-
koszykara,
małe przejęzyczenie
Hexija,
ja gdy zaczynałam chciałam zakończyć na 64kg, uważaj bo to choroba
Im blizej celu, tym chcesz wiecej gubić, ale tym trudniej
My to mamy wysokie aspiracje i jakie samozaparcie
u mnie niestety i na szczęscie - waga w miejscu
madyiara,
3kg, to niezdrowo, ale jak fajowo
a moze by tak zrobić odwrotnie? jesć i chudnać...
Ja juz po pracy, dobrze, ze to już sie zaczął drugi tydzień, bo umieram tam
O 7:00 zjadłam zupke mleczną z otrębami i płatkami pszennymi i wkroiłam jabuszko ,
do pracy nic nie biorę bo zachodze i chcę jak naszybciej uciekać
teraz piję kawę z mlekiem, i trzeba zaserwować jakiś obiad, bo mi w brzuchu burczy... jest 14:15
a ja zamiast jeść to do Was przyszłam
na obiad bedzie kotlet mielony + ogórek kiszony
nie bardzo moge jesć, mam chyba jakis stan zapalny dziaseł, bo tak strasznie mnie bolą zęby i dziąsła , choć na troche mnie to ograniczy w jedzeniu
a moze to od diety, sie od wapniłam???
zaczęły boleć po tym wielkim obrzarstwie, słodyczami i lodami...
trzymajcie się
-
czesc !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
a wiec jestem , ale i tak wczesniej o tydzien Smile
i juz pisze dlaczego
mianowicie w tych domkach w ktorych mieszkalismy popsulo sie cos z wodociagami a naprawa ich miala trwac ok.4-5 dni wiec wlascicielka oddala nam pieniazki i wrocilismy do domciu Smile
ale ja sie tam ciesze bo pogody zbytniej nie bylo , opalalam sie i plywalam jedynie 2 dni Shocked na 8 mozliwych Sad
z zarciem tak niezbyt bo na obiadek codziennie rybka , frytki , jakas suroweczka , potem lody z bita smietana a potem kolacja w restauracji
ale , ale jakims dziwacznym , bardzo dziwacznym cudem jest 0.5 kg mniej Smile
i waze 51.5 ale poki co tickerka nie zmieniam bo niewiadomo co z ta moja waga jest , jeszcze sie okaze ze jutro 52.5 Sad wiec wole narzie go nie tykac Smile
poza tym duzo zwiedzalismy , bylismy min. w malborku i w wilnie , olsztynie i jeszcze gdziesz tam , ale tgeo to juz nazw nie pamietam bo takie troszku dziwne byly no ale coz Smile
ale z jednej rzeczy jestem z siebie dumna bo codziennie cwiczylam ostro bite 40 minutek , a oprocz tego te wycieczki , czasem rower no i tyle Smile
dzisiaj poki co zjadlam wielka miche owsianki i kormke razowczyka z serkiem zolym i pomidorkiem wiec tak ok. 500 kcal potem zjem danio i wiecej to niewiem bo po wczorajszym obzarstiwe mam napchany i dziwnie scisniety brzuch Sad
no ale nie wazne Smile
dziewczyny to ja sie przylaczam do nieobjadania z wami bo sie boje ze jak bede siedziec w domu to znowu sie zacznie ale poki co jest dobrze i widze ze wam tez idzie juz coraz lepiej
i oby tak dalej
no a ja lece sie teraz rozpakowac bo jeszcze tego nie zrobilam
-
welcome back aggi
fuksiara, niedosć, ze odpoczęła to jeszcze schudła
ja po obiadku mam 475,7 i pełny brzuszek
to dziwne jestem najedzona, a mogłabym jeść i jeść, jakbym się bała, ze jutro tego nie bedzie...
-
Cześć dziewczyny jak wam minoł dzień U mnie całkiem dobrze zjadłam 1100kcal o 100 kcal za dużo ale jak na pierwszy dzień to chyba może być
-
cóż....
poległam
mam dość, dlaczego???
-
lalunia...cos sie dzieje...bede krzyczec!!!!! i wiesz uwazam ze natychmiast powinnna zaczac jesc dziennie jakies 1200-14000 kcal zeby ustabilizowac organizm...bo tak do niczego nie dojdziesz...a z wlasnego doswiadczenie ci to mowie...w ten oto sposob kazdego dnia zaczynajac diete i wieczorem jedzac zbyt duzo przytylam..nie musi tak z TOba byc-mmam nadzieje tylko ostrzegam...a tak bedzeisz jesc wiecej-bo mozesz i chudnac moze tylko 0.5 kg na tydzien ale lepsze to niz nic...bo ile w ciagu ostatnioego czasu ciebie ubylo???
wiem latwo sie mowi, kazda z nas walczy, upada powstaje...
Ja wygralam dzis 1410 na koncie Zjem jeszcze pewnie w nocy podczas nauki jakies 250...ale 3 godziny aerobicu dalam...TRzymam kciuki lalunia...jestem z TOba!!!jak kazda tu!!!
odchudzajka pieknie ci poszlo!!!!!
aagiii gratuluje!!!!1
-
Zamieszczone przez
laluniaa
cóż....
poległam
mam dość, dlaczego???
Ja też oczywiście. Lalunia, pisałam już, że polega to na tym, że wtedy wyglądałyśmy tragicznie, a teraz zmniejszyła nam się motywacja, bo nie jest tak źle. Oczywiście mogłoby być lepiej, ale nie jesteśmy już przerażone swoją wagą i częściej skusimy się na tuczące jedzenie.
Zresztą wszystkie mamy jakieś kryzysy, nie wiem, co się dzieje. Nie pamiętam, kiedy przesunęłam suwaczek.
Ale będę tu wracać i wracać aż w przyszłym roku schudnę o te 2 kg, a w następnym 3.
Pozdrwaiem was wszystkie, 3majcie się.
Niech wszystkim tak waga w końcu ruszy!!!!
Błagamy.
Dzisiaj jadę kupić kanapę do pokoju i dywan. Może trochę się nachodzę i spalę to, co zjem?
pa.
-
czesc
lalunia , kochana ja tez mysle ze lepiej jesc nawet ten 1400 ale nie wiecej i chudnac te 0.5 kg na tydzien niz wogole , i zaluje ze ja tak nie zrobilam
a gdybym w maju nie przerwala dietki bo wlasnie nie bylo juz tragicznie to juz dawno wazylabym te 50-49 i juz bym dawno wyszla z diety i oniej zapomniala , a ja przez 3 misiace walcze z 3 kg
a jakbym chociazby jadla ten 1500 to tez juz bym dawno wazyla tyle ile chce wazyc
no ale ja seie juz wzielam ostro bo za 2 tygodnie nad morze i wczoraj zjadlam 800 kcal zeby odpokutowac niedziele a dzis poki co mam na koncie tylko 208 kcal czyli serek danio waniliowy
i jakos mi sie nie chce jesc , a ni wczoraj ani dzsi
naprawde niewiem co sie ze mna dzieje , w zciu nie mialam nawet dnia ze mi sie jesc nie chcialo , ale tak prawde powiedziawszy jakos wogole mi to nie przeszkadza
w sumie to jeszcze niewiem co dzis bede robic , ale napewno musze krolikowi posprzatac klatke no ale coz
potem moze pujde z krzysiem na rynek i nad wisle sobie pochdozic ale to nie jest jeszcze pewne
ok.to ja zmykam do kroliczka
-
jestem....
jak narazie 426,3 kcal...
dlaczego mnie to nie cieszy??? a no właśnie, ze normalnie boje sie wieczora...
ja wychodze do miasta i ciagnę na loda, ale nie kochane, nie na cudownego
90 kcalowego big milka, ale najlepiej by styknał taki jakiś litrowy
ostatnio stałam sie lodową maniaczką, i juz nawet nie wiem jak liczyc takie ilosci, wiec nie liczę
pozatym dzis imieninki moje i mamy, przydałyby sie słodkosci...
trzymam się!
w pracy były cukierki, bo nie jednemu psu na imię Burek....
ukradłam 7
przyniosłam do domu i leżą dumnie na stole a mialam już baaaardzo niebezpieczny moment ale sie oparłam...
mama ciagnie mnie na działke, nie lubie działki, ale po drodze mogłaby kupić loda
oj, musze się opanować...
buziaki
-
a gdzie moje kumpele
dziś nie było tak źle, naliczyłam 1115 kcal, jak na mnie to gra... i nie rzuciłam sie na chleb
w porównaniu z tym, ze wczoraj miałam przeszło 2000kcal
walczymy dalej
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki