-
No ja rowniez w pełni zgadzam się z Klaudią
Odchudzamy sie racjonalnie...kilogramow tez ubywa w normalnym tempie. Nie zmuszamy sie do zadnych wymiotów itp. Dieta nie jest drastyczna. Wiadomo nigdy nie ma sie pewności, co bedzie kedyś...
Ale wlasnie jak narazie, dopoki jest dobrze nie ma co sie tym przejmować. Nawet gdybym teraz w ogóle sie nie odchudzala, tez nie mam pewności , że kiedys coś strzeli mi do glowy i zaczne robic to chorobliwie...nigdy nic nie wiadomo...
Generalnie to ta choroba tkwi w psychice czlowieka...a jak dotad ja nigdy nie miałam problemu z tym...tzn. fakt kiedys tam doszlo do mnie w koncu ze musze zacząć sie odchudzać, bo poprostu za duzo ważę, no i widac to bylo...ale to nie zaden wstep do choroby. Bo gdybym miała sie przejmować, co bedzie gdy zachoruje na anoreksje to nie powinnam w ogóle zaczynac tej walki z kilogramami, co nie
...a jesli bym nie zaczęła, to spotkaly by mnie inne chorobska...
Tak wiec to zalezy od kadego czlowieka indywidualnie...Jesli ma sie silną wolę i troche akceptacji wobec siebie, to i z takim niebezpieczeństwem jak anoreksja mozna wygrac...a raczej nie popaść w nią
Nie mowie tego, bo jestem 100 % pewna swego, ale wiem , że robie i będę robiła nadal wszystko aby tego problemu uniknąć.
Ale dzieki Awersja za to co piszesz...wcale nie myslę , że jest to bezsensowne gadanie...bo włąsnie dzieki takim ostrzeżeniom mozna latwiej się kontrolować, a jesli pojawią sie jakieś sygnaly mozna w miarę szybko na nie zareagować
Damy radę, wszystkie
:P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki