Ja swojego mam na co dzień
Ale o urokach takiego układu nic nie mówię...
Każdy musi sam to przeżyć... Raz jest dobrze, a raz źle.
U mnie nic nowego. Waga stoi. I stoi.
Lalunia, co do wagi, to ja całe życie ważyłam 60, tylko teraz tyle przytyłam, więc wracam do swojej wagi. Dlatego jeszcze mi trudniej, kiedy wiem, że wcześniej tyle ważyłam...
Też siedzę w pracy i pisaninie, nie jesteś sama.
Pozdrawiam cały wątek.
Zakładki