernika 2x2 cm
- 3 plasterki chudej wedliny - po treningu o 22.00
Bylam w koncu nasiloni, po miesiecznej przerwie. Na poczatek 3,5 km bieg. Jestem obolala. Inene miesnie pracuja niz na basenie.
09.02.2015 - start ---> 100 dni do celu --> koniec 19.05.2015
http://dieta.pl/grupy_wsparcia_xxl/c...-dni-celu.html
witam,
ja jutro chyba nie będę miała się czym chwalić, nie wiem co sie ze mną dzieje ale ciągle chodze zmęczona, nie mam siły wstać rano z wyra :/ Gdzie te pokłady energii letniej???????????????
Wczoraj było u mnie ok 50 minut ćwiczeń, dziś tez jakieś interwały machnę i bieg po południu.
jaczie ważne, że waga spada - co do sąsiadów to póki co sie mijamy i unikamy :P Ale jakoś nawet ich znajomym dziwnie odechciało się od piątku przychodzić, bo tak codziennie ktoś w te i wewte biegał po schodach do nich. A teraz cisza.
A ja przymierzam się do zakupu jeszcze jednego biustonosza sportowego bo mam jeden i nie zawsze zdąży mi wyschnąć na kolejne bieganie, dodatkowo jeszcze muszę zakupić buff oraz jakąś bluzę z kapturem w razie silnego wiatru. Nie wiem czy wydolę wsio w tym m-cu ale pomału skompletuję No i marzy mi się pulsometr z gps-em ale ceny???????????????????????? Masakra, bynajmniej dla mnie.
Witam wtorkowo
Kolejne 0,1kg spadło więc jest zajebiście.
Gaja nie łam się każdego może dopaść obniżka formy ja 2 tygodnie nic nie robiłem ale dieta była więc jakoś szło.
W przyszłym tygodniu chyba zakończę sezon biegowy bo dzień coraz krótszy ew coś w weekendy. A na siłownie nie bardzo.
płacić 100 zł/m-c za bieganie to trochę dużo,ciężary mnie nie interesują przynajmniej narazie. Będę ćwiczył na chacie, ewentualnie jakieś dłuższe spacery.
Dziś na śniadanie
Chlebek 7 ziaren, wędlina, czosnek, pomidor, papryka
Obiad
Makaron z tuńczykiem i brukselką
Ja mam w pracy multisporta za darmo i chodze gdzie chce i bez ograniczen czasowych Jak macie mozliosc to namowcie pracodawcow do takiego wsparcia - swietna sprawa!
09.02.2015 - start ---> 100 dni do celu --> koniec 19.05.2015
http://dieta.pl/grupy_wsparcia_xxl/c...-dni-celu.html
Zakładki