Awersja - to się z kimś załóż o kasę - jak nie schudniesz, to zapłacisz karę. To jest moja motywacja. Może i głupia, ale jakaś jest ;p
Kolejny dzień za mną. Dziś z dietą nie miałam problemu, jakoś nie czułam wcale głodu. Tylko mój plan, że będę ćwiczyć 6xtydzień - 30 min od razu nie wypalił :/ słabo, słabo.
Moja dzisiejsza dieta:
1) grahamka, 1 pomidor
2) jogurt nat., sok pomidorowy, 1/2 banana
3) jogurt naturalny
4)ryż brązowy, warzywa (mieszanka chińska), oliwa
Trzymajcie się, też uważam, że lepiej małymi kroczkami, ale do przodu, nie ma co odkładać walki na lepszy moment. Właściwy moment jest właśnie teraz
Ależ Ci zazdroszczę tej grupy-rewelacja! Chciałabym mieć 60 lat i być pełną życia kobietą. O dziwo te warzywka i owoce dają mi moc, jestem żywczykiem. Dziś była u mnie koleżanka, które dzień wcześniej mówiła mi, że bym sobie dała luz z warzywkami i owocami a dzis jak zobaczyła mój obiad to była w szoku, bo nie sądziła że wygląda na normalny, ino bez mięcha.
Odnoszę wrażenie, że już teraz uczę się zdrowego jedzenia, w wolnej chwili czytam o zdrowym odżywianiu i co istotne: wybieram zdrowsze składniki, potrawy. Wiesz co jest moim celem? dobre samopoczucie, a do niego ma doprowadzić zmiana nawyków ktora jak wiemy przez 2 tygodnie się nie wypracuje. Pwoodzenia Kiteku, też się nie dawaj
Cześć Wszystkim
Zaktualizowałem strażnika. Jeszcze trochę i znów 7.. z przodu. Wczoraj bieżnia zgodnie z planem.
Dziś rano udało się wstać i pogimnastykować - dobrze bo czuje wczorajsze bieganie. Po południu też planuje gimnastykę na kręgosłup.
Dzisiejsze menu
II śniadanie - 4 kromki chleba żytniego i twarożek - biały ser półtłusty, pół papryki zielonej, pół cebuli czerwonej, ząbek czosnku poszatkowane bardzo drobno, pieprz ziołowy
przegryzka - 2 jabłka
Obiad - mięso gotowane kurczak w curry, 2 ziemniaki, 2 pomidory z oliwą i pieprzem ziołowym
Kolacja - jeszcze nie wiem może coś z jajkami
czesc wszystkim,
ja ostatno rzadziej, bo startuje w wyborach samorzadowych i ostatnia prosta, malo czasu na cokolwiek... ja dietowo ostatnio leze, jem cos w biegu, byle co, albo wcale, wieczorami wpadam do domu wyglodniala. zanim zrobie jakis obiad, to juz 22-23 i obzeram sie na noc :/
najgorsze, ze wiem co zle robie, ale ciezko mi wygospodarowac troche czasu dla siebie, chyba, ze kosztem juz i tak krotkiego snu, ale jeszcze tylko poltora tyg. i wszystko wroci do normy, plus dodatkowy nadbagaz :/
Alez dziś wstałam niewyspana, poszłam późno spać. Tyranie rozpoczęte. Jak przygotowywałam dzieciom śniadanko jajka mi pachniały wybornie..hmmm.
Dzień 17
woda ciepła z cytryną
S: sałatka z pomidorów, cebuli, kalafiora+sok z buraków
S2: jabłko
O: zupa kalafiorowa, surówka z kapuchy i marchwi
K: grapefruit i troche jablka prazonego (bez zadnych dodatkow, mnaimm)
Ostatnio edytowane przez willex ; 05-11-2014 o 20:06
Hej, hej
Willex- dzięki, ale ćwiczenia mi nie wychodzą, dziś znów nic z tego. Co do diety, to serio tak myślisz? Bo ja to nigdy nie jestem zadowolona z siebie, chyba jestem zbyt krytyczna wobec siebie
Mój 5 dzień:
1) płatki owsiane (1/2 szkl.) na mleku (1/2 szkl.); kawa z mlekiem 2%
2) jabłko, jogurt naturalny (ok.220g); herbata malinowa
3) jogurt naturalny (200g)
4) pierś kurczaka duszona w porach + 1 łyż. oliwy + 1 łyżka śmietany; kasza gryczana (60g); przyprawy
Trzymajcie się dzielnie!
możesz powiedzieć jakie ćwiczenia wykonujesz na kręgosłup?
powodzenia w wyborach! Probuj może mniej jeśc na noc, zawsze to coś
Expertem od odżywiania nie jestem ale podoba mi się Twoje dietkowanie i jest to co lubię
Zakładki