-
Witam Wlascicielke !
Dla mnie najlepsza recepta na nieobjadanie sie (nie tylko w weekendy ) jest wychodzenie z domu, kiedy mam straszna ochote na zjedzenie czegos niedozwolonego (a w domu np.zaczyna pachniec swiezo upieczonym ciastem) to pije duuuzo wody albo mocna kawe i wychodze z psem na dlugi spacer. Kiedy zaczynam myslec, jak bardzo zalezy mi na tym zeby sie odchudzic i ile razy juz "nawalalam" w podobnych sytuacjach to rodzi sie jakas sila, by tym tazem dac rade. A kiedy wracam (ciasto nadal swietnie pachnie ) wszyscy juz sa pojedzeni, wiec chociaz to mam z glowy (nie musze meczyc sie patrzac jak wszystkim pysznosci smakuja) a ja staram sie po prostu nie wchodzic do kuchni.
Dzis mialam taka staszna cheteke by pogrzeszyc...
-
wiecie co, dziwne jesteście
ja mam 24 lata, 168 cm wzrostu i ważę 80 kg, a wcale gruba nie jestem, tylko troszku brzuszka mam, szeroki tyłeczek (chociaż nie taki jak u krowy ), i masywne uda,ale bez przesady!!!gdybym wazyła 57 kg, to nic tylko sie pociąć, czy wam przypadkiem nie grozi anoreksja?????????????
-
Nie chce nikogo obrazac, ale ja wazac 80 kg bym sie czula baaaardzo gruba... I na prawde 63 cm w udach to duzo... I wedlug wskaznikow mam kg nadwagi...Ale kg nadwagi to i tak malo... Chcialabym po prostu pojsc do sklepu i kupic sobie to co mi sie podoba a ie to co maksuje moj tylek...
Dzis bylo wedlug planu 1400 kcal... Ćwiczonka w domku. Jutro koszykówka, wiec sie zmecze... Pozdrawiam
-
That's how it begins... help me...
Zaczynam dzisiaj!
O zgrozo, naprawdę nie jest mi łatwo:
19 lat, 176 cm, 70 kg
o brzuchu i udach nawet nie wspomnę
Zrobiłam kalkulację dzisiejszego spożycia i spalania i wyszło jakieś 1500 na plusie (pomyślmy gdzie może mi się to odłożyć? brzuch? uda? trzeci podbródek?)
Nie potrafię zrezygnować z pieczywa i produktów mącznych!
Ale chyba z zaplanowanej na sobotę lasagne nici...
nie po tym jak podliczyłam dzisiejszy dzień.
Najgorsze, że nie wiem z cezgo tak naprawdę mogłabym rezygnować.
Cukru nie używam, masła też.. ze słodyczami nie przesadzam (chyba)
Czasem tylko bierze mnie dzika ochota na słodycze... i jeśli tylko jestem w domu pochłaniam je w ogromnych ilościach (dlatego zastanawiam się nad tym, czy nie lepiej byłoby rzadziej odwiedzać rodzinkę. W akademiku: nie mam słodyczy to ich nie jem, chyba, że nie mogę się powstrzymać i wtedy sięgam po jakiś pudding).
Ale kiedy idę gdzieś z moim Miśkiem, czuję się okropnie wielka łaskawy los obdarzył mnie mężczyzną nie szczupłym, lecz wręcz chudym). Natychmiast myślę, że to jest okropne, że będąc obok niego myślę cały czas o swoim brzuchu, udach i tym, jak moje ciało jest odpychające.
Najgorszy jest w tym wszystkim brak aktywności fizycznej.
Jestem słoniątkiem
I oglądałam dziś stare zdjęcia.. już wtedy byłam zaokrąglona tam, gdzie nie powinnam, a teraz jestem 6 kg cięższa.
Mój cel: 58 kg
TYlko dochodzi jeszcze jeden problem:mam obniżony poziom żelaza, jeśli ktoś może mi polecić jakąś dietę z dużą ilośćią żelaza, byłabymwdzięczna, bo jestem w tej kwestii zielona.
Moje dotychczasowe doświadczenia z odchudzaniem= głodówki (głupio, bo potem szybciutko nadrabiałam staraty z nawiązką)
Pozdrawiam
I trzymajcie za mnie kciuki
-
No trzymam kciuczki... Ja tez mam problem z pieczywem, bo u mnie w domu jest same białe a ja lubię chlebek szyneczka majonezem i pomidorem i tego mi najbardziej brakuje... Spróbuj sie poruszac, chociaz wiem, ze jak ktos nie lubi to ciezko sie zmusisc. Moze namow kogos... Ja tez mialam chudzinkę, ale ostatnio toszke przytyl w brzuszku i juz sie tak zle nie czuje
-
uleglam pokusie: (czesciowo) na obiadek zjadlam 3 placki ziemniaczane- 1 szt 180 kcal
ale chyba musze to sobie wybaczyc, bo zamierzam na tym zamknac dzisiejszy jadlospis
trzymanie sie diety 1000 kcal, nie jest moze takie straszne, jest jeszcze kwestia braku wysilku i dostarczania witamin itp..)
zobaczymy
wezme sie za planowanie
-
"Nie chce nikogo obrazac, ale ja wazac 80 kg bym sie czula baaaardzo gruba... " NIe obrażam sie po takich textach ale i tak mi was żal dziewczynki, moze do pewnych rzeczy trzeba po prostu dojrzeć... ja sie nie czuje wcale grubo (no może jak mam zespół napięcia,ale to tylko raz w miesiącu) i wydaje mi się, ze jeśli ktoś ma tylko kilka kilo , a co dopiero 1 kg nadwagi i uważa to za problem, to dietetyk nic nie pomoże, już chyba tylko psychoterapeuta... z całym szacunkiem.. i nie kupuję spodni maskujących swój wielki tyłeczek, bo nie wiem po jaką cholerę mam maskować taką sexowną część swojego ciała pozdrówka wiecej wiary w siebie
-
Ja mam wiare w siebie, ale mam tez troche samokrytycyzmu i uwazam, ze tylek z cellulitem nie jest az tak bardzo sexi, jak bedzie bez! I nie mam kilo nadwagi, tylko 7, bo t wedlug BMI, to sa glupoty... Nie chce tu prowadzic takich dysput, bo nie ma po co. Ja uwazam, ze powinnam schudnac i jem rozsadnie i cwicze, co poprawi tylko moje zdrowie. Tobie jest dobrze z taka waga i wszyscy jestesmy happy... Tylko mam pytanie w takim razie po co jestes na forum?
No to do dietki dorzucilam gruszke i pewnie wypije herbatke, bo jak jestem na diecie to pije duzo (zatruje sie teiną ) Jutro mam kolosa z fizyki Co za pomysł wprowadzic fizyka na geografii?? I tak w 1 wieczor nie nadrobie zaleglosci z podstawowki, wiec nie trace wieczrku...
Pozdrawiam laseczki
-
Oki doki, spox. Nie chce robić rozróby Nikomu nie bronie odchudzania. A celullitu u siebie nie zauważyłam :P Może mnie sie tłuszczyk jakoś w miare rozkłada Ale schudnąć muszem dla zdrówka i zeby wcisnąć się w spodenki, które czekają od kilku miesięcy w szafie (w każdym razie mnie tam 65 kg wystarczy, czyli jeszcze tylko 15 kg w dół). Ale nie rozumiem jednego - przy waszym wzroście i wadze, olałabym sobie sprawę totalnie. Znam osoby, które sobie wmawiają, ze muszą schudnąć i te są chyba czasami bardziej nieszczęśliwe niż te, które naprawdę mają problem z nadwagą. W każdym razie życzę powodzenia,ale nadal nie rozumiem jak możesz uważać, że masz problem. Ale jeżeli to Cię uczyni szczęśliwą i nie wypadną Ci przy tym paznokcie, to czymam kciuki!
-
Jeeeesoooo Dziewczyny o co tu halo ???kazdy zyje po swojemu i to jest fajne (ale frazes palnelam)...no zmierzam do tego, paulinie raczej nie grozi anoreksja (a wniosek, ze mialaby ja przez to, ze chce troche zrzucic jest troche bezpodstawny ), a jesli niekumacja dobrze czuje sie w swoim ciele i nie ma celulitu na tyleczku (jak juz zdazylysmy sie dowiedziec ) , to tez fajnie , wiec ja sie pytam O CO CHODZI ?
Spokojnie babeczki
ja dzis sobie troszke folguje owockami, taki dzien, zawsze to lepsze od slodyczy, nie ?
cieplutkie papatki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki