-
Zuzaksc, pomysl sobie w ten sposob. Zjesz jeden porzadny kawalek rozkoszujac sie smakiem i to wystarczy. Gdybys zjadla wiecej to poczulabys sie przejedzona i zrobiloby Ci sie mdlo. Bede Twoje urodziny, wiec oczywiscie zaslugujesz na wszystko na co tylko masz ochote, i chcesz byc w dobrym nastroju i miec energie zeby cieszyc sie towarzystwem innych osob. Jak sie przejesz to jedyne na co bedziesz miala ochote to lezec plackiem przed tv. Zreszta staraj sie myslec wiecej o prezentach a mniej o jedzeniu...mi pomoglo. Jak dzis poszlam do Central Parku z moim Frostingiem i on wreczyl mi przesliczna branzoletke jako prezent urodzinowy to juz do konca wieczoru zapomnialam o glodzie
-
Zuza ale takim spacerkiem to bys sie zmeczyla...kurna:] no a ja tez nie mam jakos zaufania do slodyczy, dla mnie nie wystarcza jeden kawaleczek bo zaraz trace jego smak, a jak zjem duzo to tak czuje jakis czas.Wole nie probawac wcale, ale oczywiscie niezbyt mi to wychodzi
-
Ja staram sie zamiast czekolady jesc proteinowe batony, ktore nie maja cukru a smakuja nawet lepiej. Zreszta mi sie naprawde wydaje, ze caly trik to jedzenie powoli, a nie myslenie o drugim kawalku w polowie jedzenia pierwszego( no mi to sie nagminnie zdarzalo).
-
Nio espresso pewnie bym zawału dostała bo czuje ze 12 h by nie pomogło Pewnie jak bym wpadła w wir ehh.Konorciu u mnie najgorsze jest to ze czasami organizm poprostu sie buntuje i moge myslec o najbardziej obrzydliwej rzeczy pod słonce a on i tak swoje...dlatego staram sie isc na kompromis razem ze swoim upartym organizmem i tez go oszukiwac w pewnien sposób alebo mniejsza iloscia ale czyms mniej kalorycznym narazie sie wmiere udaje,waga leci choc na mój gudt za szybko i nie chce byc złym prorokiem ale boje sie ze nagle wszystko stanie w miejscu badz zacznie leciec ale w góre
-
Oj Zuzaksc nie ma co byc zlym prorokiem. Przewaga zdrowego jedzonka, nie objadania sie wieczorami ,regularne cwiczenia i POZYTYWNE MYSLENIE...nie ma mocnych waga nie moze isc w gore
Wczoraj wyszlam do kina z moim przyjacielem. Nie widzialam go moze z 6 tygodni( 6 tygodni temu wazylam 80kg). Tony obsypal mnie komplementami, ze dobrze wygladam i ze schudlam itd. Ja sobie tymczasem mysle, ze schudniecia 3 kilo, po pierwsze nie nazwalabym duzo a po drugie to przy mojej wadze nie jest to zbyt widoczne. Zaraz przypomnialo mi sie jak moja mama opowiadala o babci, ze miala ona "wage w oczach" i mogla kazdemu powiedziec ile wazy i jak dziadek odstawial swiniaki do rzezni, to ich nie wazyl tylko sie babci pytal. Tony tymczasem dla potwierdzenia zlapal mnie za brzuch i jeszcze raz powtorzyl ze schudlam.
Tymczasem po powrocie do domu wtarmosilam sie znow na wage i zrobilam to 3-krotnie bo nie moglam uwierzyc, ze wskazowka pokazala 75 kg. Cud normalnie.
-
Witaj Knorciu
Z tymi swinkami to mnie rozbawiłas tez bym chciała miec taka wage woczach nie musiałabym ciagle udawać sie na ważenie
Juz nie bede złym prorokiem nie popadam w paranoje czasami jak przeczytam to co napisałam tak bez zastanowienia albo z zbyt duzym zastanowieniem
Dieta to nie kara a jesc nalezy wszystko tylko w rozsadnych ilosciach...
Ciesze sie ze Twoi znajomi widza róznice jest to niesamowicie motywujące i zachecające usłyszec komplemencik a im wiecej ich jest tym nasza walka staje sie lżejsza ( tak jak i waga)
-
A ja moge dzisiaj sie pochwalic. W moich obliczeniach jest rowny tysiaczek dzisiaj, cwiczenia, duzo ruchu na powietrzu i dobry chumor.Troche mnie w brzuszku ssie, ale doczekam jutra aby cos zjesc.Jutro wybieram sie na zagle na caly dzien, zjem sniadanko, zabiore jakas kanapke i owoc, a pozniej wieczorem zapewne jakas obiadokolacja w restauracji:/
Trzymajcie sie dziewcyznki!
konor gratuluje ze ktos dostrzegl zmiane! To naprawde wiele!
-
Hej dziewczynki,
jak tam zagle espresso? oj jak ja sobie zycze byc teraz na wodzie. Tymczaserm musze stapac twardo po ziemi. Wczoraj pojechalam zalatwiac formalnosci w szkole i zajelo mi to ponad 9 godzin. Nie jadlam nic od 7 rano do 7-mej wieczorem. Nie znam wogole dolnego manhattanu a wybralam sie tam samochodem, znalezienie parkingu graniczylo z cudem. Potem jeszcze doszly wszystkie mozliwe problemy administracyjne...suma sumarum dzis jade tam drugi raz i nie wiem czy zalatwie o wiele wiecej. Czuje ze ta szkola naprawde pomoze mi schudnac. Dzis na wadze bylo 74.5 kg.
-
hej hej!
Na zaglach bylo super!! TRoche zawiewalo:]
Caly dzien sie pilnowalam, niestety wieczorem poszllooo wsyzstkie sie... przekroczylam wczoraj 2000 kcal.
Ale dzis wrocilam do dietki, zjadlam 1000 kcal, bylam na treningu, czeka mnie jeszcze rowerek i spacerek
Bedzie dobrze , musi byc:P
konorek dlugo nie jadlas, bardzo dluga przerwa, to niezdrowo oby bylo ich jak najmniej i pewnie bedzie.Trzymaj sie cieplutko!
-
Espresso, ze mna to jest tak, ze jak jestem czyms przejeta i zajeta zalatwianiem czegos to nie odczuwam glodu. Wczoraj mialam taki napiety dzien, ze nic bym nie przelknela. No jeszcze sie moje male piekielko ze szkola nie skonczylo. Miejmy nadzieje, ze w poniedzialek juz bedzie po wszystkim.
Bylo tez pare smiesznych momentow. Raz, gdy mi sie zapytali czy przynioslam ze soba dowod ze mialam wszystkie szczepionki ( bo bez tego nie mozna sie tu zarejestrowac do szkoly), ja ze zapomnialam, wiec sie pytaja czy chce jechac do domu po nie..ja ze moge mnie drugi raz zaszczepic bedzie szybciej...przede mna byl gosciu co go juz 5 razy szczepili bo zawsze papierka zapominal przyniesc
..teraz mi sie jeszcze przypomnialo ze za tydzien o tej porze bede wywijac oberki na waselu
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki