Wątek: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies - Część 2

Zamieszczone przez gaja81

Kiteku ja bym prysznic z głębokim brodzikiem zamontowała Albo mniejszą narożną wannę
Mnie też czeka remont łazienki, aż się boję tego syfu i postępu prac :/

Dziewczyny wreszcie zgrałam jakieś foto moje z obecnego czasu, tu akurat po treningu syn mi zrobił. Tak sobie patrzę i normalnie gdyby nie kolor biustonosza to mogłabym uchodzić za chłopaka :P

Fiu fiu fiu... Gajunia po takim czasie a Ty wciąż wyglądasz zjawiskowo Jak Ty to robisz? Chyba spanie traktujesz jako ćwiczenie Ślicznie wyglądasz... Mnie to troszkę brakuje do Ciebie jak zwykle zresztą... Grrr Pozdrawiam Cię serdecznie

Zamieszczone przez gaja81

Kiteku ja bym prysznic z głębokim brodzikiem zamontowała Albo mniejszą narożną wannę
Mnie też czeka remont łazienki, aż się boję tego syfu i postępu prac :/

Dziewczyny wreszcie zgrałam jakieś foto moje z obecnego czasu, tu akurat po treningu syn mi zrobił. Tak sobie patrzę i normalnie gdyby nie kolor biustonosza to mogłabym uchodzić za chłopaka :P

A propo cycków Ty nie narzekaj ja z chęcią Ci swoje podaruje bimbały... Ty sobie nie wyobrażasz jak ciężko jest biegać z takim obciążeniem... Na szczęście zęby jeszcze mam hehehe

Gaja super wyglądasz. ja to swojego zdjęcia chyba nigdy nie wrzucę.. Mam taki wielki brzuch....
Mrowek gratuluję silnej woli
Willex witam i zapraszam serdecznie
Kiteku ja jak Ty zarlam i zarlam i wiem ze sobotnie ważenie pokaże znowu jakieś 69 kilo. byłam już na dobrej drodze jakoś się trzymałam a przez te święta znowu mi się coś poorzestawialo. W głowie mam tylko jedzenie. Ciągle myślę o zjedzeniu czegoś tłustego, kalorycznego, ciągle się muszę powstrzymywać, do dupy z tym!!!!
Jeśli chodzi o łazienkę to ja kocham wannę. W poprzednim mieszkaniu miałam malutka łazienkę ale wannę Wcisnelam -kosztem pralki która wylądowała w kuchni
Wczorajszy jadlospis
1. Jajko na twardo
2.Kawa z mlekiem
3.biały barszcz
I.... O zgrozo piwo i pizza
Taką właśnie jestem kretynka.
Zaliczyłam 4 dni wielkiego obzarstwa...
Już mi wstyd przed samą sobą pisać, nie poddam się, będę walczyć, znowu trzeba wrócić na dobre tory,, ile razy już zaczynam :-/

Impias jakoś się trzymam choć bywa ciężko :/
Co do cyców to wielkie źle, małe źle - nie dogodzi się :P
Ja póki co trzymam się, ziółka spijam i jakoś głodu w ogóle nie czuję więc jest ok, tylko boję się weekendu bo @ ma przyjść bodajże koło niedzieli i aż się boję, że odkurzacz mi się załaczy.

Gaja - masz super wysportowaną sylwetkę, zastanawiam się, co robisz na wątku dla odchudzaczy?
Chyba, że z przyzwyczajenia tu jesteś

Dziewczyny - ja też kocham wannę, ale zasłonki prysznicowe mnie do szału doprowadzają. No nic, jutro znów jadę na poszukiwanie czegoś. Kabina z głębokim brodzikiem nam się nie zmieści, niestety

Retsina - ja też jeszcze mam mózg nastawiony na żarcie. Im bardziej tłusto i słono tym lepiej. A nocą nie mogę spać, bo tętno130: (
Jedzeniem, obżarstwem odwracam uwagę od problemów życiowych.

Dzień 1/115 - ludzie, jak ja kocham statystyki, liczenia, cyferki. Szkoda, że nic za tym nie idzie haha
- woda z cytryną
- kawa z mlekiem i słodzikiem
- owies
- kasza z warzywami
- grahamka z ogórkiem konserwowym
- brzoskwinie z puszki
- zupa mleczna plus grahamka z serem żółtym
Do picia: 3 szklanki

Kiteku co robię tutaj? Trzymam się w ryzach z wami, bo osiągnięcie celu to połowa sukcesu tak naprawdę A te 2-3 kg to waga w której się czuję najlepiej i tak lekko Niby niewiele ale robi róznicę

Gaja - oj tak! Ja teraz nawet uważam, że osiągnięcie celu to jakieś 10 % A utrzymanie wagi to dla mnie prawie niemożliwe

Awersja - co się stało z tabelką? Popsuła się? Ktoś nam zniszczył?

No, dzisiaj byłam grzeczna
Jadlospis
1.granola
2 biały barszcz z kielbaska
3. Biała kawa
4.2 wasy z szynka plus sałatka -sałata pomidor ogórek szczypiorek
Trening 2.12 km -186 kcal, 1.31 bieg reszta marsz

Kiteku, nie wiem, nie zaglądałam tam od 100 lat

Gaja, fajną masz sylwetkę, umięśniona, wysportowana, ja nie wiem gdzie Ty masz tą obwisłą skórę po ciąży??!!! Często o tym pisałaś....a ja nie widzę...

Poza tym cycki wole małe, przynajmniej można bez stanika latać.....ja lubię bluzki z dekoldami na plecach albo głębokimi z przodu....uhhh.....szkoda, że ja takich nie mogę nosić, bo u mnie bez stanika się nie obejdzie

Retsina gratki oby ta dalej!!

Kiteku po 1. łazienka. Ja mam mikrołazienkę, zrezygnowałam z wanny, b była tak mała, że i tak bym się w niej nie zmieściła, a pralke musiałąbym mieć w kuchni, również nie dużej. postawiłam na brodzić 90x90. Wanny mi brakuje, bo lubię się w niej relaksować, no ale cóż, treba było wybrać bardziej praktyczne podejście. Relaksu może nie mam, ale też nie śmierdzę, żyję i mam się dobrze. Generalnie będzie prawodpodobnie tak: wstawisz wanne, będziesz załować, ze nie prysznić, wstawisz prysznic, zatęsknisz za wanną, bo wszędzie dobrze tam gdzie nas nie ma.
po 2 dieta. Skoro wiesz, że Twoje kompulsy wynikająją z odregowywania stresu, że sa wynikiem spotkań rodzinnych, może zacznij od źródła problemu, zamiast od skutków, czyli objadania się?? Kiedyś o tym pisałam już....

Willex, mam nadzieję, że nie uraziło Cię moje mało entuzjastycznego powitanie, ale myślę, że wiesz też z czego ono wynika.... opowiadaj co u Ciebie, bo ja zatrzymałam się na fajnych spadkach z dietą dąbrowskiej....i nagle słuch o Tobie zaginął....pisz pisz pisz!

awersja bo to zdjęcia na stojąco są a w pozycji gdzie grawitacja daje znać skóra zwisa. Albo jak siedzę.
Ja dziś grzecznie wytrzymałam, raczej już nie zgrzeszę bom zmęczona i wtedy już żoładek się nie domaga :P
Co do cycków to fakt, że bez biustonosza można śmigać no ale wtedy z tyłu deska i z przodu deska :P