ja nie wiem z czego Wy się z Triskell odchudzacie - bo to już nawet nie jest z kości na ości
pozdrawiam gorąco i chorobowo
ja nie wiem z czego Wy się z Triskell odchudzacie - bo to już nawet nie jest z kości na ości
pozdrawiam gorąco i chorobowo
STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
Witaj Bez_xyfki w moich skromnych progach...
Hm, dziwne to, gdziekolwiek zajrzę na tym forum, to wszyscy siorbią nosem... Czyżby wiruski mogły się rozprzestrzeniać przez monitor? Ja też jeszcze nie całkiem wyzdrowiałam, ale w moim przypadku to po prostu przeziębienie, trudno się dziwić - z taką pogodą...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Teraz przeszło na mojego męża...
Mam nadzieję, że u ciebie to też nic poważniejszego? Ale jakby nie było, to lepiej pomaszeruj już do łóżeczka, ale przedtem zaaplikuj sobie jakieś witaminki albo inne lekarstwo co masz pod ręką, tak abyś jutro już była 100-procentowo zdrowa! Życzę ci duuużo zdróweczka!
A ja niestety, ale jeszcze muszę trochę schudnąć... Czarna sukienka dobrze mnie maskowała na tych zdjęciach... A teraz czekam z upragnieniem na @ - i z nerwów już i tak za dużo pogryzam... Moja waga od wczoraj dodała mi równy kilosek - i to pomimo dietkowania i bieżni! Strasznie mnie to zdenerwowało... I do tego ta pogoda... Mogliby na chwilę zakręcić ten kran u góry, co? A tak deszcz leje się monotonnie jak z konewki... Szaroburo i w ogóle...
Jestem za! Niech w końcu zakręcą ten kran i uspokoją wiatr bo okropnie wieje!
Moniko kochana dziękuję za zaglądanie do mnie i piękne wpisy na moim wątku.Ze swej strony postaram się nadrobić wszystkie zaległośći , ale jak wejdę z Lunką na gadu to .... póżno się zawsze robi.Ale jest za to bardzo miło.Z resztą tu na forum zawsze miło!
Buziaki!
P.S. > Piękne zdjęcia!
pogodę faktycznie macie nienajlepszą - ale i u nas nie lepiej - temperatura sporo poniżej zera - ehh...
u mnie to niestety nie przeziębienie, tylko angina ropna - tak więc zamiast witaminek zmuszona jestem łykać kolejny antybiotyk (trzeci w ciągu 4 miesięcy!!! do tego lekarz łaskawie mnie poinformował, że za miesiąc, góra dwa, znów wrócę do niego z tym samym :/)
ale wracając do pozytywniejszych tematów - sukienka nie sukienka, ale naprawdę wyglądałaś super u mnie nawet czarna sukienka nie skryła wielgachnego brzuchola :/
STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
Animko, chyba posłuchano mojego marudzenia i gdy dzisiaj zajrzałam na tę stronkę z pogodą, zauważyłam, że jutro mam do nas zaglądnąć słoneczko...
Bez_Xyfki, dziekuję za komplement... Na tych zdjęciach tego wprawdzie nie widać, ale moją zmorą jest brzusio i uda... Ale popracuję nad tym, ma być lepiej i już!
A tym choróbskiem nie da się czegoś zrobić? Może lekarza zmienić? Niech raz ci dadzą dobre, czyli odpowiednio mocne, antybiotyki, tak aby zarazki raz na zawsze pożegnać! Daj może przy okazji zbadać sobie migdały, bo może ci się powiększyły i to przez to te nawroty... Współczuję ci... I życzę duuuużo zdrówka... Takie długie chorowanie nie jest dobre... A może poszłabyś do specjalisty pulmonologa (tego od płuc), może on coś zaradzi?
Acha, jeszcze coś sobie przypomniałam - czy ty masz dużo stresu? Praca, dom, jakiś obowiązki, od których trudno ci się wymigać... Stres, wbrew pozorom, ma niesamowity wpływ na nasze zdrowie... Relaksuj się jak najczęściej...
A teraz o mnie...
Wczoraj dostałam @ i -jak durna tradycja nakazuje- zjadłam więcej, niż miałam zamiar... W ogóle nerwy mnie zjadły... Na liczniku miałam 1769kcal (dzień wcześniej 1348, zapomniałam podać wczoraj), na co waga dziko zachichotała i zemściła się, wredna - przed dwoma dniami ważyłam 62.6, wczoraj 63.5, a dzisiaj aż 64.3 kg... Załamka... Mam nadzieję, że to tylko przez ten okres, bo inaczej sobie tego nie umię wytłumaczyć... Wczoraj byłam również rano na bieżni, a po południu na krótkim spacerze, więc trochę ruchu miałam... Buuu...
Dziś za to staram się uważać na to, co jem... Przed poludniem byłam w Gold's Gym i potrenowałam trochę na maszynkach - pod okiem trenera... Za chwilę pójdę do lekarza, co oznacza dodatkowy spacer półgodzinny w jedną stronę... Mam nadzieję, że jutrzejsza waga będzie bardziej łaskawa dla mnie...
Postaram sie jeszcze jutro wpaść - niedziela jednakże jest od tego roku Dniem Wolnym od Internetu... Żeby tylko ten weekend nie miał jakichś niedietetycznych wpadek!
Do was wpadnę w poniedziałek, sorki, ale dzisiaj się już nie wyrobię... Muszę szukać pracy...
XanaSea, migdałki to ja mam powiększone od urodzenia - ale ostatnie miesiące spędzam faktycznie w iejscu, gdzie powietrze jest okropne i te moje kochane migdałki szybko to podłąpały :/ a antybiotyku mi nie może dać jakiegoś lepszego, bo ja na penicylinę jestem uczulona - i ogólnie lipa
a wagą się tak nie przejmuj - mi podczas @ potrafi przybyć 2-3kg - zaczyanm się i do tego przyzwyczajać
STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
Moniczko, wczoraj miałam wreszcie czas, żeby napisać coś u siebie na temat tego absyntu. A ja dziś spotkałam sie z Polką z Olympii, Kasią i za tydzień jadę z nią do polskiego sklepu w Federal Way. Opowiem Ci, jak się przedstawia w porównaniu z tym w Seattle
Nie wiem, czy już się u mnie doczytałaś, że z tą pracą nic nie wiem do 16-go, kiedy to mam ponownie zadzwonić. Na razie jednak zakładam, że skoro ewentualnie 16-go dowiem się, że ją mam, to może tak od razu nie zacznę, zwłaszcza jeśli powiem, że wolałabym zacząć od nowego tygodnia. Więc jeśli to by było dla Ciebie OK, to może umówmy się tak, że zakładamy, że się 20-go zobaczymy, ale z możliwością, że jeśli nie będę miała innego wyjścia, to odwołam. Dobrze?
A ten wzrost wagi to pewnie własnie przez @. Czy nie tak samo miałaś miesiąc temu?
Mocno Cię ściskam
No i podciągnąć wątek z drugiej stronki gryzoniek musiał
Mam nadzieję, Moniczko, że nie piszesz dlatego, że się świetnie weekendowo gdzieś bawisz
Usciski
Bez_Xyfki, no cóż, w takim razie nie pozostaje mi nic innego jak życzyć ci szybkiego powrotu do zdrowia - i oby obyło się bez nawrotów choróbska! Jedz dużo witamin i uważaj na siebie... Przykro mi, że tak bardzo musisz się męczyć, ale cóż... Z alergią na penicylynę nie ma żartów - moja teściowa dostała nagłej alergi na znieczulenie do cesarki, gdy rodziła mojego męża (miała już syna, którego również rodziła przez cesarkę i wtedy nie odczuła absolutnie żadnych skutków ubocznych znieczulenia), efekt był taki, że trzeba było ją reanimować! A więc uważaj! Słyszałam, że osoby uczulone noszą czasami takie specjalne plakietki na łańcuszku, na których jest napisane na co dokładnie są uczulone, na wypadek gdyby coś im się przydażyło i same nie byłyby w stanie powiadomić o tym lekarza z erki.
Triniu, dziękuję ci ślicznie za przypilnowanie mojego wątku! Masz za to ekstra buziaka: mhhhuuuaammm! Jak ci się udało spotkanie z Kasią, fajna z niej dziewczyna? Cieszę się, że bedziesz miała koleżankę w twojej miejscowości - może kiedyś i ja ją poznam?
Taaaaaa... Minął weekend, na całe szczęście... W piątek dostałam @ i, pomimo że zawsze odpuszczam sobie ćwiczenia w pierwszy dzień, jednak w ten dzień poszłam do fitness klubu, gdzie byłam umówiona z fitness trainer - ten pognał mnie po kilku maszynkach, niby to nie było dużo, ale na tyle wystarczająco, abym przez cały weekend czuła się przemęczona... Z doświadczenia wiem, że nie powinnam w czasie okresu ćwiczyć zbyt intensywnie, bo to po prostu jakby wyciąga ze mnie resztkę sił... A gdy jestem zmęczona chodzę cały czas głodna... Jak widzicie, to dość kontraproduktywne w czasie diety... Ale mimo to w piątek dzielnie się trzymałam i wyszło mi 1347kcal, za to w sobotę nie było mowy o trzymaniu lini, to znaczy w ciągu dnia było jeszcze całkiem cacy - wpadła do mnie na kawę koleżanka (Polka) razem z 15-miesięczną córeczką, gdyż zamówiłam u niej kremy na twarz i pod oczy, te kremy są z naturalnych składników i produkowane przez nią i jej koleżankę, a więc super -, po południu poszliśmy z mężem na krótki spacerek, a wieczorem mieliśmy jeszcze innych gości - i wtedy poległam... Wyłożyłam się na słodkościach i czerwonym winie... Które to uwielbiam... Triniu, mogę ci przy okazji polecić nasze regionalne wina szczepu Cabernet Sauvignon, tak się złożyło, że mieliśmy trzy butelki tego szczepu, jednakże każda z innej winnicy... Ale nie polecam ci trzech butelek na jedno posiedzenie, hehe, proszę mnie źle nie zrozumieć...
Ech, w niedzielę mężnie ratowałam moje dietkowanie... Pomimo męczącej szaroburej pogody i naszego fizycznego zmęczenia namówiłam męża na półtorejgodzinny spacer po Discovery Park. Kalorycznie też lepiej wyszłam - miałam ich łącznie 1375 w ten dzień...
Po dłuższym zastanowieniu się postanowiłam przenieść moje cotygodniowe mierzenie obwodów z poniedziałku na piątek, bo jak widać w weekendy często mam tak dużo pokus, że tylko się denerwuję... A więc, mogę tak zrobić? Dodaję, że prawdopodobnie w następny weekend pojedziemy na narty, tym razem w dość bliskie góry - Crystal Mountain...
A teraz muszę uciekać do tłumaczenia - dostałam zlecenie, z czego baaaardzo się cieszę, nawet nie wyobrażacie sobie jak bardzo!
I jeszcze zdjęcie dowodzace, że wiosna tuż tuż...
Oto, co znalazłam w moich mailach...
The Workout That Works for Anyone
By now, everyone's heard of the exercise craze called Pilates. Named after Joseph Pilates, who developed the technique, this type of exercise is especially great because it works for almost anybody, say the experts at the American Association of Retired Persons. Why? The moves were originally designed to help injured ballet dancers get back on their feet — so they're effective but gentle.
Just a few of the perks of Pilates are better posture, greater strength, and more flexibility. You'll tighten up all of your muscles but lengthen them with stretching, for a longer, leaner look. But the best news is that with the abundance of home workout videos and equipment available, you don't have to pay any of those expensive one-on-one trainer fees to tap into the trend. So what are you waiting for? Try something new! Whatever your fitness level, you'll find Pilates is a perfect fit!
Zakładki