-
tylko 10 kg, tylko 10 kg, tylko 10 kg
ciagle sobie to powtarzam
i ciagle LICZĘ - ile jeszcze, a jeśli to, a co jeśli tamto... najbardziej chcę wiedzieć, ile będę dokładnie ważyć jak już będzie ciepło na lekką kurtkę i brak czapki, szalika, koniec z zimowymi butami i jakaś spódnica... ciągle myślę, jak mój brzuch będzie wtedy wyglądał
bo ja mam jakąś obsesję na jego punkcie - nogi się wyszczupliły, w tyłku tylko trochę ponad 90, biust przeżyję, brzuch też opadł ale mam straszną figurę, wszystko jakoś wygląda a brzuchol taki tłuuusty, szczególnie jak siedzę, bleee :P takie dwa wałki się robią
i nie chcę ich!!! chcę móc się trochę pogarbić i nie martwić się tym, czy coś mi wystaje!! 
co do smarowania się - też się smaruję
peełno kremów już wypróbowałam, trochę może się ujędrniłam, ale czy ja wiem
może to tylko takie wmawianie sobie... hehe asiula miałam takie samo myślenie, że skoro jestem gruba to już mi nic nie pomoże
to nie jest śmieszne, to jest tragiczne... a jak człowiek się odchudza to już wszystkiego by dla swojego ciała chciał... jak ważyłam ponad 80tkę, nawet z włosami mi się nic normalnego nie chciało robic, mogły sobie być oklapnięte czy jakiekolwiek, bo i tak "grubas to grubas, brzydal itp."... błędne myślenie, ale nie muszę się o tym rozwodzić bo sama rozumiesz 
mój facet - za cholerę nic nie powie, ale ostatnio tak mi się dziwnie przyglądał, tak macał tu i tam, wgapiał się, na pytanie "co robisz
" on mówi, że "nic"
czyżby nie chciał mi przyznać racji, że potrafię?
zaraz idę do nauki, jutro będę się starać o jedno zaliczenie
a dzisiaj jeden egzamin na 4 napisałam
ale żałuję, bo stać mnie na więcej (ah ta skromność...)...
i tak się ubrałam na ten egzamin i szok
bluzeczka biała luźniutka, a kiedyś guziki mało nie pękały mi w niej (szczególnie jak siadłam
), spódnica trochę spadała ale cóż, kupi się nową
wolę mieć pełno wydatków na kupę nowych, fajniejszych ciuchów niż wiecznie chodzić w tych samych, wieeeelkich szmatach 
kurcze, dzisiaj zjadłam 600kcal
a już 19 prawie i jadłam kolację którą się napchałam, chyba bez sensu za kilka godzin się opychać żeby dojśc do tego tysiaka.... jeden dzień może mi nie zaszkodzi, co? jutro już na pewno dobiję do 1000 
Asiula wygaduj się częściej, chętnie poczytam
ja dziś mam jakiś dziwnie dobry humorek, mam nadzieję że jutro nie minie przez jedną babę, ale jak mi da to zaliczenie to już w ogóle będę w siódmym niebie
a że mamy wszystko opóźnione w rozwoju to jeszcze za tydzień mam jeden big egzamin i będę miała tyyyle kucia że... przynajmniej będę miała co robić
a później zacznę szukać wreszcie pracy, bo w końcu trzeba... i tak pewnie potrwa to miesiącami
ja też sie może dzisiaj ofoliuję czy coś
ale narazie zmykam kuć 
sorki za moje może nieczytelne majaczenie, pewnie i tak nikt nie przeczyta ale mi na pewno pomaga takie wygadanie się 
pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki