Strona 59 z 80 PierwszyPierwszy ... 9 49 57 58 59 60 61 69 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 581 do 590 z 794

Wątek: mogę się wyżalić też? :)

  1. #581
    Guest

    Domyślnie

    Uuuu...dzisiaj niedziela, pogoda prawdziwie wiosenna, wiec pewnie wiekszość na spacerki wybyla :P
    No nic zajrze jeszcze później..może akurat trafie na Kolezanki
    Tymczasem mykam hernatke czerwona sobie zaparzyć

  2. #582
    klaudia86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hmmm mój facet ponoć zauważał, tylko nic nie mówił :P i mówi, że teraz jestem super laska, ale dla niego nieważne czy tu czy tam mam za dużo bo i tak mnie kocha, blabla, tylko sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć...
    Bo byłam gruba, kochał mnie, podobałam mu się, a teraz jestem przecież zupełnie inną osobą (na zewnątrz, w środku wciąż ta sama), więc ciekawe co tak naprawdę myśli... Czy jest mu to obojętne, czy mniej mu sie podobam, w końcu poznał mnie jako grubaska, czy myśli sobie "wreszcie chuda" W każdym razie zazdrość teraz będzie większa, bo moge się podobać facetom bardziej

    Dietka... No powiedzmy, że idzie, ale wolno strasznie, ale może to dobrze, bo niedługo trza wyjść z diety, więc teraz nie powinnam się spieszyć i powoli zwiększać limit... Tylko że czasu na nic nie ma, a jak już jest to tu piwko, tam piwko, a waga stoi :P

    Asiula wybaczam długa nieobecność, ale kolejnej już nie wybaczę :P

    A jak się dziewczyny z roku dzisiaj zachwycały, bo na studia przecież przyszłam taka wieeelka a teraz taka laska się zrobiłam bo w sumie odchudzam się od początku studiów i cały czas chudnę, jedne zauważyły, inne nie pamiętają żebym kiedykolwiek gruba była ale dla kolejnych osób stałam się motywacją

    Z moim zdrówkiem też się sypie, byłam na antybiotyku, po czym teraz znowu zaczyna się dokładnie tak samo...

    Zaraz znikam do pracy, później mam peeełno nauki... Ale może w tym tygodniu pójdę sobie na zakupki, nie mogę się doczekać wreszcie mogę chodzić w fajnych ciuchach, nie jakichś workowatych dziadach

    A wiecie, jakie mam wymiary? 90-70-90 zajebista proporcja więc jak będę dalej chudnąć to nic mi to nie da, w brzuchu może spadnie ale w reszcie też

    czas na mnie...
    Pozdrawiam

  3. #583
    Guest

    Domyślnie

    dobry...

    ale dawno tu nie bylam, mam jakies problemy z netem i nie moge postow dodawac : /

    Klaudia widocznie taka jestes....masz budowe "jabłko" i juz... bywa....
    a z facetem to wiedzialam, ze tak bedzie trudno, zeby nie zauwazyla kiedy zrzucilas 20 kg...i wydaje mi sie, ze teraz podobasz mu sie jeszcze bardziej, jesli faktycznie nie zmienilas sie w srodku. Mnie moj Michal tez poznal jako grubaske...teraz kiedy jestem szczuplejsza, mowi ze wyladnialam, ale jak pytam czy jakbym przytyla to czy by mnie kochal, odpowiada ze tak. : ) zrozum chlopa : )

    wiecie, co ja tu juz nie bede Wam nic mowic na temat złych stron odchudzania bo mnie postrzegacie jako nerwowa.....a ja jestem niezwykle opnanowana i spokojna...tak Aniora powiedziala "Awersja sie troche zdenerwowala", nie po prostu swoje przeszlam, moja rodzina takze, od roku chodze na terapie psychologiczna, znam schematy odchudzania i tego co jest w glowie dietomanki....po prostu swoje przeszlam, swoje wiem, wyrazam swoja opinie i zycze by Wasze losy potoczyly sie inaczej, dobrze....

    a co u mnie...to tak krotko...nie dietkuje, jem normalnie, nawet duzo bym rzekla, slodyczy, bo zrobilam tyle lakoci... i mam faze na chipsy : / troche dlatego slabo ze mna pod wzg psychicznym ze tak powiem ale.....to przejdzie...musze tylko troche popracowac, zeby sie bardziej nie staczac tylko podniesc sie do gory...a tak to to co, chodze na uczelnie, ale nie ucze sie... : / mam tyle brakow ze boj się Boże : | no i pracuje, chcialam zrezygnowac bo bababka nie dotrzymuje umowy....ale z nia wyjasnilam sprawe i bede w sumie w sama niedziele chodzic, nie wiem jaki jest sens : / ale dupa, na razie ustalilam tak : ) co do wiary...bo pisalyscie o tym, ja jestem wierzaca, ale nie praktykujaca, nie wierze w kosciol, ksiezy z Rydzykiem na czele i moherowe berety...ehhh...

    Klaudia Ty to mi zawsze smaka tym piwem robisz...niedobra....a ja od wrzesnia nie pilam............................uczcijmy to chwilą ciszy ......................................
    .................................................. .................................................. .
    .................................................. .................................................. .
    .................................................. .................................................. .

    : )

  4. #584
    Guest

    Domyślnie

    Hej!
    Juz po pracy :P Po obiadku rowniez :P
    Klaudia ..kamien z serca, gdy wiem, że mi wybaczylas Ale serio, z wlasnej winy to nie bylo, czasem komp szaleje, to w koncu tylko maszyna :P Sama od siebie nigdy nie wytrzymalabym tak dluugiej rozląki z Wami
    Kurcze, swoja drogą to powiem Ci (zreszta i tak to wiesz ), ze smignelas jak burza i nadal jestes dla mnie idolem nr 1 No Kobitko, jak tu nie nabierac sil, skoro dajesz doskonaly przyklad , ze jak sie chce to mozna Naprawde wielki uklon w Twoja strone i dzieki , ze caly czas jestes z Nami, bo wiesz...niejedna dziewczyna to dalaby sobie spokój...skoro juz doszla do swojego celu, jest szczupła laska, to po co mialaby tracic czas z takimi Grubaskami, heh A Ty jednak caly czas piszesz :P (nie no zartuje oczywiscie, ale i tak milo ze nie ograniczylas wpadania tu
    Co do faceta, to wiadomo..w koncu musial zauwazyć. Wiedzialam , ze tak bedzie :P Teraz to juz chyba calkowita satysfakcje masz, co nie? A fakt, masz racje..zazdrośc bedzie napewno czesciej okazywal, bo faceci to napewno beda oczami za Toba wodzic Ale co tam....korzystaj z dobroci zycia i napawaj sie dumą

    Awerrsja, o tym ze sie zdenerwowalas ja chyba tez kiedys wspomnialam. Przepraszam Cie za to bardzo, ale nie mialam nic zlego na mysli. Tzn. powiedzialam to w sensie żartu i przenośni. Wiem doskonale , ze wiele przeszlaś i masz sporo doświadczeń z odchudzaniem. Napewno jestes w tym o wiele bardziej "obcykana" ode mnie, bo przezylas to... Naprawde nie chcialam Cie urazic. A o zlych stronach mozesz pisac...bo taka przestroga jest wazna. Tzn. wiesz...znam efekty jojo, jakies powiklania po nieracjonalnych odchudzaniach itp. i wydaje mi sie (pisze wydaje, bo pewnosci nie moge nigdy miec) , że ja jakos umiem sobie z tym radzic i umiem rozdzielac granice..Ale napewno jest wiele dziewcząt..mlodszych, mniej doswiadczonych , ktore za wszelka cene chca schudnac...jesli chociaz kilka z nich przypadkiem wpadnie na te strone i przeczyta twoje wypowiedzi, napewno 3 razy sie zastanowia zanim podejma jakies niezdrowe głodówki, czy inne dziwolagi wsrod diet. Dlatego pisz wszystko

    Pozdrawiam ! Postaram sie jeszcze dzisiaj zajrzeć... Buziole!

  5. #585
    klaudia86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    a tam walić jabłkową budowę, ważne że już mi nic tak strasznie nie wystaje, nie skacze mi brzuch przy chodzeniu i że nie mam takich opon wyrzeźbie się jeszcze i będzie git, a i tak jest dobrze

    Wspaniałe to uczucie tyle schudnąć, iść gdziekolwiek już bez uczucia że sie na mnie gapią bo wyglądam jak wieloryb, i ta motywacja dla innych - już tyle osób patrząc na mnie zaczęło albo zaczyna próbować dietę, że nie zliczę wszyscy się zachwycają, podziwiają... sama się nie znałam od tej strony, tej SILNEJ strony zawsze wmawiałam sobie, że taka ofiara jestem i że i tak mi się nic nie uda... Ale jakoś poszłam po rozum do głowy i teraz najważniejsze jest, żeby znowu nie odszedł... Teraz trzeba się pilnować najbardziej, żeby nie zaprzepaścić tego wszystkiego czego dokonałam do tej pory... a to będzie trudne i nie będzie trwało tydzień, miesiąc czy rok, ale do końca życia... Ehh obym już nigdy nie ważyła tyle co kiedyś...

    Mój facet teraz jak mnie widzi w jakimś sexy ubranku, które by się na mnie rok temu nie nadawało, dostaje szału i od razu ubranka na mnie nie ma Także chyba mu się podobam

    Awersja co do Twoich przestrzegających rad - ja właśnie chcę więcej! Bo boję się... Przecież nie znamy nawet siebie do końca...... Co z tego, że ja chcę - to jest dużo, bo dzięki temu można wiele zdziałać - ale wszystko może potoczyć się zupełnie inaczej ani się obejrzę...

    Awersja a w ogóle jeśli mogę spytać, to Ty ile masz wzrostu i ile ważysz? Bo albo nigdy nie mówiłaś, albo mi umknęło, ale jak nie chcesz mówić to nie zmuszam

    Co do studiów - też mam niezłego schiza, sesja się zbliża, a tu TYLE zaległośći i nie wiem jak wyrobię... trzeba będzie kuć po nocach... nie wiem co zrobię jak wylecę ze studiów... nawet nie chodzi o ten rok, naukę, blabla, ale o kasę za studia (zaoczne), NIE MOJĄ... starsi specjalnie zainwestowali w moją wiedzę, bo tak chciałam to studiować... i mam wylecieć? nieeeeeeee

    Od września bez piwa? Ja bym nie wytrzymała ja piję tak średnio raz na tydzień/2 tygodnie ale już przestaję smaka robić, zamykam się

    Asiula cieszę się, że dodaję kopa sama jak patrzę na mój tickerek to wiem że mogłabym tak patrzeć i patrzeć bez przerwy

    A co do opuszczenia forum - nie nie nie, nie pójdę sobie tak szybko :P uzależniłam się a tak poważnie - to forum nie jest dla mnie chwilową mobilizacją, chwilową ostoją zostanę tutaj na pewno jeszcze długo, bo sprawa odchudzania, trzymania wagi będzie mnie dotyczyć jeszcze długo, pewnie nawet do śmierci :P Poza tym na pewno przynajmniej małe (mam nadzieję, że tylko małe) wpadki będę miała, a wtedy co mi nie pomoże jak nie nasze kochane forum Także nie jest tak, że doszłam do celu i forum papa Zresztą wcale jeszcze do celu nie doszłam

    Tak wolno te kilogramy lecą, ale to dobrze, nie chcę się spieszyć, szczególnie pod koniec... jeszcze 4 kg, starczy jak dopiero w lipcu odejdzie ostatni z nich :P

    Asiula masz rację, juz osiągnęłam pełną satysfakcję Facet pochwalił, a tego brakowało mi chyba najbardziej jeszcze tylko to wszystko utrzymać i będę z siebie dumna :]

    No zbieram się do pracy :P
    Pozdrawiam

  6. #586
    Demagorgon jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-10-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witajcie dziewczyny

    Bardzo lubię czytać Wasze wypowiedzi, bo emanuje z nich jakaś wewnętrzna mądrość. Wyszystkie jesteśmy tutaj na forum w jednym celu i czasami wydaje się, że nie mamy o czym innym dyskutować jak nie o diecie. Zaczyna robić się z nas taka szara masa, która "owczym pędęm" dąży do idealnej wagi i ... tyle... A przecież każda z nas jest inna, każda ma swoje życie, doświadczenia, wiedzę. Dlatego dzielcie się nimi jak najczęściej. Jeżeli Awersja wie, jakie niebezpieczeństwa czyhają przed nami, to niech tego nie ukrywa, a przestrzega nas! Nikt nie wie, jak to wszystko się potoczy... Wydawało by się, że ja i Klaudia jesteśmy na końcu drogi, że już widzimy powiewającą w oddali szarfę z napisem "META". Jeszcze tylko wyrzeźbić ciało, pozbyć się skóry... ble, ble, ble, kto wie co będzie? Nie chcę być złym proprokiem, ale i przed nami kryje się wiele niebezpieczeństw!

    Kaludio ja wiedziałam, że z tym, iż Twój Luby nie widzi zmian to jakaś "ściema" Teraz chyba mamy podobne odczucia, mój też jest bardzo zadowolony zwłaszcza z tego, że pozwalam sobie na więcej, poczynając od zakupu zmysłowej bielizny i nowych ciuszków Muszę przyznać, że zaczynam wierzyć w siebie i coraz bardziej się sobie podobam, otoczenie też to zauważa - jedni zazdroszczą, inni podziwiają, a jeszcze inni - próbują naśladować Ja też nigdy nie wytrzymałam tyle na diecie, nigdy nie potrafiłam się tak zaprzeć w sobie! A jednak to możliwe!!! Trzeba tylko chcieć, trzeba wierzyć, że to się może udać - i udało się!!! Jeśli chodzi o studia to wolę to przemilczeć :P Na razie myślę o weekendzie majowym, a potem biorę się bardzo ostro do pracy. Pierwszy egazmin mam już 25 maja Ja też lubię patrzeć na swój suwaczek, chociaż nie może on się równać s Twoim! Jednak to jest takie moje zwycięstwo i nie oddałabym go nikomu, to samo jeśli chodzi o wymianę, bo przecież JA tego dokonałam, nikt za mnie tego nie zrobił No niestety, na końcu bardzo wolno te kilogramki lecą... Ale myślę jak Ty, teraz trzeba się uzbroić w cierpliwość, a w końcu i ich się pozbędziemy!

    Tak, tak - zabieramy się do pracy! Buziaki!!

  7. #587
    Guest

    Domyślnie

    Hejka!
    Ja na chwile, bo musze sie na moment zaraz polożyc. No tak mnie zamula...spac sie chce Ale jak zregeneruje sily spowrotem bede do życia
    Klaudia super, widze ze u Ciebie same wzloty. Facet, dieta itd. Ze studiami tez napewno sobie poradzisz..trzymam kciuki za to. Sama przeciez widzisz , że narazie wszystko sie uklada, to takze musi sie udać :P

    Demagorgon specjalna witk a dla Ciebie, bo dawno juz nie mialysmy okazji sie spisać No tobie tez gratuluje wytrwania i dążenia do celu. Staram sie brac z Was przyklad...i wlasnie patrzac na takie rezultaty , na takie suwaczki jak Wasze, przychodza na to sily :P
    Narazie nie narzekam...udaje mi sie :P Nadrobilam grzeszki Oby tak dalej

    No ok, narazie mykam drzemke sobie zrobic
    Pozdrowki Narazka

  8. #588
    klaudia86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    ale zakupów porobiłam
    kocham być szczupłą
    wreszcie wyglądam jak człowiek

  9. #589
    Guest

    Domyślnie

    Hej Dziewczęta
    Ale dzisiaj ładnie na dworku sie zrobiło Rano było beznadziejnie i pomalu zaczynałam tracić humor...ale proszę jaka niespodzianka- słoneczko wyszło zza chmurek i mimo iz osobiście nie mam wielu powodów do radości (poza tym, że w diecie sie nie poddaję ) to i tak nastrój jest "elegancki"

    Ahhh Klaudia, tez bym chciala wybrac sie na zakupy...ale trza poczekac za kaską no i narazie jeszcze nie mam co szaleć, bo chce przeciez jeszcze troche kilogramków zrzucić :P Ale na majowy weekend chyba sobie cos zapodam, jakąs bluzeczke...

    A Ty co ciekawego zakupiłaś? Podziel sie z Nami swoim szczęściem.

    Powiem Ci , ze ja tez uwielbiam byc szczuplejszą ...mam nadzieje że za krótki czas bede mogla powiedziec identycznie jak Ty :P , że "kocham być SZCZUPŁA"...

    Co tam u innych?
    Jula ,Aniaora..dawno Was nie było...co słychać?

  10. #590
    jula89 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Już jestem
    Dziś rano przeżyłam szok...staję na wadze i myślałam, że się załamię! Waga była przestawiona o 1,5kg tak, że pokazywała mniej! a ja już sobie tickerek zmieniłam zadowolona z siebie, że przekroczyłam magiczną granicę 70kg a u DUPA ZBITA! ale cóż, niech to mnie zmotywuje, więc nic w tickerze nie przestawiam, nech zostanie tak jak jest;]
    A przed chwilą obolała i szczęśliwa wróciłam z aerobicu, nie ma co, jeśli chcę do wakacji jako tako wyglądać, to muszę się za siebie ostro zabrać, tylko ze mnie jest taki leń, że nigdy mi się nie chce ćwiczyć...i potem są tego efekty... waga zła np...
    to moje życie to ciężkie jest...
    No ale trudno, bądźmy optymistkami
    pozdrawiam i całuję!

    pewnie i tak nic z tego nie kumacie, tak chaotycznie to napisałam

Strona 59 z 80 PierwszyPierwszy ... 9 49 57 58 59 60 61 69 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •