Chciałam się pochwlaić, że 1 dzień za mną. Nie zawaliłam w niczym. Brzuskzi zrobione, dieta ok. Nawet nie tknełam obiaduu reszty rodzinki.Jednak wiem, że najgorsze dopiero przyjdzie.
A jak mi dziś chleb pachniał obłednie...hmmmmm...ale rozkoszowałam się zapachem i tyle. Zaznaczę, że chlebowa nie jestem
Do jutra Dziewczyny
U mnie porażka. Jutro ważenie i moja waga skoczyła 58.3 na 59.2, a nie jestem przed @. Juz nie wiem co robię źle. Może dietetyk mi potrzebny, aby te cholerne 5 kg zgubic ...
09.02.2015 - start ---> 100 dni do celu --> koniec 19.05.2015
http://dieta.pl/grupy_wsparcia_xxl/c...-dni-celu.html
A Wy gdzie????????????
Kolejny dzień leci. Ile ja warzyw obrałam, sok zrobiłam z buraków, jabłek i marchwii.
Na obiad paprryka nadziewana warzywami, a rodzinie z mielonym mięsem i warzywami.
S. sok z buraków, jabłek i marchwii+buraki, marchew
S@: jablka
O; papryka z warzywami
K: salatka z ogorkow i pomidorow
Ostatnio edytowane przez willex ; 21-10-2014 o 21:00
witam,
coś mi forum z rana nie działało :/
Ja wczoraj dietkowo ok, dołożyłam wieczorem niecałe 9 km biegu, całe miasto obiegłąm i kurcze nie wiem gdzie biec aby zrobić więcej :/ Ciemno wszędzie, wybiegłam na jakąś polną drogę , ciemno jak w doopie, nic nie widziałam co pod nogami ale na szczęście to ok 200 m od lampy do jakiś domów :P Dziś trening z Jillian BNISH FAT BOOST METABOLISM odrobiony
Idę się myć, jeść owsiankę i wybywam z domku
willex trzymaj się, wiem jak to nęci jak się człek chce ograniczyć
Willex ja również Cię witam....ale tak sobie myślę, co z tego? skoro Ty w najtrudniejszych momentach uciekasz?? I nie byłabym sobą gdybym nie napisała, ze złości mnie to Ja cieszę się, że wracasz, że podnosisz się i podejmujesz próby....ale złości mnie to, że znikasz, wtedy gdy jest najtrudniej. Chciałabym Cię jakoś zmotywować, pomóc, ale nie dajesz sobie szansy, bo Ciebie tu nie ma. Co z tego, ze jesteś w pierwszych dniach kiedy jesteś zmotywowana i nakręcona i w sumie nie potrzebujesz nikogo by realizować swoje cele, piszesz jak fajnie Ci poszło, bardzo mnie to cieszy, ale co z tego?? kryzys przyjdzie a Ty znikniesz, a ja.....choćbym chciała coś Ci napisać, mam związane ręce, bo Ciebie tu nie ma. A do kryzysu trzeba się przygotować.
Willex jasny gwint, siedź tu a nie uciekaj, pisz nie tylko o tym co łatwe i fajne, ale też o trudnościach. Dostaniesz kupe wsparcia, ale też porad, poza tym wielu ludzi pokaże Ci też to skąd u Ciebie może brać się takie a nie inne zachowanie, kompulsy, kryzysy. A tylko wgląd we własną osobę i świadomość tego co się z Tobą dzieje, daje Ci możliwość podjęcia równej walki, oczywiście jeśli będziesz tego chciała. Będziesz mogła też wypracować sobie strategie radzenia sobie w tych ciężkich chwilach. Bo ile już trwa to Twoje pojawianie się i znikanie z forum? Dieta lub jej brak? Co Ci to dało?? Pamiętaj, żaden kryzys nie trwa wiecznie!!!
Cieszę się Willex, że Cię widzę, mam nadzieję, ze tym razem na dłużej
Scyzoryk.....tak to trochę jest....im lepsze efekty, poczucie, ze wyglądamy lepiej tym motywacja i samokontrola maleje.....niestety tak to się zaczyna.....
Sama mam podobnie....i trwa to już długo.... Niewinnie, powoli..... najpierw waga stoi, później powoli rośnie..... A później jest wiosna i uświadamiamy sobie, ze jest nas kilkanaście kg więcej Tak więc ruszam dziś razem z Tobą
Kiteku, ja zamierzam w szpilkach do pracy jeździć. Póki co obmyślam jak to zrobię, bo też dużo chodzę, czasem do autobusu trzeba biec....no nie wiem.....może to kwestia przyzwyczajenia, bo kiedyś też tak robiłam a mimo wszystko było to jedyne obuwie jakie posiadałam
Poza tym dbaj o zdrówko Kitek, choroby nie sprzyjają diecie, a Tobie idzie wzorowo
Jezu u mnie tragedia. czuję się jak balon. Nie mogę się załatwić, zbliża mi się @ i jakaś taka rozlazłą jestem wciąż. Ale przyszły mi rzeczy które zamówiłam, i 2 z nich (koszula i spodnie) muszę zwrócić, bo są....za małe :/ Fakt spodnie w ogóle jakieś małe jak na ten rozmiar, ale nie zmienia to faktu, ze się wk*****, a koszula niby ok.....ale liczyłam na to, ze będzie luźna, a nie jest.....skrojona jak ulał i przyznam, że zastanawiałam się czy oddawać....bo.....przecież jestem na diecie :P ale jednak stanęło na tym, ze zwracam, jak schudnę to kupię ponownie. Może będzie lepsza promocja. Bo gacie które kupiłam ostatnio na promocji za 55 zł dziś kupiłam w większym rozmiarze za 35 :P
Miłego dnia!!!!
Hejka z rana
Ja też miałam rano problemy z forum, może coś im znów nawala..
A wczoraj położyłam się spać o 19 i wstałam dziś o 8. Ech, posiadanie dzieci, a szczególnie dorastających to jest szkoła życia. Na szczęście doszłam już do takiego etapu mojej choroby, że wolę połknąć lekarstwa na uspokojenie niż się obeżreć. Cieszy mnie to niezmiernie
Willex - Awersja ma całkowitą rację i napisała to, o co zawsze i ja Cię proszę - nie znikaj!
I napisz mi, proszę od czego zaczynasz powrót? Jakaś dieta? Ja wiem po sobie, że przez pierwszy tydzień wolę po prostu zmniejszać posiłki i przyzwyczajać organizm do stałych godzin jedzenia. Bo jak się od razu zdecydujesz na restrykcyjną dietę to możesz się nagle rzucić na jedzenie. Ja dopiero teraz, w 9. dniu nie mam napadów na świństwa i wystarcza mi tyle ile jem.
Udany ósmy dzień
- kawa z mlekiem i słodzikiem
10.00 - owies
12.00 - budyń
14.00 - zupa warzywna
16.00 - pół kromki chleba z serkiem topionym
18.00 - wieśniak
do picia: pół litra wody
sport: Jillian
Cześć wszystkim
U mnie po niedzielnym obżarstwie prawie nie ma śladu. Natomiast coraz poważniej myślę nad siłownią. Na wyjeździe jestem praktycznie do końca roku więc przez 2 miesiące może coś się uda jeszcze zrobić przy pomocy trenera z siłowni. 2 miesiące 4xw tyg taki jest plan wyjściowy a co z tego wyjdzie zobaczymy. Najważniejsze żeby się zapisać i chodzić poza tym za darmo to nie jest
hey,
ja po wczorajszej dawce motywacji, mimo przeziebienia. zalozylam sobie profil na samsung apps fit i dzisiaj zaliczylam juz 90 min fat burnera
ale od wekendu mam problm z utrzymaniem diety. na razie zganiam to na przeziebienie i ze jestem przed @,ale czas sie wziac w garsc...
Awersja i KitekuDałyście mi popalić, ale pozytywnie! Macie racje...
Dzisiejszy dzien do przodu, choc mega zle sie czulam, glowa mnie bmocno bolala, mdlilo mnie, dreszcze, ccieplo, slabo mi..a ponoc trzeci i czwarty dzien to bonanza.
Jetsem przeciwniczka diet ale teraz chcialabym wytrwac min. tydzien na diecie owocowo-warzywnej dr Dabrowskiej, chcialabym oczyscic organizm choc troche. Mam kamienn w woreczku (do usuniecia), ciagle bole tego i owego i przeraz mnie ta kwestia.
Dodatkowo musze zrobic tomograf glowy, bo z zatokami mam problem odiwecnzy.
Mam problem z corki zdrowiem, jets podejrzenie Zespollu Marffanaa albo Echlersa..musimy nawiedzic kilku specjalistow. Oprocz tego wracam niebawem do pracy, do ktorej nie chce wracac, wiec ogarnia mnie przerazenie. Ostatni semstr studiow mi zostal..o rajuuuu!
Ogólnie nie wiem dlaczego tyję..nie jem na codzien duzo, ggdy mam napady to wcinam. A jak mam nerwy to słodycze zre..ciasto..
Mam dosc tego balastu i czas zweryfikuje co bedzie dalej.
Zakładki