-
hop do góry
-
Mejdejko! No właśnie, jak Ci się żyje na dietce? To już jest mój 19dzień, we wtorek zacznę 4tydzień. Mam nadzieję, że wytrwam do końca
-
No nic, temat umarł Chciałam tylko napisać, że dziś minie pierwsza połowa 42dniowej diety. Czyli można...
-
-
Wygląda na to, że i Mejdejka się już dawno poddała... O co tu chodzi? Jakaś klątwa, czy jak?.. Smutno mi samej...Dziewczątka, z ręka na sercu mówię, że da się żyć na tej diecie. Nie jest strasznie trudna, jeśli się ściśle przestrzega zaleceń dr Ewy Dąbrowskiej! Błędem większości z Was to dokładanie nawet w najmniejszych ilościach produktów zakazanych... zresztą są książki, dostępne są informacje w internecie, wszystko jest dokładnie wytłumaczone, czarno na białym! Wcale nie jest mi łatwiej z jakichkolwiek powodów, ja też odchudzam się już wiele lat, wiem, co to jest jojo, wiem co to znaczy zrzucić 40kilo, a potem je nadrobić... Jestem taka sama...
Dziś mija 5tygodni, odkąd stosuję dietę Dąbrowskiej, został tydzień. No i czuję się DOSKONALE! Lekko, zdrowo, NIE GŁODUJĘ! Schudłam ponad 8kg, może nie jest to bardzo dużo, ale dla mnie wystarczająco.
Zanim się jej podjęłam czułam się fatalnie. Bóle głowy, brzucha, było mi ciągle słabo i sennie. A teraz? Rewelacja!
Dziewczyny... oczywiście, że nie mogę zagwarantować, iż po zakończeniu diety na 100% nie dostanie się jakichś sensacji. Jak już kiedyś pisałam, testuję tę dietę, także dla Was. Więc po jej zakończeniu napiszę jak mi się żyje dalej. Mam nadzieję, że będę kontynuowała odchudzanie i nie zaprzepaszczę efektów tej diety.
-
-
Dla osób, które przypadkiem kiedyś trafią na ten wątek napiszę, że wczoraj ukończyłam 6tygodniową dietę Dąbrowskiej. Czuję się bardzo dobrze, trzymałam się ściśle zaleceń autorki, dzięki czemu uniknęłam głodu, zwątpienia i niedoborów składników.
Jeśli chcielibyście o coś zapytać, czy coś, to zapraszam- w stopce jest link do mojego wątku oraz namiar na gg.
Naprawdę polecam tę dietę! Życzę powodzenia!
-
Minęły trzy miesiące od poprzedniego wpisu. Przez ten czas się nie odchudzałam. Nie odmawiałam sobie słodyczy, zdarzyło mi sie nawet kilka razy zjeść jakieś frytki. Przed zastosowaniem diety Dąbrowskiej, podobne lenistwo, podkreślam, że trwające trzy miesiące spowodowałoby natychmiastowy wzrost wagi, u mnie byłoby to ok 15kg (bardzo szybko tyję ) w tym zawarłby się naddatek spowodowany jojem.
Przytyłam 3,5kg. To po prostu cud! Nie tylko przeczytałam w książkach Dąbrowskiej, ale i z relacji ludzi, którzy przeszli jej dietę dowiedziałam się, że później tyje się znacznie wolniej. Niedowiarkowie zaś twierdzili, że to niemożliwe, że nie ma bata, żeby ta dieta nie zaszkodziła i żeby na koniec nie przytyć tego, co się schudło, a co więcej nie dostać joja.
Niech ludzie gadają co chcą. Jestem żywym dowodem (kolejnym dowodem) na to że dieta oczyszczająca Dąbrowskiej DZIAŁA, że wszystko, co pani doktor napisała w swojej książce jest PRAWDĄ.
Ludzie, nie bójcie się tej diety!
-
a ile na tej diecie schudlas??
-
Schudłam wtedy 11kg (w ciągu 6tygodni). Potem zarzuciłam odchudzanie na trzy miesiące i przytyłam 3,5kg. Ale mam dosyć leniuchowania i zamierzam znowu powalczyć, choć tym razem będzie to zwykła dieta MŻ Jest dobrze, schudłam już kilogram
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki