Strona 58 z 80 PierwszyPierwszy ... 8 48 56 57 58 59 60 68 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 571 do 580 z 794

Wątek: mogę się wyżalić też? :)

  1. #571
    MyLifeIsMusic jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie hjmhkhjkhtghh

    a słuchaj jakie nawyki żywieniowe..czyli nie jesc po 18?? zero białego pieczywa czy jak?i ile kalori mniej weiecej dziennie dajesz sobie?
    zero słodyczy?

  2. #572
    klaudia86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    tak, po 18 staram się nie jeść, białego pieczywa nie jadam, tylko ciemne jeśli już, ale ogólnie jem z pieczywa tylko wasę, chrupki chleb, a taki zwykły to na kanapki do pracy czy na uczelnię... a kalorii ok 1200 dziennie... a słodycze jadam, jak mam ochotę to sobię kupię, a co :P nie szkodzi raz na jakiś czas coś takiego zjeść... a nawet lepiej...
    ale wiesz, bywa różnie, nie jest tak że zawsze tego wszystkiego przestrzegam... czasem zjem o 19, czasem zjem biały chleb, czasem wypiję za dużo piwa, czasem za dużo słodyczy, czasem przekroczę nawet 2000 kcal... więc jak widać wcale nie musi być tak rygorystycznie, a i tak chudnę
    Pozdrawiam i powodzenia życzę

  3. #573
    klaudia86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    kolejny kilogramek na tickerku wreszcie :P
    tak blisko...

  4. #574
    aniaora jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witajcie kochane!
    Dziwne to ,bo odkąd "grzeszę" jedzeniowo,to nic nie piszę na forum- ,prawdopodobnie ze wstydu.Jednak nie ma co się rozczulać!Znów wracam na drogę prawości i jem baaaardzo grzecznie.Klaudia-motywujesz mnie swoim tickerkiem.
    Cieszę się , bo już piękna wiosna do nas przyszła,a ja tak lubię wygrzewać stare kości na słońcu.Co byście powiedziały na zmianę klimatu i zamieszkanie na Hawajach? Tam pewnie z samego podekscytowania przyrodą chudłybyśmy jak nigdy! :P

  5. #575
    klaudia86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    aniaora znam ten wstyd i niechęć do wchodzenia na forum po grzeszeniu po prostu nie chcę się dobijać wtedy tym jak to innym dobrze idzie a mi lipnie ale chyba już mi to przeszło, już tyle mam za sobą że to mi zazdroście

    a dzisiaj sobie zjem budyń na obiad i wali mi to że kaloryczny w limicie się zmieszczę, chociaż nie mam pojęcia ile budyń ma dokładnie... ale ja robię na wodzie, też dobry

    a co do tej plaży itd... mi się jeszcze nie spieszy, bo mam dużo do wyrzeźbienia i ujędrnienia zanim się ludziom w samych majtach pokażę

  6. #576
    aniaora jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dziewczyny kochane!Mam dla Was piękną przypowiastkę-bardzo mnie wzmacnia,mam nadzieję,że Was też wzmocni.Czuję w sobie niespożytą energię,tak od palcy u nóg aż po końce włosów!A jak!Wiosna!
    I teraz mottola tych którym nie idzie-więcej wiary w siebie,a dla tych co mają sukcesy -więcej pokory.

    Jednego dnia mały motyl zaczął wykluwać się z kokonu.
    Człowiek usiadł i przyglądał się jak motyl przeciska swoje ciało przez ten malutki otwór.
    I wtedy motyl jakby się zatrzymał.
    Tak,jakby doszedł tak daleko jak mógł i dalej już nie miał sił.
    Więc człowiek postanowił mu pomóc:wziął nożyczki i rozciął kokon.
    Motyl wyszedł dalej bez problemu.
    Miał za to wątłe ciało i bardzo pomarszczone skrzydła.
    Człowiek kontynuował obserwacje,ponieważ spodziewał się,że w każdej chwili skrzydła motyla zaczną grubieć,powiększać się,dzięki czemu motyl będzie mógł odlecieć i zacząć żyć.
    Tak się nie stało!
    Motyl spędził resztę życia czołgając się po ziemi z mizernym ciałem i pomarszczonymi skrzydłami.Do końca życia nie był w stanie latać.
    Człowiek w całej swojej życzliwości i dobroci nie wiedział,że walka motyla z kokonem była bodźcem dla jego skrzydeł i dzięki temu motyl był w stanie latać,gdy tylko pokona opór kokonu.
    Czasem walka,to to, czego nam w życiu potrzeba.Jeśli idziemy przez życie bez jakichkolwiek problemów może to zrobić z nas słabeuszy.
    Nie byłybyśmy tak silne jak mogłybyśmy.
    Nie byłybyśmy w stanie latać.


    Pozdrawiam Was kochane

  7. #577
    klaudia86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    rzeczywiście dodaje sił i daje do myślenia

    ja dziś mam już godzinkę biegania za sobą i czuję się wspaniaaaaaaale i to pewnie nie koniec na dziś, wieczorem może jeszcze coś poskaczę

    dzień wolny od pracy, więc zamierzam się uczyć, ale jakoś ciężko będzie się zmusić...

    ahhh nie mogę doczekać się zakupów po wypłacie wreszcie będę miała normalne ciuchy, nie zwisające, a w sklepie nie będą na mnie patrzeć ze zdziwniem "czego taki grubas tutaj szuka" bo nigdy nie lubiłam chodzić do sklepów z ciuchami, ciągle wychodzić z przymierzalni załamana, że nic na mnie nie ma i ciągle prosić o coraz większe rozmiary... a teraz, ahhh

    Pozdrawiam
    Piszcie coś, nikt mnie nie kocha :P

  8. #578
    Demagorgon jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-10-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej

    No to ja może po kolei :P
    Hmm, ja nie mam tak, iż nie lubię świąt. Powiem więcej, nawet czerpię przyjemność z różnych tych pierdółek typu, ubieranie choinki, robienie palmy, koszyczka itd. Mam odrobinkę zdolności artystycznych i wszyscy później podziwiają moje dzieła No a najważniejsze, to czas wolny od szkoły i dla mnie pod tym względem święta są najlepsze. Nie mam jakiś tam wypadów na obiad do rodzinki, bo mój tatuś zerwał ze swoją kontakt, a od mamy jest bardzo daleko Tak więc - święta? - czemu nie Zgadzam się z Tobą Klaudio, że dieta nie musi być tak jakoś super rygorystyczna, byle w ogóle była i byle pojedyncza wpadka nas nie załamała i nie zniechęciła! Mi też zostało parę kilo i wyrzeźbienie ciałka Może znasz jakiś sposób, żeby skóra się sama masowała, a krem sam wsmarowywał? :P

    Aniaora bardzo fajna przypowiastka My chyba najlepiej wiemy co to znaczy walczyć i pozbywać się tego naszego ogromniastego i ciężkiego kokonu Ale idziemy do przodu, a jak

    Ja już zakupy porobiłam i muszę powiedzieć, że... nawet moje niegodziwe koleżanki z uczelni ( :P ) przyznają, że się ze mnie "super dupa" zrobiła. Kiedyś wkleję tu swoje zdjęcie :P

    pozdrawiam!

  9. #579
    jula89 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witajcie
    nie było mnie tu długo, ale to ze wstyu...przez święta się tak rozleniwiłam i rozjadłam, że szok! Wstyd mi jak cholera...
    ale od dzisiaj już musze powrócić na właściwą drogę, moja motywacja to wspólne wakacje z przyjaciółką, muszę przecież na plaży jakoś wyglądać! I zamiast wieloryba będzie się wylęgiwać wspaniała laska:P A co!
    pozdrawiam i całuję

  10. #580
    Guest

    Domyślnie

    Hejka!
    Pamietaja mnie jeszcze co niektore Koleżanki?
    Kurcze mialam problemy z kompem ostatnio...Tzn. korzystac moglam z innego9, ale wierżcie mi, że taki "szybki" iz zanim sie zalogowalam to już zmęczona byłam
    Ale na szczęście moja maszynke mi naprawili i nie ma to jak na starym smigać (teoretycznie starym, bo w praktyce to wszystko musialam powymieniac...kupa kasy poszła sie kochać :P )...dzieki temu mam nbareszcie z Wami kontakt.

    Boooże Kobiety, alez sie za Wami steskniłam...czytam i czytam , co tam u Was i z przyjemnoscia stwierdzam , ze zadne tragedie narazie sie nie wydarzyly. Co prawda male wpadki zawsze bedą, na to nie ma rady, ale widzę , że grono raczej to samo, a nawet wieksze

    Umnie też spoko. Heh, fakt świeta były troche przez te dwa dni ponad norme podjadłam, ale z ćwiczen nie rezygnowałam, wiec odrobine spaliłam, no i od wtorku znów spieta mobilizacja :P
    Zniepokojem obserwuje , ze ta waga tak stoi mi pomiedzy 68-70 (zalezy od dnia)..ale wierze, że w koncu sie ruszy. Grunt , ze po cialku widzę lekkie zmiany, no i po ubraniach - wchodze w te, w które rok temu nie moglam sie wcisnac

    Zdrówko u mnie by mogło sie poprawic, bo gardło wysiadło mi tak konkretnie i juz od świat kaszel okropny trzyma...Jesli do poniedzialku nie przejdzie to do lekarza śmigam, jednak wierze ze nie bedzie to konieczne. Poza tym to raczej luuz.

    Ciesze sie , ze u Was tez luzik. Drobnymi niepowodzeniami sie nie przejmujcie...Powtarzam to do znudzenia, ale taka prawda - trza sie wziac w garść i iść dalej :P
    Kurcze dłuuugo mnie nie było i chcialabym do kazdej z osobna kilka słówek napisac, ale późno juz ..i w sumie nie bede zanudzac...
    Od teraz mam nadzieje żadne pechowe rzeczy mi sie nie przytrwfia i bede tutaj regularnie, wiec odbijemy sobie

    A narazie buzioole Kochaniutkie...śmigam w kimono Pa!

Strona 58 z 80 PierwszyPierwszy ... 8 48 56 57 58 59 60 68 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •