Masz racje Waszko, cos trzeba bedzie wymysleć.
A ja zauwazyłam u siebie różne dziwne rzeczy: mam duży apetyt w 3 tygodniu cyklu a nie tuż przed okresem, chce mi się wtedy głównie mięsa i czegoś tłusto-słonego (ale słodkiego też), właściwie żaden alkohol mi już nie smakuje (to nie najgorzej), przed ani w czasie okresu nie tyje dopiero potem. Czy ktos moze zna z autopsji takie anomalie???
Własnie pożarłam mnóstwo pysznej macy cebulowej i słoik sałatki ogórkowo-koperkowej co w sumie ze wczesniejszymi wiktuałami daje już 786 kcal!
No ale do 1200 jeszcze daleko
Udanej imprezki!
sz.
PS. waszko a tak z ciekawości spytam jakie piwo lubisz?
Zakładki