Wątek: mogę się wyżalić też? :)

Spoko Awersja....własnie za to Twoje zdanie jesteśmy Ci w pelni wdzieczne. Bo ono w pewnym sensie otwiera nam szerzej oczy na pulapki tego calego odchudzanka. Fakt, moge mysleć, że jestem silna psychicznie i w ogole....że nic mnie nie dopadnie, nie zlami, ale pewnosci nigdy się nie ma
Dzieki Twoim uwagom, wiem , ze musze bacznie obserwować siebie, swoje reakcje i reakcje swojego organizmu...Jednym slowem trzeba kontrolować siebie, by nie przegiąć z tym wysmuklaniem sie I bardzo dobrze , ze piszesz o tym...
Mam tylko nadzieje, ze mnie sie uda, Klaudi rownież...ze w ogole jak najmniej dziewczat bedzie mialo takie problemy.... MAM NADZIEJĘ ...a Twoje doswiadczenia i wypowiedzi moga tylko w tym pomoc.
Bedzie dobrze...Tobie rownież zycze powodzonka, oby udalo Ci sie i abys miala takie nastawienie jak ostatnio.Poprostu zadowolenia z siebie i z zycia Ci życzę
Pozdrówki

asiula a Ty jak stoisz z wagą? bo coś długo to 69 masz pewnie już jest ze 65 tylko chcesz nam zrobić niespodziankę jak dojdziesz do celu ale ja nie chcę takich niespodzianek, ja chcę wiedzieć już, więc już na wagę śmigaj tzn. rano :P
ja się nie mogę doczekać jak się zważę a jeszcze 2 tygodnie obym ja na początku marca miała to 69

No wlasnie Klaudia...u mnie chyba lekki zastoj z waga nastal W zasadzie to wazylam się 3 dni temu...zaraz po okresie...moze to dlatego. Jutro jak nie zapomne i zdążę przed praca to sprawdzę jeszcze raz A tak po prawdzie, to fakt...mialam zamiar zmienic tickerka dopiero po 65, ale powiem szczerze, ze jak ubedzie mi chociaż jeden kilosek to nie bedę miala siły aby sie przed tym powstrzymać Wiec jakby co to jutro zdam relacje...jednak obiawiam sie, że byt wiele to sie nie zmieni Ale nic to...najwazniejsze, że nie wzrasta

ja się chyba jednak jutro zważę bo zżera mnie ciekawość chociaż domyślam sie ile jest bo znam siebie i moje tempo odchudzania, ale zobaczenie że jest mniej dodaje siły... chyba, że mam znowu zastój

Dokładnie Klaudia, jak sie zobaczy , ze cos ubyło od razu dodaje motywacji do dalszego odchudzanka i jest to jakies poczucie , ze wysilki (chociażby ćwiczenia ) nie idą na marne...i to jest super Tylko troche gorzej pogodzić się z dluższym brakiem jakiś efektów. Ja w sumie nie doluję sie tym jakoś mocno, ale chyba kazdy przyzna, że lekki niedosyt wtedy jest Wolalabym zobaczyc , ze jest chociaz 1 kilogram mniej...Ale jesli dalej bedzie 69 to sie przecież nie potnę, no nie :P Nie teraz to "za chwile"... Na wszystko treba czasu Kurcze..chyba sobie gdzieć zapiszę , najlepiej w telefonie , że z rańca ważonko ma byc, bo tez jestem ciekawa...
Ale jakos widze wizualnie, ze przynajmniej brzuszek mi zmalał...no i uda (one sąmoją zmorą )...pupa tez zjechala. W moich biodrowach wygladam juz ok o nie musze się przejmowac że gdzies tam sie opinają, a gdie indziej z kolei mogą sie przetrzeć, heh Jejku ale to komforcik jest, prawda dziewczyny

AAAA zważyłam się nie wytrzymałam...

i... nie powiem :P hehe poczekam do końca miesiąca, ale jest dobrze

Asiula a Ty jak z wagą?

pozdrawiam

No Klaudia ja tez dzisiaj sie zwazylam ..nie zapomnialam jednak
Iiii....jest 68, czyli jeden kilosek w dol poszedł W sumie to mało, ale wydaje mi sie , ze do teraz caly czas byl ten zastój i dopiero znów sie ruszyło (oczywiście mam taką nadzieje ) Dlatego sie nie przejmuję. Grunt , ze wiecej nie jest...a do tego rozpoczęlam pracę, jeszcze więcej ruchu bedzie, więc mysle , że niebawem znow cosik ubedzie. W koncu juz duzo nie zostalo
Nastepne wazenie tez chyba dopiero pod koniec misiąca...zobaczymy...
Tickerka później se zmienię, bo teraz muszę mykać przygotowac się na wyjście

zmieniłam jednak tickerka od razu z celem bo już bym pękła jakbym miała 2 tygodnie czekać
i jestem happy
oby w marcu 70 już nigdy się nie pokazało zresztą w jakim marcu, w ogóle w życiu

Asiula gonię Cię, ale znowu Tobie spadnie nagle 5 kg a ja zostanę w tyle, zobaczysz

chce się żyć tyle ważyłam ostatnio jak miałam 14 lat

Zamieszczone przez Diablica1987

?