-
W życiu jest mnóstwo rzeczy, które są o wiele ważniejsze niż dieta. Nie myśl teraz o niej, bo to naprawdę nieistotne. Trzymaj się ciepło i pamiętaj o tym, że wiele osób łaczy się z wami w myślach i modlitwie. Pozdrawiam!
-
Dziekuje za słowa wsparcia i otuchy:****
Juz czuje sie lepiej, powoli dochodze do siebie po tym wszytskim co sie stało...
Dopeiro jak sie słyszy o tak wielich tragediach zaczyna sie rozmyslac nas sensem zycia.Rozmsyalajac tak dosłżam do wniosku ze nalezy z zycia czerpac jak najwiecej, cieszyc sie kazdym danym dniem, nie zostawiac wspaniałych chwil i uczuc na pzoneij bo nigdy nie wiadomo czy bedzie pozniej.Pomyslałam sobie ze trzeba w zyciu jak najwiecej dac od siebie. I tak bede teraz probowała zyc. W najblizszym czasie wybieram sie oddac krew.Moze nie duzy wyczyn ale zawsze moze komus pomóc.
Do diety tez zaczyanm powoli wracac. Musze jecsez tylko kupic sobie karnet na aerobik bo mi sie skknczył.
Jecsez raz dzieki:*, trzymajcie sie:*:*
-
Gosik310: Cieszę się, że tak szybko doszłaś do siebie. Gratuluje :* Też zastanawiałam się nad oddaniem krwi, już właściwie prawie podjęłam decyzję, tylko muszę poczekać na okazję - w moim mieście co jakiś czas pojawia się taki bus gdzie pobierają krew. Wtedy tam się wybiorę.
Wracając do diety - Wczoraj trochę przeholowałam - nie miałam czasu żeby coś zjeść. No i w efekcie wyszło tych kalorii za mało, o duuużo za mało Ale to nie celowo, po prostu przez brak czasu. Od dziś znów zdrowe żywienie, pomidorki, woda mineralna i 1000 kcal.
Trzymam kciuki za wszystkie z Was:*
-
Gosik, cieszę się, że czujesz się już trochę lepiej. Masz rację, trzeba przeżyć coś, co naprawdę wstrząśnie człowiekiem, aby uświadomić sobie jak kruche jest życie, jak łatwo je stracić... i dlatego trzeba cieszyć się każdą chwilą, także tą, która wydaje się nam trudna. Sama musiałam naprawdę dużo przeżyć, żeby to sobie uświadomić.
Zawsze chciałam oddawać krew, bo i mnie kiedyś ją ofiarowano, ale nie pozwalają mi na to względy zdrowotne. Bardzo żałuję.
Pojutrze wracam na mój ukochany wydział. Plan mam, niestety, mocno napięty i musiałam przenieść sobie mój "aerobik dla mniej sprawnych" na póżniejszą godzinę, ale mam nadzieję, że mnie to nie zniechęci.
Dziś sporo nagrzeszyłam na tej imprezce, ale to była wyższa konieczność Rano zobaczyłam na centymetrze dwa centymetry w udzie mniej i to było chyba z radości. Na szczęście zawsze jest nowy dzień i można zacząć wszystko od początku Wg mojej teorii diety nie można sobie odmawiać wszystkiego i raz na jakiś czas można sobie pozwolić nawet na większe szaleństwa. W końcu nic tak nie pozbawia motywacji jak ciągłe odmawianie sobie wszelkich przyjemności! Może moja metoda nie jest specjalnie skuteczna, ale mnie odpowiada i przynosi efekty: przez 4 tygodnie schudłam 6 cm. w biodrach, 7 w talii, 6 w dolnym odcinku brzucha i 2 w udzie ( co cieszy mnie najbardziej)., a muszę zaznaczyć, że z ćwiczeniami jest u mnie baaardzo kiepsko. Nie jest źle! A będzie jeszcze lepiej!!
Pozdrowienia, trzymajcie się cieplutko
-
Witam Ja nie wytrzymałam i wstałam o 7 rano żeby się zmierzyć. Jestem średnio zadowolona... Chociaż kiedy wezmę pod uwagę moje początkowe wymiary to jest okBiodra - 92 (było 100)
Talia - 67 (było 74)
Udo - 52 (było 56).
Za to załamuje mnie biust ;( mój biuścik - lepsze określenie. Bo jego obwód wynosi już jakieś 82 cm ;(
Więc jak widać nie jestem zbyt wymiarową kobietą ;( Jeszcze ten wzrost - 162 Żeby nie wyglądać śmiesznie pozostaje mi schudnąć do wymiarów dziewczęcych , a nie kobiecych.
No i ta szkoła... Bleeee... :/
-
To fakt nie moge patrzec juz na te wiadomosci same złe nowiny ...najpierw Licealisci ( Gosik jestesmy z Wami :*) a 24 godz. póżniej Otylia ,a jeszcze wczesniej Arek Gołaś .Ostatanio same tragedie,wypadki i kleski żywiołowe...ale moze sobie na to zasłuzylismy i Pan Bóg tak nam chce dac znac zebysmy sie opamietali .
ankable .....teraz to popadałam w kompleksy ;p masz tyle w tali co ja w udzie ale to ok gratuluje ci zmniejszenia obwodzików a sobie kolejnej motywacji hehe;p .
Buziaki dziewczyny
-
Hmmm Marleno, przepraszam jeśli zrobiło ci się przykro Ale czasem jak człowiek zacznie narzekać to się za bardzo rozpędza. W każdym razie każda z nas ma jakieś tam kompleksy, a kompleksy są od tego żeby je eliminować Więc do roboty i powodzenia :*
Ehh w ogóle to nie wiem czy wyjdzie mi postanowienie głodowania od 18stej Bo jutro kończę zajęcia o 17.30 . Wprawdzie w inne dni jest lepiej, ale nie wiem czy jutro jak wrócę do domu to jeść obiadek który będzie na mnie czekał czy co? Bo na pewno będę głodna i zmęczona:/
-
aaaaa..... ratować posta ,ratować posta bo zleciał na drugą strone a tak być nie może .I jak tam u was dziewczynki tydzien sie zaczął? Bo u mnie fatalnie ...tzn byłoby całkiem nieżle gdyby nie fakt że czeka mnie kilka wizyt w naszej kochanej służbie zdrowia...no ale jako przyszły pedagog mam sporo cierpliwości .
Aniu nie potrzebie Ci przykro bo mi wcale nie przykro ...bardzo mnie cieszą sukcesy kolezanek bo mnie to tez bardziej motywuje.Więc owocnej diety dziewczynki i do kiedys tam :***!
-
Noo ratujmy posta!!
Zaczęła się szkoła i moje zacięcie do odchudzania jest coraz mniejsze ;( Nie mam siły na ćwiczenia Nadal trzymam dietę , ale nie wiem czy to wystarczy żeby schudnąć te parę kilo. 6W już też wydaje się coraz trudniejsza (nie, nie, ona JEST coraz trudniejsza!!)
Kryzys
-
Witam
Ankeble nie martw sie , bedzie dobrze, to tylko przejsciowy kryzys.. Chodz sama przyznam ze wrazz zaczeciem szkoły zapominam o diecie i tez nie mam siły na cwiczenia.A na dodatek mam taki plan ze wsie w zupełnosci odechciwea wszystkeigo robic.Pomimo ze ejstem an studiach dziennych to zaczyanm ok 14 a konvcze o 21 i jak tu miec jescez jaka kilwiek chcec na cos innego..
Mam nadzije ze zarwono u mnie jak i u ciebie ankable to tylko przejsciowy kryzys i ze bedzie lepiej.Trzymaj sie:*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki