Ancolek u mniej est podobnie, tyle, że ja jakims cudem (cholernym cudem) przytyłam z 56 do 73. Nic miłego... nadał niecierpię swojego ciała i widzę jedną wielką niedoskonałośc, tyle, że u mnie jest ona słuszna...
unikatko a jak tam twoja dietka![]()
![]()
ja nie cierpię zimy i sportów zimowych...
a szkoda bo to pewnie fajna zabawa
![]()
Dziś zrobiłam sobie "dzienniczek diety" z różnymi tabelkami wagi, wymiarów, zdjęciami modelek, motywacją itd... będę tam codziennie wpisywac ile zjadłam...może to mnie zmotywuje jeszcze nardziej, kiedy zobaczę ile dni już wytrzymałam
I tak zamierzam:
jutro dzień na płynach (oczyszczanie)
do końca roku kalendarzowego - dietka 800 kcal
od 1 stycznia aż do wagi 55 kg - dietka 1000 kcal
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Jestem pełna optymizmu, co się mi niezwykle żadko zdarza... Trzynmajcie za mnie kciuki![]()
![]()
![]()
Zakładki