-
No własnie..Babssy pisała, że wyjeżdża ale o ile pamietam to chyba powinna juz dawno wrócić No mam nadzieję, że zrobi nam niespodziankę i w końcu wpadnie Ciekawe co tam u niej A co do ostatniego posiłku to tez uwazam , że najlepiej o 18.00 / 19.00
Wieczorem ja awsze jeszcze heratke wypijam (czerwona, albo Klimuszki - co prawda nie za bardzo wierze w ich jakieś cudowne działanie, ale napewno dobrze wpływaja na przemiane materii , poza tym juz sie do nich przyzwyczaiłam i najbardziej mi smakuja) A jesli najdzie wieczorem głód, ktory naprawde doskwiera zjadam małą, świeżą marchewke, lub ogorka kiszonego (z tym, ze na noc ten drugi to niezbyt odpowiedni - oby nie zaszkodził).
Dietkowanie nie jest złe, co nie mozna je przetrwać i co najwazniejsze w nim wytrwać
-
dietka jest ok zwłaszcza gdy widać efekciki!
-
hejka
Uch mam dzis za soba 1019 kalorii w tym 250 spalone . Teraz popijam wode mineralna i staram sie zmotywowac do 8minutówek zobaczymy czy sie jeszcze zmusze .
Zjadłam ostatni posiłek po 18 bo sie nie wyrobiłam przed .
Ja natomiast pije zielona herbate chociaz czerwona tez posiadam .
Ruszac sie i jeszcze raz RUSZAĆ
Pozdrawiam.
-
Dobrze jest Agarafka Tak trzymaj Podziwiam Cie , że tak skrupulatnie liczysz te kalorie Tzn. te pochłaniane to tez staram sie liczyć, ale juz nad tymi spalonymi to az tak sie nie zastanawiam. W sumie to zawsze jestem w ruchu..no chyba , ze przed kompem siade, albo ksiażke poczytam..ale nawet wtedy cosik sie tam spala , no nie Tak wiec.. życze motywacji i wytrwania w dalszej walce Ale sadząc po Twoim zapale, napewno sie uda
-
Udało sie konkretnie rozgrzać mięsnie i przetrwać trzy 8minutówki. Czuje sie rewelacyjnie a mój synek własnie mi powiedział że po ćwiczeniach sie odchudziłam hehe kochany motywator (nadmienie ze to była moja pierwsza sesja ćwiczeniowa hehe a on juz widzi efekt hahaha..dzieci sa słodkie). Jednym słowem jestem zadowolona jak cholera .
-
No ja tez juz po zawodach Co prawda takiego wspaniałego motywatora nie mam, ale sama siebie pocieszam, że efekty pomalutku zaczynają byc widoczne
A wiecie co... skoro juz tak o dzieciach mowa...co prawda narazie jeszcze nie planuje i nie wiem kiedy będę miala (jakoś narazie mnie nie ciągnie do macierzyństwa, heh!, no i tatusia odpowiedniego muszę znaleść ), ale własnie tego sie obawiam. Okresu ciąży a konkretniej tego co bedzie po niej... Skoro zawsze miałam tendencję"zwyżkową" to pewnie tez w tym czasie nabiore zbetnego ciala Boshe i co wtedy Qrcze , zeby istniały jakieś sposoby, aby temu zapobiec (oczywiście o tyciu mówie, bo ciąży to wiem jak sie zapobiega, hehe ). Przecież kiedyś nadejdzie ten czas, że zdecyduję sie na dziecko...chciałabym jakos go przetrwać bez nadmiernego otycia...
Pewnie myślicie sobie , że idiotka ze mnie..co ja wypisuję..ale tak akurat przyszlo mi na myśl, tzn. juz kiedys właśnie sie nad tym zastanawiałam...
Hmm..no mam nadzieje, ze uda mi sie jakos i to
-
Asiula22 hej hej
Hmm no mi brykneło 20 kg ale to dlatego ze sobie folgowałam i wyznawałam zasade ze skoro jestem w ciąży to musze jeść za dwoje co jest totalną bzdurą. Owszem trzeba sie odżywiac zdrowo i dostarczac wszelkich składników które pomagaja w prawidłowym rozwoju dzieciątka. Nie jestem ekspertem ale sadze ze jesli sie kontroluje i uwaza, to tyje sie tyle ile trzeba, niestety jest to nieuniknione ale przeciez i w ciazy mozna wykonywac odpowiednie ćwiczenia pod warunkiem ze wszystko przebiega prawidłowo. Tak wiec to moja skromna opinia na ten temat.
I dobrze ze jeszcze zbyt nie myslisz o macierzyństwie ja zaczełam stanowczo za wczesnie (lat 17) absolutnie nie żałuje bo mam wspaniałego synka który jest dla mnie najwspanialszym skarbem i dzieki niemu mam cel w życiu. Jednego czego żałuje to slub z moim juz teraz ex mężem ale jest EX wiec wszysko gra.
Pozdrawiam.
-
Ja w ciąży ważyłam prawie 100kilo I to tak jest jak je osoba majaca skłonność do tycia,a koleżanka ,która jest szczupła też jadła co popadnie urodziła 3miesiące temu,ja 7mies. i po niej juz niewidać!Pozazdrościc!Ale jak patrze na synka to dla niego mogłabym tone przytyć (moze niedosłownie)
Wczoraj dzień porażka! Dzisiaj silniejsza motywacja!
-
moja koleżanka podczas całej ciąży przytyła tylko 6 kg a jadła co popadnie i urodziła ślicznego zdrowego chłopaka a zaraz po porodzie ważyła 1kg tylko wiecej niż przed ciążą znowu moja szczupła kuzynka w ciąży przybrała 15 kg a już miesiąc po porodzie ważyła 3 kg mniej niż przed ciążą a potem jeszcze schudła 3 kg tak że była za chuda i tak jej zostało mimo tego że jadła normalnie
tak mi sie wydaje że niekoniecznie musisz być osobą która przytyje w ciaży jak balonik i niebedzie mogła schudnąć
-
To fakt,niemusisz.To wszystko zalezy od oragamnizmu-mój niestety pod tym względem jest straszny!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki