Triniu, rzuć okiem na to - znasz te forum?
Wpisałam w google "roiboos tea seattle" w nadzie znalezienia sklepu, gdzie mogłabym kupić tę herbatkę, i oto, co mi się tam pokazało...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Triniu, rzuć okiem na to - znasz te forum?
Wpisałam w google "roiboos tea seattle" w nadzie znalezienia sklepu, gdzie mogłabym kupić tę herbatkę, i oto, co mi się tam pokazało...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
HEJ XanaSea
Tak to wszystko co dzis jadłam, ale jutro Cię posłucham i zjem więcej. Może jakąś rybkę . mam 160 cm i 54 kg właśnie od 6 stycznia schudłam 1 kg , a chcę dojść do 49 kg. no możę 50 też by było ok.
chętnie będę do Ciebie wpadać
cieszę się że 1kg już za mną
A u Moniki wczesna wiosna!
animka też chce wiosny....
Moniczko, sklep polski w Federal Way jest super. Jest trochę tańszy, niż ten w Seattle i moim zdaniem ma znacznie większy wybór, zwłaszcza wędlin (chyba ze 4 rodzaje polędwicy). Jedyne, czego nie ma, to dania do zjedzenia na miejscu (te kanapki i zupy, które są w sklepie w Seattle), są dania gotowe, ale mrożone (mój mąż kupił bigos).
Jeśli chodzi o herbaty, to... zacznę od tego, że ta czerwona herbata, która odchudza, to nie rooibos tylko Pu-Erh. To dwie zupełnie różne herbaty, obie są herbatami czerwonymi, co może być mylące. Rooibos jest z Afryki, podobno jest dobra, nie piłam. Pu-Erh jest z Chin i to ona pomaga spalać tłuszcz. Rooibos widziałam w supermarketach, Pu-Erh zwykłą da się przez internet zamówić, smakowych w ogóle nie da się w Stanach kupić. Byłam nawet na amerykańskiej stronie Liptona, bo w Polsce są herbaty Pu-Erh Liptona melonowo-jabłkowa i ananasowa, ale tu ich po prostu nie ma.
Ja z zieloną nigdy nie miałam problemów, ale tak sobie myślę, że może jeśli Twój organizm źle na nią reaguje, to spróbuj białą. Biała herbata ma te same właściwości (antyutleniacze itp) co zielona, ale jest delikatniejsza. W większości supermarketów znajdziesz ją, najpopularniejsza jest chyba gruszkowa, Perfectly Pear, z Celestial Seasonings [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] Nawet w naszym szajsowatym Safewayu jest .
Wiesz, ja po 50 minutach intensywnych ćwiczeń na bieżni miałam gorące ramiona (mięśnie) - więc jakoś to chyba wpływa.
Jak było u dentysty?
Aha, śmiesznie z tym niemal identycznym % tłuszczu
Uściski
witaj Monisiu
wpadam do Ciebie zobaczyć jak sobie radzisz i widze że całkiem fajniusio... cieszę się że tłumaczenie poszło sprawnie ... a że jeszcze są z tego pieniążki to już całkiem sympatycznie .... przepraszam że tyle dni nie wpadałam do Ciebie ale jak sama wiesz mój nastroj niezbyt dobry ... dzisiaj nadrabiam wszystkie zaległosci bo tak sobie obiecałam że w Nowym Roku nie bedzie obsuwy w odwiedzinach ... no ale trudno stało się ...
Co do exa masz rację ... niestety nie mam odwagi powiedziec o tym całej rzeszy ludzi... szczerze powiem ze się wstydzę tego co się stało ... przed Wami może nie aż tak .. jednak sąsiadki to plotkary i sama rozumiesz...
Widzę że u Ciebie wiosna i piekne róze ... a wiesz jaki sposób jest na "długowieczność róż" ciętych?? Rafcio mi sprzedał recepturkę ... róze wstawiamy zamiast do wody to do oranżady i faktycznie stoją 3 tygodnie minimum ... aż byłam w szoku...
Mam nadzieje że weekend mija Ci milutko i oczywiście na dietkowaniu ...
Pozdrawiam Cię milusio i ciesze się że do mnie zaglądasz ... buziaki
Moniczko, mam nadzieję, że super bawiliście się (a może jeszcze się nadal bawicie) na dzisiejszym wyjeździe A jak waga w piątek, skoro teraz w piątki się ważysz?
A z tą oranżadą, o której pisze Sonne, to szok
Uściski
Witam was kochane z samego rana - u mnie właśnie minęła 5 rano , a ja już po śniadanku... No i sama jestem przez to w szoku, hehe... To chyba przez to, że ostatnio tyyyle się u mnie działo... Z wrażenia spać nie mogę...
No to zaczynam opowiadanie...
Najlepiej zacznę od pomiarów... Nareszcie dzieje się na tym polu coś ciekawego...
Dla ścisłości przyznaję, że ostatnie oficjalne pomiary pochodzą z dnia 19. grudnia, czyli to prawie miesiąc temu... Minęły Święta, Sylwester i krótkie wakacje z mężem - i w końcu doszłam do siebie...
Waga: 62,0 kg (-0,3 kg , wprawdzie to niedużo, ale zawsze, prawda? )
biust: 90 cm (-2 cm, z tego oczywiście niezbyt się cieszę, ale mówi się trudno, coś za coś... )
pod biustem: 74,0 cm (-0,5 cm )
talia: 70,5 cm (-1,0 cm )
biodra: 88,5 cm (-3,5 cm , o rany! kilkakrotnie mierzyłam, ale to chyba prawda... )
pupa: 100 cm (czyli to najszersze miejsce) (-1 cm , dwucyfrówka już o krok... )
uda: 59 cm (-1,0 cm, na lewym udzie nawet o centymetr więcej, b moja lewa noga jest o centymetr krótsza od prawej, więc i mięśnie jakoś inaczej się na niej wyrobiły... )
łydka: 35 cm (-1,0 cm, tutaj nie spodziewam się niczego spektakularnego, ale może jeszcze coś mi stąd spadnie? )
Ogólnie jestem bardzo zadowolona - wprawdzie moja waga nie rusza się już w dół tak, jak ja bym chciała, ale mam nadzieję wkrótce zobaczyć na niej te upragnione 61 z wąsem, a później 60, i wreszcie 59... Ach, ta nadzieja... Ale kto wie? Może jeszcze w tym miesiącu mi się to uda? Muszę dodać, że styczeń i luty to dla mnie tradycyjnie dwa najgorsze miesiące w roku... Zawsze z utęsknieniem czekałam na wiosnę... Ale tutaj chyba nie będę zmuszona zbyt długo na nią czekać... W ubiegłym roku nerwy sobie zdzierałam przez to czekanie - mieszkałam w Montrealu, a tam wiosna wita pod koniec kwietnia - a dwa, trzy tygodnie później już jest lato...
Coś dla szukających motywacji do (dalszzego) dietkowania...
What's Better Than Weight Loss?
The following Daily Dish is part of a series for Healthy Weight Week.
While vanity is often the reason people strive to lose or maintain weight, there's more than shedding pounds to keep in mind, according to Dr. Arthur Agatston, preventive cardiologist and author of The South Beach Diet™. "When you focus only on the numbers on the scale, you lose sight of your overall health," he says. "In addition to weight loss, there are many important health-related benefits associated with adopting good dietary habits."
Obese or overweight people (those with a body mass index — a measurement of body composition — of 25.0 or greater) have a higher risk of developing health problems, including back pain, heart disease, high blood pressure, diabetes, and some types of cancer. That's why Dr. Agatston recommends thinking beyond the scale and directing your attention toward improving your overall health. "Losing weight can help you lower your chances of developing these conditions," he says. "Making the right food choices and parti****ting in regular exercise — the approach set forth by The South Beach Diet™ — will help you enjoy better health and increased energy, and you'll most likely lose weight in the process. In the end, you'll look and feel better."
There's no doubt about it: Losing weight is a long and challenging journey, but the end result — a healthier you — is well worth the effort!
Ach, piękną być...
Beauty From the Fridge
Your best beauty secret may be hidden in your kitchen! Looking great is as easy as reaching for the right nutrients. Get gorgeous with these beauty-boosting foods:
Almonds: Rich in vitamin E, fatty acids, and the antioxidant selenium, this crunchy snack can lead to smooth, supple, younger-looking skin. Just watch your portion sizes — almonds weigh in at about 160 calories per ounce (a small handful)!
Protein: If you've been avoiding meat to cut back on fat, you're missing out on all the great things meat protein has to offer! On the beauty front, protein is key in building strong hair and nails. Aside from red meat, there are lots of lean options that will keep your metabolism fueled and your belly full, such as skinless, boneless chicken breast, lean turkey, and tuna.
Dairy: You've probably heard that including low-fat dairy in your diet can help burn belly fat. But did you know that it also promotes shinier, silkier hair? It's true — dairy is packed with vitamin B, which is the key to a magnificent mane. So grab that glass of milk, and toast to looking great! (If you have trouble digesting dairy, other great sources of B include poultry, eggs, and leafy greens.)
Następna dobra wiadomość dla miłośniczek czarnej czekolady - czyli między innymi dla mnie... Właśnie zajadam się obiadkiem, ale na deser chyba pozwolę sobie na kosteczkę czarnej czekolady Lindt - moim skromnym zdaniem to najlepsza, jakąkolwiek do tej pory miałąm możliwość zjeść - najlepsza jest z skórką pomarańczy, ale tej akturat nie mam, nie szkodzi, normalna 70% też wystarczy...
Reach for Dark Chocolate!
Here's a good reason to treat yourself to a little taste of dark chocolate now and then — it's good for your heart! Dark chocolate may protect your arteries from hardening, according to a new study conducted at the University Hospital in Zurich, Switzerland.
The Swiss research team compared two groups: those who ate white chocolate, and those who ate dark chocolate. All the parti****nts also smoked, a habit known to hasten hardening of the arteries. Blood tests and ultrasounds revealed that the arteries of those who ate dark chocolate became softer two hours after eating 1.5 ounces, and the effect continued for more than eight hours. The white-chocolate group did not have the same results.
Researchers are quick to warn that this effect shouldn't become an excuse to binge on chocolate (or to keep smoking, for that matter!). But it does seem to suggest that the antioxidants found in dark chocolate — called flavonoids — can protect your heart. Just remember, chocolate is also loaded with fat and calories, so eat it in moderation! Want to protect your heart without worrying about weight gain? Try having some tea, onions, or apples — they're all rich in flavonoids, too!
Zakładki