Czesc dziewczyny.To fajnie Zeniutka ze dolaczylas do nas. Im wiecej nas tym lepiej zawsze to wiecej pomyslow na przetrwanie tej trudnej diety.
U mnie kolejny dzien wygranej bitwy ze zwoim lakomstwem za soba. Choc bylo kilka momentow ze myslalam ze nie dam rady i skusze sie na to co je pozostala rodzinka.
Bardzo ciezko jest wytrwac kiedy szykuje normalne posilki dla nich.No ale coz,musze troche pocierpiec.
Troche brakuje mi kawy.Tzn.moze nie tylko smaku ale tego calego rytualu jej przygotowania.Pilam trzy duze kawy z mlekiem i cukrem i bardzo to lubilam a teraz staram sie nie pic zadnej.A moze wiecie dziewczyny czy mozna od czasu do czasu pozwolic sobie na nia?
Zjadlam tez pare razy gruszke i jedna pomarancze i tez nie wiem czy moge.
Kusi mnie zeby wejsc na wage ale poczekam ten pierwszy tydzien bedzie wtedy lepszy efekt.
Zeniutka czy ta miksowana zupa to nasyca Ciebie?Bo ja musze troche pogrysc zaby poczuc ze cos zjadlam.Z kolei nie zabardzo sie czuje po surowkach.Jak sobie z tym radzic?
Wspolniczki niedoli Mejdejka i Julkad co u Was?